Co ćwierćfinał MŚ oznacza w kontekście kwalifikacji olimpijskiej Polek?
Daria Jańczyk

Co ćwierćfinał MŚ oznacza w kontekście kwalifikacji olimpijskiej Polek?

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 10.10.2022, 01:01

Polskie siatkarki odniosły na tegorocznym mundialu wielki sukces. Po kapitalnych meczach z USA, Kanadą i Niemcami awansowały do ćwierćfinału turnieju. Wygrały jednak także coś więcej niż samo miejsce wśród ośmiu najlepszych drużyn świata. W najnowszym rankingu FIVB awansowały bowiem na dziesiąte miejsce, co może okazać się kluczowe w walce o występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

 

Po igrzyskach w Tokio całkowicie zmieniono system siatkarskich kwalifikacji na najważniejszą sportową imprezę czterolecia. Zrezygnowano bowiem z rozgrywania eliminacji kontynentalnych po turniejach światowych, podczas których wywalczyć można było pierwsze przepustki. Zamiast tego, zdecydowano się na rozdanie pozostałych po premierowej rundzie biletów do Paryża na podstawie rankingu FIVB.

 

Przyjrzyjmy się zatem pokrótce nowemu systemowi kwalifikacji w siatkówce kobiet. Na igrzyskach wystąpi tradycyjnie dwanaście zespołów, a zagwarantowany udział mają gospodynie – Francuzki. Pierwsze sześć spośród pozostałych jedenastu olimpijskich przepustek rozdanych zostanie podczas zaplanowanych na wrzesień 2023 roku światowych turniejów eliminacyjnych. Zagrają w nich 24 najwyżej sklasyfikowane w rankingu FIVB drużyny, które rozdzielone zostaną na zasadzie serpentyny do trzech ośmiozespołowych grup. Z każdej z nich bilety do Paryża wywalczą dwie najlepsze reprezentacje. Pozostałe pięć miejsc na igrzyskach przypadnie z kolei zespołom najwyżej sklasyfikowanym w rankingu FIVB (zadecyduje stan na czerwiec 2024 roku) z zastrzeżeniem tego, iż każdy kontynent musi być reprezentowany przez przynajmniej jedną drużynę.

 

Wystarczy rzut oka na ten system, by zauważyć, jak ważną rolę w walce o kwalifikację na igrzyska odegra ranking FIVB. Polki awansowały w nim właśnie na dziesiąte miejsce, a biorąc pod uwagę, że ich udział na mistrzostwach świata nie dobiegł jeszcze końca, mogą wspiąć się nawet wyżej. Trzeba także zauważyć, że biało-czerwone są najniżej sklasyfikowanym zespołem w ćwierćfinale MŚ, co oznacza, że nie grozi im już wyprzedzenie przez rywalki znajdujące się na niższych miejscach. Nasze siatkarki mogą z kolei myśleć o pogoni za Dominikankami, które odpadły już z polsko-holenderskiego czempionatu.

 

Światowa federacja od tego roku swój ranking aktualizuje po każdym spotkaniu, co oznacza, że sytuacja w nim będzie jeszcze najprawdopodobniej zmieniać się jak w kalejdoskopie. Wyobraźmy sobie jednak, że już dziś dokonany zostałby podział na trzy turnieje kwalifikacyjne, podczas których walka będzie toczyła się o sześć olimpijskich przepustek. Polki trafiłyby wówczas do grupy z Serbkami, Włoszkami, Niemkami, Kanadyjkami oraz egzotycznymi rywalkami z Kolumbii, Meksyku i Peru, co obrazuje poniższa tabela.

 

Turniej 1

Turniej 2

Turniej 3

Włochy

Brazylia

Serbia

Japonia

Chiny

USA

Turcja

Rosja* Dominikana

Polska

Belgia

Holandia

Niemcy

Bułgaria

Tajlandia

Kanada

Portoryko

Czechy

Kolumbia

Korea Południowa

Argentyna

Meksyk

Ukraina

Słowenia

Peru

* - na ósmym miejscu w aktualnym rankingu FIVB znajduje się reprezentacja Rosji, która jednak z oczywistych przyczyn nie bierze obecnie udziału w żadnych rozgrywkach i najprawdopodobniej nie zmieni się to do igrzysk w Paryżu. W związku z tym Rosjanki nie zagrają również w kwalifikacjach, a Polki przesuną się na dziewiąte miejsce w powyższej „serpentynie”.

 

Znalezienie się w czołowej dwójce takiego turnieju byłoby niewątpliwie dla biało-czerwonych niezwykle trudnym zadaniem. Musiałyby bowiem ograć jedną z drużyn z absolutnego topu, chociaż warto zauważyć, że kilka dni temu Polki nie dały żadnych szans właśnie Amerykankom, pokonując je w Łodzi 3:0. Na tegorocznych mistrzostwach świata podopieczne Stefano Lavariniego udowadniają, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych i z pewnością także w powyższym zestawieniu nie stałyby na straconej pozycji.

 

Nawet gdyby Polkom jednak nie udało się wywalczyć kwalifikacji na igrzyska z turnieju światowego, pozostaje jeszcze możliwość znalezienia się wśród pięciu zespołów, które bilet do Paryża otrzymają na podstawie rankingu FIVB. Można z niemal stuprocentową pewnością założyć, że w pierwszej fazie olimpijskiej przepustki nie wywalczy zespół z Afryki i to Kenijkom lub Kamerunkom przyznane zostanie pierwsze „rankingowe” miejsce na igrzyskach. Nadal do obsadzenia pozostaną jednak cztery, co oznacza, że Polki w zestawieniu z czerwca 2024 roku musiałyby znaleźć się wśród czterech najwyżej sklasyfikowanych zespołów, które nie zagwarantują sobie wcześniej udziału w najważniejszej sportowej imprezie czterolecia.

 

Gdyby aktualny ranking był tym, według którego przyznawane będą olimpijskie przepustki, Polki najprawdopodobniej zagrałyby w Paryżu. Nie można oczywiście ze stuprocentową pewnością zakładać, kto wywalczy awans na igrzyska z turniejów kwalifikacyjnych, ale patrząc na wyniki trwającego czempionatu wydaje się, że światowa czołówka jest dosyć dobrze ugruntowana (w ćwierćfinale MŚ gra siedem najwyżej sklasyfikowanych zespołów i dziesiąte biało-czerwone). Gdyby zatem przyjąć, że pierwszy turniej wygrają Włoszki i Japonki (ewentualnie Turczynki), drugi Brazylijki i Chinki, a trzeci Serbki i Amerykanki, wówczas Polki zostałyby trzecim zespołem w kolejce po olimpijską przepustkę. Zagrałyby zatem na igrzyskach po raz pierwszy od 2008 roku.

 

Oczywiście tego rodzaju rozważania pozostają na razie czystą teorią, a światowy ranking przez najbliższe dwa lata ulegnie z pewnością wielu zmianom. Awans Polek na dziesiątą pozycję jest jednak osiągnięciem wartym uwagi, które daje naszym siatkarkom świetną pozycję wyjściową przed walką o miejsce na igrzyskach w Paryżu. Trzymajmy także kciuki, aby ich przygoda na trwającym czempionacie trwała jak najdłużej, a biało-czerwone swoją dyspozycję utrzymały także w przyszłorocznej Lidze Narodów, ponieważ wszystkie mecze o punkty w nadchodzących latach będą wpływały na ich pozycję w światowym rankingu.