Siatkówka - MŚ kobiet: marzenie stało się faktem, Polki w ćwierćfinale!
Daria Jańczyk

Siatkówka - MŚ kobiet: marzenie stało się faktem, Polki w ćwierćfinale!

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 08.10.2022, 22:50

Polskie siatkarki w najlepszej ósemce na świecie! Na taki sukces Polek na mundialu czekaliśmy sześćdziesiąt lat. Biało-Czerwone zwycięstwem 3:2 z Niemkami zakończyły drugą fazę mistrzostw świata, tym samym zapewniając sobie awans do ćwierćfinału. Tam rywalkami naszych reprezentantek będą Serbki. 

 

Sobotni mecz był dla niemieckiej drużyny pożegnaniem z mistrzostwami świata, gdyż nie miały one już szans na awans do kolejnego etapu rozgrywek. Polki z kolei stawały przed szansą napisania nowej historii. Wymarzony ćwierćfinał zapewnić miało zwycięstwo z reprezentacją Niemiec lub w przypadku porażki korzystny wynik spotkania Dominikany z Kanadą.


Spotkanie od efektownego ataku rozpoczęła Magda Stysiak, ale Niemki nie miały problemu, żeby odpowiedzieć tym samym. Oba zespoły wymieniały się mocnymi uderzeniami, ale to podopieczne Vitala Heynena jako pierwsze wyszły na dwupunktowe prowadzenie o ataku Hanny Orthmann - 4:6. Biało-Czerwone szybko zabrały się za odrabianie strat. Zuzanna Górecka zachwycała na zagrywce, Olivia Różański pewnie kończyła posłane do niej piłki - 9:6. Nasze siatkarki przez chwilę utrzymywały korzystny dla siebie wynik, ale Niemki coraz mocniej naciskały zarówno w polu serwisowym, jak i w ofensywie. Punktowa zagrywka Alsmeier dała naszym rywalkom remis, a fenomenalne ataki Orthmann dały niemieckiej ekipie kolejne „oczka” - 18:20. Podopieczne Stefano Lavariniego zadbały o emocjonującą końcówkę, doprowadzając do remisu po bloku Stysiak i ostatecznie zwyciężając seta 26:24 po autowym uderzeniu Scholzel.


Drugiego seta ponownie otworzyły świetne ataki Stysiak. Gdy to tego serię dobrych zagrywek dołożyła Różański, Polki prowadziły już 5:1. Zarówno wynik, jak i grę Niemek odmieniły serwisy Liny Alsmeier. Biało-Czerwone nie miały dokładnego przyjęcia i nie kończyły swoich akcji. Z kolei podopieczne Vitala Heynena nie marnowały wypracowanych kontr i po wspaniałej serii prowadziły 9:7. Mocne ataki Stysiak i Różański wyrównały wynik, ale Niemki powtórzyły swój wyczyn, wracając do kilkupunktowego prowadzenia po efektownym bloku. Tego elementu natomiast brakowało w ekipie Biało-Czerwonych. Brak dobrego przyjęcia powodował też brak gry środkiem, a nasz skrzydłowe miały coraz większe problemy z przebiciem się na drugą stronę. Zamiary Polek stały się coraz bardziej czytelne dla rywalek i to one po serii punktowych bloków prowadziły 20:16. Gry podopiecznych Stefano Lavariniego nie odmieniły też zmiany, a atak meczącej nas dzisiaj Alsmeier zakończył seta.

 

Po wyrównanych wymianach na początku trzeciej partii to Niemki jako pierwsze odskoczyły wynikiem na trzy punkty - 3:6. Znacznie ułatwiły to im błędy własne Biało-Czerwonych. Na szczęście Polki szybko ustabilizowały swoją grę, doprowadzając do remisu po asie serwisowym Alagierskiej. Przez chwilę mogliśmy oglądać grę punkt za punkt, ale kolejna seria dobrych zagrywek, tym razem w wykonaniu Olivii Różański dała naszym siatkarkom prowadzenie 11:9. Różański fenomenalnie spisywała się również w ataku i bloku, który coraz lepiej funkcjonował w naszej ekipie. Fantastyczną pracę wykonywała też Górecka w polu serwisowym i po jej punktowej zagrywce Polki prowadziły już 18:12. Podopieczne Stefano Lavariniego do końca nie pozwoliły rywalom przejąć inicjatywy na boisku, wygrywając seta po nieudanym uderzeniu Emonts.

 

W kolejnej partii oba zespoły bardzo długo szły ramię w ramię. W naszej ekipie ręki w ataku nie zwalniała Stysiak, a oprócz tego świetnie wyglądały elementy blok-obrona. Po drugiej stronie mocnymi uderzeniami odpowiadały Orthmann oraz Alsmeier i żadna z drużyn nie potrafiła zbudować wyższej przewagi. Swoje okazje miały Biało-Czerwone, które po efektownej czapie Olivii Różański odskoczyły na dwa punkty. Niemki jednak fantastycznie broniły, a w kontrach bezbłędna była Jennifer Janiska. Przy takiej grze to reprezentacja Niemiec obróciła wynik na swoją korzyść - 15:17. Biało-Czerwone potrafiły wyjść z tego trudnego położenia. Niesamowicie trudne piłki wyciągała Stenzel, a w ważnych momentach nie zawodziły Stysiak i Różański. Tym samym po efektownym bloku naszej atakującej tablica wyników pokazała 21:19 dla Polski. Emocji nie brakowało do samego końca, bo Niemki potrafiły wyrównać wynik. Do nich niestety należało też ostatnie słowo w tym secie, a zwycięstwo zapewnił im efektowny atak Janiski.

 

Biało-Czerwone z wysokiego „C” rozpoczęły decydującą odsłonę. Agnieszka Korneluk popisywała zarówno w ofensywie, jak i bloku, a wszystko zaczynało się od świetnych zagrywek Klaudii Alagierskiej - 4:0. Niemki jednak włączyły się do gry i stopniowo odrabiały straty. Polkom coraz ciężej było dobić się do boiska rywalek, ale ani na moment nie oddały prowadzenia. Trudne piłki kończyła Stysiak, a gdy nasza atakująca dołożyła asa, wynik wynosił 9:6 dla Polski. Reprezentantki Niemiec i tę przewagę potrafiły zniwelować, doprowadzając do remisu po zatrzymaniu Zuzanny Góreckiej. Od stanu 9:9 gra rozpoczęła się na nowo, ale i tym razem więcej do powiedzenia miały Biało-Czerwone. Polki uruchomiły swój szczelny blok, a upragnione zwycięstwo i zarazem historyczny awans do ćwierćfinału zapewnił im błąd techniczny rywalek - 15:10.

 

Polska - Niemcy 3:2 (26:24, 20:25, 25:18, 26:28, 15:10)
Polska: Stysiak, Korneluk, Różański, Górecka, Witkowska, Wołosz, Stenzel (L)
Niemcy: Weitzel, Janiska, Kastner, Alsmeier, Orthmann, Scholzel, Pogany (L

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.