PlusLiga: Skra odrobiła straty i wygrała w Nysie

PlusLiga: Skra odrobiła straty i wygrała w Nysie

  • Dodał: Przemysław Flis
  • Data publikacji: 09.10.2022, 23:11

W meczu 3. kolejki PlusLigi siatkarze PSG Stali Nysa rywalizowali z PGE Skrą Bełchatów. Nysianie wygrali dwa pierwsze sety tego starcia, ale kolejne trzy partie padły łupem drużyny z Bełchatowa. Podopieczni Joela Banksa wygrali to spotkanie 3:2 i zanotowali drugie zwycięstwo w obecnych rozgrywkach. 

 

Zespół z Nysy rozpoczął sezon 2022/2023 od zwycięstw nad Ślepskiem Malow Suwałki i Cuprum Lubin. Podopieczni Daniela Plińskiego potwierdzili dobrą dyspozycję także w pierwszych akcjach niedzielnego pojedynku. Po kontrataku wykończonym przez Michała Gierżota na tablicy wyników widniał rezultat 3:0 dla gospodarzy. Zawodnicy Skry dosyć szybko wrócili do gry. Wskutek nieudanego zagrania Wassima Ben Tary bełchatowianie wyrównali stan rywalizacji (4:4). W kolejnym fragmencie trwała zacięta walka, a obie drużyny solidnie prezentowały się w obronie oraz w pasywnym bloku. Przy zagrywce Kamila Kwasowskiego nysianie zanotowali dobrą serię i po przechodzącej piłce wykorzystanej przez Michała Gierżota prowadzili 10:7. Później miejscowi nie potrafili utrzymać przewagi, a siatkarze Skry dzięki asowi serwisowemu Aleksandra Atansijevicia po raz kolejny odrobili straty, doprowadzając do remisu 12:12. Od stanu 16:16 siatkarze Stali wygrali kilka punktów z rzędu, budując wyraźną przewagę. Zdecydowanym liderem miejscowych w tym fragmencie był Wassim Ben Tara, a po udanym ataku Tunezyjczyka różnica wynosiła pięć "oczek" (21:16). Ostatecznie zespół prowadzony przez Daniela Plińskiego wykorzystał czwartą piłkę setową i wygrał premierową partię 25:20.

 

Na początku drugiego seta zawodnicy Skry mieli kłopoty z dokładnym przyjęciem i wykończeniem akcji, a gospodarze bezlitośnie to wykorzystywali. Po dobrym zagraniu Wassima Ben Tary nysianie prowadzili 8:3. Podopieczni Daniela Plińskiego nie zamierzali zwalniać tempa, a dzięki skutecznemu atakowi Kamila Kwasowskiego na tablicy wyników widniał rezultat 11:5. Zespół z Bełchatowa szybko zareagował. Przy zagrywce Grzegorza Łomacza przyjezdni wygrali kilka akcji z rzędu, zmniejszając różnicę do jednego punktu (11:10). Czwarta drużyna poprzedniego sezonu poszła za ciosem, a wskutek asa serwisowego Filippo Lanzy doprowadziła do remisu 12:12. W kolejnym fragmencie zespół z Nysy po raz kolejny przejął inicjatywę i wskutek udanej akcji Michała Gierżota prowadził 16:13. Dzięki świetnej serii zagrywek Cimafieja Żukouskiego miejscowi powiększyli przewagę do sześciu "oczek" (23:17). Siatkarze Stali zachowali koncentrację w końcówce i zwyciężyli 25:20. Drugą partię zakończył zatrzymany atak Dicka Kooya.  

