Hokej na lodzie - LM: GKS przegrywa i spada na dno

Po krótkiej przerwie wróciły zmagania w hokejowej Lidze Mistrzów. Powrót nie okazał się szczęśliwy dla GKS-u, który przegrał swoje spotkanie.

Drużyna Fehervar zdecydowanie lepiej weszła w to spotkanie. Po ośmiu minutach gry wyszli oni na prowadzenie po trafieniu  Janosa Hariego. Był to jasny sygnał na katowiczan, że w tym meczu nie będzie lekko. Przed przerwą więcej bramek już nie padło i to goście schodzili na przerwę przy swoim prowadzeniu. Druga część gry to kolejne ciekawe wydarzenia na lodowisku w Katowicach. Najpierw dwukrotnie swoje prowadzenie podwyższali przyjezdni. Po jednej bramce zdobyli  Brett Findlay i Akos Mihaly. Na te trafienie ekipa ze śląska zdołała odpowiedzieć. Straty w dwudziestej siódmej minucie zmniejszył Teemu Pulkkinen, a kilka chwil później do stanu 2:3 doprowadził Bartosz Fraszko. Trzecia tercja zapowiadała się zatem bardzo interesująco. Emocji nie brakowało, za to bramek już tak. Jedyne trafienie w ostatniej tercji zaliczył Janos Hari, ustalając tym samym wynik spotkania na 2:4. Katowiczanie po tym meczu zajmują ostatnie miejsce w grupie, bez szans na awans.

GKS Katowice - Fehervar AV 19 2-4 ( 0:1, 2:2, 0:1)