PlusLiga: fenomenalne widowisko w Zawierciu, mistrzowie Polski bez punktów!
Aleksandra Suszek/Poinformowani.pl

PlusLiga: fenomenalne widowisko w Zawierciu, mistrzowie Polski bez punktów!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 09.10.2022, 17:15

Jurajscy Rycerze chyba najtrudniej zaczynają ten sezon - najpierw tie-break ze Skrą Bełchatów, teraz starcie z mistrzami Polski, a za tydzień na ich drodze staną zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju. Na razie jednak to ekipa Michała Winiarskiego pozostaje w tych bataliach niepokonana. drużyna z Zawiercia w niedzielę ograła kędzierzynian 3:1 po pełnym emocji widowisku.

 

Mecz lepiej otworzyli zawiercianie, którzy dzięki udanym atakom Kovacevica i zagrywce Konarskiego odskoczyli na 3:1. Sporo problemów kędzierzynianom sprawiła też zagrywka Tavaresa, jednak kilka minut później mistrzowie Polski wyrównali wynik. Bardzo dużo blokował Kwolek, ale miał zmienne szczęście w tym elemencie – na półmetku jednak jego ekipa zaczęła brać sprawy w swoje ręce i gdy Kovacevic znalazł libero ZAKSY przy ataku, było już 18:13 dla gospodarzy. Niewiele zdołali zdziałać zawodnicy trenera Sammelvuo pod koniec partii i premierowy set trafił w ręce Zawiercia.

 

Tym razem szczęście na początku sprzyjało kędzierzynianom, choć sporo działo się na boisku, bo akcje były dłuższe i nie kończyły się w pierwszym tempie. Cały czas jednak to kędzierzynianie utrzymywali dwa „oczka” zapasu, a rywale mieli trochę kłopotów w ustawieniu dobrego bloku. Dopiero przy potężnej zagrywce Kovacevica Zawiercie wróciło na prowadzenie 15:13. Wtedy zaczęła się siatkarska magia i z każdą akcją zmieniała się sytuacja. Końcówka natomiast sprzyjała mistrzom kraju, którzy wygrali 25:21.

 

Uros Kovacevic wiedział, że na jego barkach głównie spoczywa wynik tego spotkania, ale z roli lidera wywiązuje się znakomicie. Serb cały czas utrzymywał swój atak na poziomie blisko 60% skuteczności, jednak po drugiej stronie była najlepsza ekipa Europy i to mogło nie wystarczyć. O ile pierwsze akcje trzeciej partii dawały remis, tak ZAKSA ponownie zaczęła uciekać wynikiem – 10:12. Podopieczni Michała Winiarskiego grali trochę w kratkę, ale cały czas trzymali bliski kontakt i powrócili w najlepszym momencie. Kończyli akcje przy zagrywce przeciwników, a przy stanie 21:19 asa serwisowego dołożył jeszcze Tavares. Z kolei kędzierzynianom nie sprzyjało ryzyko w polu serwisowym i wynikiem 25:22 dla Aluronu zakończył się ten set.

 

Wydawało się, że kolejna partia może być bardzo emocjonująca i taka właśnie była. Atak Śliwki dał kędzierzynianom prowadzenie 3:1, ale momentalnie na skrzydle pojawiał się Kovacevic, który przekroczył w tym meczu barierę dwudziestu punktów. Pierwsze wyrównanie nastąpiło przy stanie 6:6 i tak naprawdę od tego czasu wszystko na boisku zdawało się być decydującym krokiem. Kaczmarek cały czas starał się doprowadzić drużynę do tie-breaka. Wydawało się na półmetku, że są w dobrym kierunku, prowadząc 15:12, ale Zawiercie po raz kolejny odwróciło wynik na swoją korzyść przed decydującą fazą seta. Wszystko rozstrzygało się więc na przewagi. Obie ekipy stawiały wszystko na jedną kartę, a lepiej na tym wyszli miejscowi i trzy punkty zostały wśród jurajskiej armii.

 

Aluron CMC Warta Zawiercie – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:18, 21:25, 25:22, 27:25)

 

Zawiercie: Rejno, Konarski, Kwolek, Zniszczoł, Tavares, Kovacevic, Danani (libero) oraz Łaba, Rajsner

Kędzierzyn-Koźle: Śliwka, Smith, Kaczmarek, Żaliński, Paszycki, Janusz, Shoji (libero) oraz Staszewski, Kluth, Kozłowski, Dulski

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.