Fortuna Puchar Polski: Lech przegrał ze Śląskiem, Rudko antybohaterem

Fortuna Puchar Polski: Lech przegrał ze Śląskiem, Rudko antybohaterem

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 19.10.2022, 22:26

W środowym meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski drużyna Śląska Wrocław pokonała Lecha Poznań 3:1. Bohaterem gości okazał się John Yeboah, który w ostatnim kwadransie zdobył dwie bramki, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo oraz awans. Duży udział w wygranej wrocławian miał również Artur Rudko, który przy pierwszym golu Niemca popełnił fatalny błąd.

 

Przed dzisiejszym spotkaniem faworytem wydawał się zespół Johna van den Broma, który w ostatnim czasie zaliczył zdecydowany progres, prezentując stabilną oraz dobrą formę zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i europejskich puchar. Nie można było jednak zapomnieć o sierpniowym starciu obu drużyn przy bułgarskiej, gdy podopieczni Ivana Djurdevica wywieźli ze stolicy Wielkopolski trzy oczka, po zwycięskiej bramce Petra Schwarza.

 

Mecz rozpoczął się od zdecydowanej ofensywy wrocławian, którzy już w czwartej minucie zaatakowali prawym skrzydłem, ale wrzutki Patryka Janasika nie wykorzystał John Yeboah, strzelając z główki obok słupka. Szósta minuta to natomiast rzut wolny na dwudziestym metrze od bramki Lecha, a Erik Exposito zaskoczył Artura Rudko, uderzając pomiędzy zawodnikami znajdującymi się w murze w dolny róg bramki. Ukraiński bramkarz był w tej sytuacji bezradny i tylko patrzył, jak piłka wpada do siatki, zapewniając Śląskowi prowadzenie. W kolejnych minutach podopieczni Djurdevica nie odpuszczali, naciskając Lecha w poszukiwaniu drugiego gola.

 

Od siedemnastej minuty to jednak gospodarze przeszli do ofensywy, ale dwóch kolejnych szans nie wykorzystał Artur Sobiech. Dwudziesta pierwsza minuta to natomiast świetna okazja do wyrównania Kristoffera Velde — Norweg minął Leszczyńskiego, ale w ostatniej chwili jego strzał na pustą bramkę zablokował obrońca, a Kolejorz miał tylko rzut rożny. Nieustające ataki miejscowych przyniosły wreszcie skutek w 25. minucie, gdy doskonałe dośrodkowanie Joela Pereiry wykorzystał Afonso Sousa, w ekwilibrystyczny sposób zdobywając swojego czwartego gola w barwach Lechitów. W następnych minutach poznaniacy dążyli do drugiej bramki, ale próby Tsitaishviliego oraz Rebocho były w ostatnich chwilach blokowane przez defensorów. Z kolei w 42. minucie w idealnej sytuacji znalazł się Gruzin, ale jego uderzenie z linii pola karnego przeleciało nad poprzeczką.

 

Po zmianie stron Lech od razu ruszył do ataku i już po sześćdziesięciu sekundach doskonałą okazję do objęcia prowadzenie miał Sousa, ale strzał z główki Portugalczyka cudem "wyciągnął" Leszczyński. Od tego momentu tempo gry wyraźnie jednak spadło, a w następnym kwadransie nie wydarzyło się nic ciekawego. Dopiero w 67. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Kolejorza, ale próba Exposito została przyblokowana przez obrońcę, a przyjezdni musieli zadowolić się rzutem rożnym. W odpowiedzi bardzo groźne uderzenie zza szesnastki oddał Tsitaishvili, ale tutaj również skuteczna okazała się interwencja defensora. Siedemdziesiąta czwarta minuta to natomiast dwa groźne strzały Velde oraz Kvekveskiriego, ale próba Norwega jedynie odbiła się od słupka, a uderzenie Gruzina z rzutu wolnego przeleciało minimalnie nad poprzeczką.

 

Gdy wydawało się, że bramka dla Lecha jest kwestią minut, doszło do absurdalnej sytuacji pod bramką gospodarzy — Artur Rudko nie złapał strzału Matiasa Nahuela z ponad 20 metrów, pozwalając Johnowi Yeboahowi na zdobycie najłatwiejszego gola w karierze, zapewniającego wrocławianom prowadzenie w 78. minucie. Z kolei pięć minut później było już 3:1, a koszmarną postawę obrońców raz jeszcze wykorzystał niemiecki skrzydłowy, a Śląsk prowadził już 3:1. W ostatnich minutach gry wynik nie uległ już zmianie pomimo starań Lechitów i Śląsk Wrocław mógł się cieszyć z drugiego zwycięstwa przy Bułgarskiej w ciągu dwóch miesięcy.

 

Lech Poznań — Śląsk Wrocław 1:3 (1:1)

Bramki: 25' Sousa — 6' Exposito, 78', 83' Yeboah

Lech: Rudko — Pereira, Milić (61' Satka), Pingot, Rebocho — Kvekveskiri, Karlstrom — Tsitaishvili (72' Ba Loua), Sousa, Velde — Sobiech (72' Ishak)

Śląsk: Leszczyński — Janasik (59' Rzuchowski), Poprawa, Bejger, Gretarsson, Garcia — Yeboah (84' Łyszczarz), Olsen Schwarz, Nahuel (90+1' Hyjek) — Exposito (90+1' Bergier)

Żółte kartki: 27' Pingot — 32' Bejger

Czerwona kartka: — 87' Bejger

Sędzia: Tobiasz Musiał

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.