Puchar CEV: pewne zwycięstwo i awans Skry do 1/16

Puchar CEV: pewne zwycięstwo i awans Skry do 1/16

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 26.10.2022, 21:40

PGE Skra Bełchatów pewnie zameldowała się 1/16 finału Pucharu CEV. Bełchatowianie w meczu rewanżowym pokonali zespół Draisma Dynamo Apeldoorn 3:0, nie dając rywalom przekroczyć granicy dwudziestu punktów w żadnym z setów. W kolejnym etapie europejskich rozgrywek Skra zmierzy się z francuskim klubem Chaumont VB 52.


Skra Bełchatów we własnej hali miała przypieczętować awans do kolejnego etapu rozgrywek Pucharu CEV. Podopieczni Joela Banksa pierwszy krok wykonali w Holandii, pewnie pokonując Dynamo Apeldoorn 3:0. I w rewanżu Skra była zdecydowanym faworytem, a do gry w 1/16 brakowało jej tylko dwóch wygranych setów.


Pierwsza część premierowej odsłony prezentowała wyrównaną grę. Oba zespoły wymieniały się na prowadzeniu, ale zarówno Skra, jak i Dynamo nie potrafiły wypracować wyższej przewagi. Taki przebieg mogliśmy oglądać mniej więcej do połowy seta. Przy stanie 11:11 zaatakowali gospodarze, wychodząc na dwupunktowe prowadzenie po asie serwisowym Wiktora Musiała. Bełchatowianie poszli za ciosem i przy znakomitych zagrywkach Grzegorza Łomacza popisali się imponującą serią. Rywale z Apeldoorn nie potrafili poradzić sobie na przyjęciu, co przełożyło się na nieskończone akcje i efektowne kontry gospodarzy. Skra przejęła stery i miała już pięć punktów przewagi - 19:14. Podopieczni Joela Banksa dobrą grę utrzymali do samego końca, a as Musiała zakończył pierwszego seta.


Drugą partię z wysokiego „C” rozpoczęli siatkarze Skry. Łomacz po raz kolejny popisywał się mocnymi serwisami, z którymi nie byli w stanie poradzić sobie rywale. Do tego w ataku ręki nie zwalniali Vasina i Kooy i tablica wyników pokazała 6:1 dla gospodarzy. Mimo sporej straty drużyna Dynama Apeldoorn nie złożyła broni. Holenderska ekipa wykorzystała niedokładności bełchatowian i po ataku Martineza zbliżyli się wynikiem na jedno „oczko” - 10:9. Na odpowiedź Skry jednak nie musieliśmy długo czekać. Znów decydującym elementem okazała się świetna dyspozycja w polu serwisowym między innymi Grzegorza Łomacza. Gdy rozgrywający popisał się kolejnym asem żółto-czarna drużyna ponownie miała sześć punktów przewagi - 16:10. Bełchatowianie problemów nie mieli też z wyprowadzaniem kontrataków. W ofensywie brylował Wiktor Musiał, a na środku punkty dokładał też Dawid Gunia. Gospodarze mało grali blokiem, ale w końcówce rozkręcili się i w tym elemencie, kończąc seta efektowną ścianą w wykonaniu Kłosa.

 

Na początku kolejnej partii mogliśmy oglądać wyrównane wymiany. Szybko jednak warunki zaczęli dyktować gospodarze. Znów wszystko rozpoczynało się od świetnej dyspozycji na linii zagrywki. Do tego w ekipie z Bełchatowa coraz lepiej działa element bloku i po jednym z nich prowadzili już 12:6. Gracze z Apeldoorn próbowali odrabiać straty, ale nawet gdy zbliżyli się wynikiem na kilka „oczek”, szybko dostawali bolesną odpowiedź. Największym mankamentem holenderskiej drużyny było słabe przyjęcie i atak z lewego skrzydła. Z kolei bełchatowski zespół ze spokojem rozgrywał kolejne akcje, cały czas utrzymując bezpieczną przewagę. W końcówce gospodarze popisali się kilkoma efektownymi blokami, a zwycięstwo Skry i awans do kolejnego etapu rozgrywek przypieczętował atak Lukasa Vasiny - 25:19.

 

PGE Skra Bełchatów - Draisma Dynamo Apeldoorn 3:0 (25:18, 25:16, 25:19)
Skra Bełchatów: Musiał, Gunia, Vasina, Kooy, Kłos, Łomacz, Milczarek (L)
Dynamo Apeldoorn: Hodman, Brilhuis, Krook, Tijhuis, Berkhout, Martinez-Gion, Lipke (L)

 

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.