Siatkówka - MŚ kobiet: mistrzynie olimpijskie bez szans, brąz dla Italii

Oba zespoły w meczach półfinałowych przegrały walkę o awans do finału 1:3. Włoszki tę szansę straciły po świetnym występie Brazylijek, a Amerykanki nie dały sobie rady z obrończyniami tytułu. W spotkaniu o brązowy medal lepiej poradziły sobie reprezentantki Italii.

Włoszki zdecydowanie lepiej weszły w ten mecz, od początku stawiając twarde warunki w ofensywie. Reprezentantki Italii dobrze też zagrywały zza 9. metra, bo choć zdarzały im się błędy to często ryzyko mocnego uderzenia się opłacało. Zawodniczki Davide Manzzantiego z Paolą Egonu na czele cały czas prowadziły grę na równym poziomie, do samego końca utrzymując prowadzenie. Końcówka też nie była zaskoczeniem, bo Włoszki postawiły kropkę nad "i" i wygrały 25:20.

Jeszcze lepiej wyglądała za to druga partia. Wtedy Amerykanki miały już spore problemy z zatrzymaniem rywalek. Częściej przyjmowały zagrywkę, a że przyjęcie zdarzało się być niedokładne to Włoszki doskonale czytały zamiary przeciwniczek. Końcowy rezultat idealnie zobrazował różnicę klas w tym secie - 25:15.

Mimo upływu czasu Włoszki wcale nie zwalniały tempa, choć w trzeciej partii pozwoliły sobie na spokojniejszy początek - 3:3. Amerykankom udało się nawet zanotować pokaźną serię i odskoczyć później na dwa punkty, co spowodowało wykorzystanie pierwszego czasu przez trenera Italii. To jednak za wiele nie zmieniło sytuacji, bo reprezentantki Stanów Zjednoczonych zdawały się wychodzić z opresji. W końcowej fazie seta to one miały przewagę 21:18 i były bardzo blisko przedłużenia swoich szans na brązowy krążek. Wszystko rozstrzygało się na przewagi, bo Włoszki wyrównały na 24:24 i tę wojnę nerwów wygrały właśnie one.

Włochy - Stany Zjednoczone 3:0 (25:20, 25:15, 27:25)