Boks – ME kobiet: gorzkie zakończenie fantastycznego turnieju
Kristin Wall/flickr

Boks – ME kobiet: gorzkie zakończenie fantastycznego turnieju

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 22.10.2022, 21:14

Z dorobkiem trzech srebrnych medali zakończyły Polki udział w bokserskich mistrzostwach Europy kobiet w Budvie. Niestety, podczas sobotnich finałów żadnej z naszych reprezentantek nie udało się odnieść zwycięstwa. Najbliżej wywalczenia złotego medalu była debiutująca na imprezie tej rangi Martyna Jancelewicz, jednak ostatecznie uległa ona 2:3 aktualnej mistrzyni świata Gabriele Stonkute.

 

Jako pierwsza z biało-czerwonych swoją walkę finałową stoczyła Aneta Rygielska (kat. do 66 kg). Polka sprawiła dzień wcześniej megasensację, wygrywając z aktualną mistrzynią olimpijską i bardzo liczyliśmy, że w starciu ze Setfanie von Berge uda jej się pójść za ciosem. Pierwsza runda tego pojedynku przypominała bokserskie szachy. Obie zawodniczki obawiały się odważniej zaatakować i w konsekwencji nie oglądaliśmy zbyt wielu widowiskowych akcji. Na szczęście sędziowie uznali, że w premierowej odsłonie minimalnie lepsza była nasza reprezentantka, która objęła prowadzenie na trzech kartach punktowych. W dalszej części walki sytuacja w ringu nie uległa zmianie, jednak tym razem arbitrzy wskazali niejednogłośnie na Niemkę i o wszystkim zdecydować miała ostatnia runda. Obie bokserki bardzo starały się w niej zaznaczać swoją aktywność - mocno pracowały na nogach i dynamicznie przemieszczały się po ringu. Niestety, w tym nieco chaotycznym starciu to rywalka Polki trafiała częściej, co zauważyli sędziowie. Czwórka z nich wypunktowała zwycięstwo Setfanie von Berge w rozstrzygającej odsłonie i w efekcie mogła ona cieszyć się ze zdobycia tytułu mistrzyni Europy. Aneta Rygielska tymczasem po raz drugi z rzędu przegrała w finale czempionatu Starego Kontynentu.

 

Całkowicie odmienny przebieg miała walka Elżbiety Wójcik (kat. do 75 kg) z Aoife O’Rourke. Obie zawodniczki od początku chętnie przechodziły do półdystansu, co skutkowało licznymi klinczami. Niestety, w pierwszej rundzie zdecydowanie więcej czystych ciosów wyprowadziła Irlandka, dzięki czemu objęła ona prowadzenie na kartach punktowych czterech sędziów. W kolejnej odsłonie Polka szukała swoich szans w kontratakach. Pozwalała rywalce zaatakować najpierw, aby samemu starać się zejść z linii ciosu i wyprowadzić własną akcję. Taktyka ta okazała się jednak zupełnie nieskuteczna. Aoife O’Rourke dominowała w ringu i po wyświetleniu punktacji arbitrów jasne stało się, że tylko cud mógłby pozwolić naszej bokserce na odwrócenie losów tego pojedynku. Niestety, w trzeciej rundzie Irlandka tylko potwierdziła swoją wyższość i ostatecznie wygrała jednogłośnie na punkty.

 

Naszą ostatnią nadzieją na wywalczenie złotego medalu europejskiego czempionatu została tym samym Martyna Jancelewicz (kat. do 81 kg). Jej zadanie było jednak arcytrudne, gdyż mierzyła się w finale z aktualną mistrzynią świata. Mimo to liczyliśmy na to, że podobnie jak w międzynarodowych mistrzostwach Śląska nasza bokserka znajdzie sposób na pokonanie wyżej notowanej rywalki. Niestety, już pierwsza runda pokazała, że będzie o to bardzo trudno. Pomimo ambitnej postawy biało-czerwonej, Gabriele Stonkute imponowała spokojem i dojrzałością w ringu. Świetnie wiedziała, w którym momencie wyprowadzić atak i w konsekwencji objęła prowadzenie na kartach punktowych czterech sędziów. Druga odsłona miała bardzo podobny przebieg, ale tym razem determinacja debiutującej na seniorskiej imprezie rangi mistrzowskiej Polki znalazła uznanie trzech arbitrów i sprawa końcowego zwycięstwa pozostawała otwarta.

 

W decydującej rundzie Martyna Jancelewicz była stroną aktywniejszą i wyprowadziła więcej ciosów. Niestety, zbyt wiele z nich wylądowało na gardzie Litwinki, a dodatkowo w ostatnich sekundach naszej reprezentantce delikatnie zabrakło sił. Te ostatnie 30 sekund mogło okazać się rozstrzygające. Czwórka sędziów wskazała bowiem w ostatniej rundzie na Gabriele Stonkute, dzięki czemu wygrała ona całą walkę 3:2.

 

Trzy srebrne medale i aż siedem miejsc w czołowej ósemce Mistrzostw Europy i tak uznać należy za bardzo duży sukces polskiego boksu olimpijskiego. Elżbieta Wójcik i Aneta Rygielska potwierdziły w Budvie, że wciąż należą do ścisłej europejskiej czołówki. Z kolei występy debiutującej na seniorskiej imprezie tej rangi Martyny Jancelewicz i młodziutkiej Wiktorii Rogalińskiej pokazują, że nasze panie mają potencjał na odnoszenie w przyszłości jeszcze większych sukcesów. Trzymajmy kciuki, by pełnię swojego talentu pokazały za dwa lata podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu i to tam dostarczyły nam wielu pięknych emocji.