 

W pierwszych akcjach trzeciego seta trwała zacięta rywalizacja. Obie ekipy dosyć skutecznie wykańczały swoją pierwszą akcję, a rezultat oscylował wokół remisu. Dzięki asowi serwisowemu Jakuba Abramowicza nysianie prowadzili 5:3. Natomiast goście szybko odrobili straty, a po zatrzymanym ataku Wassima Ben Tary na tablicy wyników widniał rezultat 5:5. Przy zagrywce Grzegorza Łomacza podopieczni Joela Banksa odskoczyli rywalom na dwa punkty (11:9). Natomiast zespół z Nysy nie pozwalał przyjezdnym na powiększanie różnicy i utrzymywał kontakt z bełchatowianami. Od stanu 13:13 zawodnicy Skry wygrali kilka akcji z rzędu, a po dobrym ataku Dicka Kooya na tablicy wyników widniał rezultat 17:13. Gospodarze nie zamierzali spuszczać głów, a wskutek kiwki Patryka Szczurka zmniejszyli straty do dwóch "oczek" (19:17). Natomiast końcówka tej partii należała do zespołu prowadzonego przez Joela Banksa. W decydującym fragmencie żółto-czarni zaprezentowali solidną grę i wygrali 25:19. Trzecią odsłonę zwieńczył efektowny blok Mateusza Bieńka na Dominiku Kramczyńskim.

 

Bełchatowianie niesieni triumfem w trzecim secie wykorzystali błędy rywali i nieźle rozpoczęli czwartą partię. Po nieudanej zagrywce Cimafieja Żukouskiego i złym ataku Wassima Ben Tary Skra prowadziła 2:0. Zespół z Nysy błyskawicznie odrobił straty, doprowadzając do remisu 2:2. Później trwała niezwykle wyrównana walka, a żadna z ekip nie potrafiła przejąć inicjatywy. Dzięki punktowej zagrywce Dicka Kooya podopieczni Joela Banksa przełamali ten impas, budując dwupunktową przewagę (15:13). W kolejnych akcjach goście dosyć konsekwentnie utrzymywali minimalną zaliczkę. Po kontrataku wykończonym przez Aleksandra Atanasijevicia na tablicy wyników widniał rezultat 20:17 dla żółto-czarnych. Po dłuższej wymianie zakończonej przez Michała Gierżota różnica zmniejszyła się do jednego "oczka" (20:19). Natomiast końcówka należała do przyjezdnych. Drużyna z Bełchatowa, której atak w tej fazie seta był oparty na barkach Aleksandra Atansiljevicia, zwyciężyła 25:21, a o losach spotkania miał zadecydować tie-break. 

 

Zespół z Nysy wygrał dwie pierwsze akcje w piątej partii. Natomiast zawodnicy Skry odpowiedzieli dobrą serię, a po nieudanym zagraniu Wassima Ben Tary prowadzili 4:2. Bełchatowianie poszli za ciosem i dzięki mocnemu atakowi Mateusza Bieńka powiększyli różnicę do pięciu punktów (8:3). Gospodarze dążyli do odrobienia strat, jednak doświadczona drużyna z Bełchatowa konsekwentnie odskakiwała przeciwnikom, zbliżając się do końcowego triumfu. Wskutek kontrataku wykończonego przez Dicka Kooya na tablicy wyników widniał rezultat 11:5. Ostatecznie zespół prowadzony przez Joela Banksa wygrał piątego seta 15:8, a cały mecz 3:2. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Mateusz Bieniek, który zapisał na swoim koncie 24 punkty.    

 

W następnej kolejce PlusLigi PSG Stal Nysa zagra na wyjeździe z Cerrad Enea Czarnymi Radom (14 października, 20:30). Natomiast siatkarze PGE Skry Bełchatów podejmą Trefl Gdańsk (15 października, 14:45). 

 

PSG Stal Nysa - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:20, 25:20, 19:25, 21:25, 8:15)

PSG Stal Nysa: Zerba, Ben Tara, Gierżot, Abramowicz, Żukouski, Kwasowski, Dembiec (L) oraz El Graoui, Buszek, Kramczyński, Szczurek, Miyaura   

PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Lanza, Bieniek, Atansijević, Kooy, Kłos, Piechocki (L) oraz Vasina, Rybicki  

MVP: Mateusz Bieniek