NHL: trzecie zwycięstwo Bostonu

NHL: trzecie zwycięstwo Bostonu

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 18.10.2022, 10:34

Pomimo niewielkiej liczby rozegranych spotkań w tym sezonie w NHL niewiele jest ekip, które są niepokonane. Jedną z nich jest Boston Bruins, które w meczu nr 3. pokonało Florida Panthers na własnym lodowisku.

 

Pantery do momentu starcia z Misiami również nie zaznały jeszcze porażki i były zmotywowane do przedłużenia tej serii, ale to gospodarze z Bostonu w błyskawiczny sposób otwarli wynik spotkania w postaci jednoosobowej akcji Jake DeBruska, który przejął krążek we własnej tercji i przemieścił się z nim aż pod bramkę Florydy i pokonał jej golkipera. Sytuacja miała miejsce w 21. sekundzie i był to jedyny gol w pierwszej tercji. Goście wyrównali w 25. minucie, krążek z najbliższej odległości po dograniu z bulika Tkaczuka umieścił Bennett. Niedługo potem szansę na podwyższenie zmarnował Reinhart, od którego w starciu sam nas lepszy był Ullmark. Osiem minut później po raz kolejny to miejscowi byli na czele, a stało się to po wznowieniu we własnej tercji, szybka kontra zakończyła się celnym strzałem Bergerona.

 

W trzeciej tercji można było obserwować prawdziwą nawałnicę Panter, bostończycy też starali się nie pozostawać dłużnymi, na dodatek wychodziło im to dużo lepiej niż rywalom. Na 3:1 podwyższył Pastrnak, który swoją kiwką ośmieszył obrońcę gości i ich bramkarza. W 53. minucie było 4:1 po bramce Frederica, ale przyjezdni wcale nie zamierzali się poddawać, bo to oni kolejnymi dwoma trafieniami nawiązali kontakt z Bostonem. Najpierw Ullmarka strzałem spod niebieskiej linii zaskoczył Forsling, potem w zamieszaniu pod bramką krążek w siatce umieścił White. Ostatnie słowo należało jednak do Bruins, a klamrą wynik spiął ten, który jako pierwszy wpisał się na listę strzelców w tym spotkaniu, bo między słupkami Florydy nie było golkipera, a tę sytuację wykorzystał DeBrusk.

 

Boston Bruins - Florida Panthers 5:3 (1:0, 1:1, 3:2).

 

Do dogrywki doszło w Montrealu, gdzie po kiepskiej drugiej tercji z Pingwinami Canadiens w ostatniej odsłonie zdołali wyrównać i zadać w dogrywce ostateczny cios. Dwa razy na listę strzelców po stronie przegranych wpisał się Małkin.

 

Montreal Canadiens - Pittsburgh Penguins 3:2d. (0:0, 0:2, 2:0, 1:0d.).

 

Zupełnie nie radzi sobie w tym sezonie zespół Minnesoty Wild, który doznał już trzech porażek i wynik punktowy to wciąż okrągłe zero. O ile pierwsza połowa meczu z Colorado Avalanche mogła dać nadzieję na korzystny wynik, to potem niestety Wild zaczęli gole tracić, zaniknęła też skuteczność i to Lawiny wróciły do domu zwycięskie.

 

Minnesota Wild - Colorado Avalanche 3:6 (1:2, 1:1, 1:3).

 

Pozostałe wyniki spotkań:

 

New York Rangers - Anaheim Ducks 6:4,

Toronto Maple Leafs - Arizona Coyotes 2:4,

Washington Capitals - Vancouver Canucks 6:4,

Detroit Red Wings - Los Angeles Kings 4:5d.,

Dallas Starts - Winnipeg Jets 4:1, 

Seattle Kraken - Carolina Hurricanes 1:5.