Plusliga: Indykpol za mocny, LUK z kolejną porażką
Biuro prasowe Indykpol AZS Olsztyn

Plusliga: Indykpol za mocny, LUK z kolejną porażką

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 14.10.2022, 20:55

Olsztynianie utrzymujący się dokładnie w połowie stawki tym razem gościli u siebie lublinian. Zespół mający na swoim koncie tylko jeden punkt po trzech kolejkach liczył na zdobycie kolejnych cennych "oczek" do rankingu. Siatkarzy z LUK-u było jednak stać tylko na jednego dobrego seta, a cały mecz zakończył się zwycięstwem Indykpolu 3:1.

 

Pierwszy udany atak Lipińskiego i odgwizdane podwójne odbicie Tuanigi dało remis 1:1. To było idealna zapowiedź dalszej części premierowego seta, bo oba zespoły jakby bały się zdobyć kilka "oczek" przewagi. Większość akcji rozgrywana była w pierwszym tempie, a po obu stronach siatki nie brakowało licznych pomyłek na zagrywce. Po błędzie Lipińskiego było 14:15 i ta jednopunktowa różnica utrzymywała się praktycznie do końca. Gospodarzom udało się bliżej końca seta wyjść na 22:20, a po zbiciu Karlitzka mieli piłkę setową. Kropkę nad "i" postawił blok Averilla. 

 

Błędów zza 9. metra nie brakowało także w drugiej partii, która miała bardzo podobny przebieg. Karlitzek grał w kratkę, a Lublin nie umiał jakoś zaskoczyć gospodarzy. Na ratunek drużynie przyszedł Wachnik, który odprawił swoje czary w polu serwisowym. Aż cztery asy wyszły z jego rąk, a gdy trzeba było to akcje wykończył Szerszeń. Wtedy LUK miał przewagę 16:12 i choć miejscowi próbowali zniwelować straty to wiedzieli, że po stronie Lublina zaczęło się lepsze granie. Podopieczni trenera Daszkiewicza bardzo chcieli ugrać cenne punkty w tym spotkaniu i pierwszy krok zaliczyli właśnie w tym secie, rozgrywając bardzo dobrą końcówkę.

 

W trzecim secie kilkupunktową przewagę bardzo szybko zbudowali gospodarze. Wszystko zaczynało się od odrzucających zagrywek olsztyńskich zawodników, przez które lublinianie mieli spore problemy z wypracowaniem punktowej akcji. Tym samym po autowym ataku Wachnika AZS prowadził 8:3. W Indykpolu natomiast nie zawodzili liderzy. Karol Butryn i Moritz Karlitzek nie zwalniali ręki zarówno w ofensywie, jak i w polu serwisowym. Podopieczni Javiera Webera grali pewnie i popełniali mniej błędów, cały czas utrzymując solidną przewagę - 15:9. Goście z Lublina na taką dyspozycję rywali nie potrafili odpowiedzieć, a seta zakończył zepsuty serwis Wachnika.

 

Drużyna AZS-u poszła za ciosem i fantastycznie rozpoczęła również czwartą partię. Mocne zagrywki Karlitzeka utrudniały przyjęcie lublinianom, a często niedokładne ataki z łatwością były zatrzymywane przez olsztyński blok, w którym brylował Taylor Averill - 5:0. Tym razem przyjezdni nie pozwolili rywalom powiększyć tej przewagi. W ich szeregach solidnie pracował środek, raz po raz dokładając cenne punkty do dorobku drużyny. To jednak okazało się za mało na rozpędzonych olsztynian, którzy przy zagrywkach Averilla odnotowali fantastyczną serię. Gdy sam amerykański środkowy popisał się asem, tablica wyników pokazała 15:8 dla gospodarzy. Z takim zapasem, a przede wszystkim świetną grą podopieczni Javiera Webera z łatwością dobrnęli do końca seta, wygrywając cały mecz po ataku Karola Butryna.

 

 

Indykpol AZS Olsztyn - LUK Lublin 3:1 (25:22, 20:25, 25:17, 25:16)

 

Olsztyn: Karlitzek, Averill, Butryn, Lipiński, Poręba, Tuaniga, Ciunajtis (libero) oraz Jakubiszak, Król, Jankiewicz, Andringa

Lublin: Włodarczyk, Nowakowski J., Romać, Szerszeń, Jendryk, Komenda, Watten (libero) oraz Torelli, Wachnik, Stajer, Jóźwik

MVP: Taylor Averill

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.