Boks – ME kobiet: siedem Polek w ćwierćfinale – czy będą z tego medale?

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 18.10.2022, 22:53

Rozgrywane w czarnogórskiej Budvie Mistrzostwa Europy kobiet w boksie wkraczają powoli w decydującą fazę. Wyniki osiągnięte do tej pory przez biało-czerwone mogą cieszyć polskich kibiców. Spośród dziewięciu naszych reprezentantek, które wzięły udział w zawodach, aż siedem awansowało do najlepszej ósemki swoich kategorii wagowych.

 

Zdecydowanie najwięcej radości do tej pory przyniosła nam debiutująca na imprezie rangi mistrzowskiej 21-letnia Wiktoria Rogalińska (kat. do 54 kg). W swojej pierwszej walce pokonała ona bowiem aktualną wicemistrzynię świata i obrończynię tytułu mistrzyni Europy Rumunkę Lacramioarę Perijoc. Sprawienie tej sensacji napędziło Polkę, która dwa dni później pokonała po bardzo nerwowej walce Greczynkę Antoninę Giannakopoulou 3:2 na kartach sędziowskich. O awans do strefy medalowej nasza bokserka zmierzy się z Ukrainką Anastazją Kowalczuk. Z pewnością nie będzie ona faworytką tego starcia, jednak Wiktoria Rogalińska udowodniła już na tych mistrzostwach, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.

 

Duże nadzieje wiążemy także z występem aktualnej wicemistrzyni Europy – Anety Rygielskiej (kat. do 66 kg). We wtorek nasza reprezentantka bardzo pewnie pokonała Hannah Robinson przez jednogłośną decyzję sędziów. W ślady swojej koleżanki poszła we wczorajsze popołudnie Natalia Rok (kat. do 50 kg), która w każdej z trzech rund okazała się lepsza od Francuzki Rim Bennamy i także może już myśleć o walce o strefę medalową mistrzostw.

 

W bardzo komfortowej sytuacji już przed turniejem znalazły się Daria Porada (kat. do 70 kg), Martyna Jancelewicz (kat. do 81 kg) oraz nasza olimpijka z Tokio Elżbieta Wójcik (kat. do 75 kg). Ze względu na niewielką ilość zawodniczek zgłoszonych do rywalizacji w ich kategoriach wagowych już w pierwszej walce staną one przed szansą zapewnienia sobie miejsca w strefie medalowej. Trzymamy kciuki, aby ta krótka droga do podium mistrzostw Europy okazała się dla biało-czerwonych jak najmniej wyboista.

 

Wiemy już jednak niestety, że z tej stosunkowo prostej ścieżki do medalu czempionatu Starego Kontynentu nie skorzysta Daria Porada. Nasza młodzieżowa wicemistrzyni Europy bardzo dobrze zaprezentowała się w walce przeciwko Melissie Gemini, jednak niemrawa pierwsza runda kosztowała ją utratę szans na zajęcie miejsca na podium. Mimo że kolejne dwie odsłony sędziowie punktowali już na korzyść Polki (3:2 i 4:1), to straty poniesione na początku okazały się nie do odrobienia. W konsekwencji po bardzo kontrowersyjnej (i moim zdaniem zwyczajnie krzywdzącej dla naszej reprezentantki) niejednogłośnej decyzji arbitrów Daria Porada przegrała 2:3 i nie powalczy o finał mistrzostw Europy.

 

O sporym pechu w układzie drabinki może z kolei mówić druga z Polek, która stoczyła już swoją walkę ćwierćfinałową. Sandra Kruk (kat. do 57 kg) w sobotę zgodnie z przewidywaniami bez najmniejszych problemów pokonała 5:0 Holenderkę Junę Prinssen. Niestety, w ćwierćfinale nasza bokserka trafiła na aktualną mistrzynię Europy, wicemistrzynię świata i brązową medalistkę igrzysk z Tokio Irmę Testę. Reprezentantka Italii wyraźnie górowała nad Sandrą warunkami fizycznymi i mimo ambitnej postawy, licznych prób skracania dystansu i kilku naprawdę udanych kombinacji Polka przegrała ostatecznie na kartach punktowych wszystkich sędziów i pożegnała się z marzeniami o medalu mistrzostw Europy.

 

Najsłabiej na tych mistrzostwach spisały się Żaklina Kociołek (kat. do 60 kg) oraz Natalia Kuczewska (kat. do 48 kg). Obie swój występ rozpoczęły i zakończyły na 1/8 finału, przegrywając bez większej historii odpowiednio z Elidą Koczarjan i Nicole Durikovą.

 

Podsumowując zatem, w środę na ringu w Budvie zaprezentuje się pięć reprezentantek Polski w starciach o awans do półfinału mistrzostw Europy. Walki o trzecie miejsce nie są na tym turnieju rozgrywane, w związku z czym każda wygrana oznaczać będzie z automatu co najmniej brązowy medal naszej bokserki. Trzymajmy kciuki, by takich sukcesów było jak najwięcej, co stanowiłoby świetny prognostyk przed przyszłorocznym europejskim turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk w Paryżu, który rozegrany zostanie w ramach Igrzysk Europejskich w Krakowie.