Tauron 1. Liga: pierwsza porażka Gwardii w "Orbicie". Avia wskakuje na trzecie miejsce
Biuro Prasowe Gwardii Wrocław

Tauron 1. Liga: pierwsza porażka Gwardii w "Orbicie". Avia wskakuje na trzecie miejsce

  • Dodał: Konrad Klusak
  • Data publikacji: 27.10.2022, 22:00

MKS Avia Świdnik pokonała Chemeko-System Gwardię Wrocław w hali "Orbita". To pierwsza porażka zespołu z Dolnego Śląska na własnym obiekcie w tym sezonie w Tauron 1. Lidze. Goście tym samym awansują na trzecie miejsce w rozgrywkach wyprzedzając wrocławian.

 

 

Piąta po sześciu kolejkach MKS Avia Świdnik przyjechała do Wrocławia, żeby zmierzyć się z trzecią Chemeko-System Gwardią. Mecz ten z pewnością można uznać, za szlagierowe spotkanie 7. kolejki Tauron 1. Ligi. W czwartkowy wieczór na trybunach hali "Orbita", żeby wspierać gospodarzy zasiadło około czterysu fanów. Przed meczem Chemeko-System Gwardia Wrocław była niepokonana na własnym parkiecie co z pewnością sprawiało, że byli minimalnym faworytem tego spotkania.

 

Spotkanie od serwisu rozpoczął reprezentant gospodarzy - Leon Dervisaj. Niemiec przestrzelił jednak swoje zagranie i pierwszy punkt powędrował na konto MKS-u Avii Świdnik. Goście zdominowali początek spotkania zdobywając pierwsze trzy "oczka" i dopiero wtedy Chemeko-System Gwardia Wrocław była w stanie zapunktować. Świdniczanie z początku prezentowali znacznie lepszą skuteczność. Nie przeważali w zagrywce, lecz dużo lepiej spisywali się pod siatką. Szczególna pochwała należała się w tej fazie Mateuszowi Rećko, który pod siatką był nie do zatrzymania. Przyjezdni szybko odskoczyli na prowadzenie w pierwszym secie i wydawali się kontrolować przebieg partii. Przełom miał miejsce przy stanie 10:15, gdy Gwardziści zaczęli stopniowo niwelować stratę. W pewnym momencie tracili już dwa punkty, a wiele za sprawą Avii, która podobnie jak wrocławianie zaczęła mieć problem z serwisem. Ostatecznie jednak Avia wybroniła seta i powiększyła przewagę wygrywając 22:25.

 

Drugi set od błędu przy zagrywce rozpoczął Mateusz Łysikowski. Wtedy też po raz pierwszy Gwardziści wyszli na prowadzenie meczowe, a początek seta wskazywał na to, że ich największa bolączkę w pierwszej partii, czyli serwis udało się wyeliminować. Chemeko-System Gwardia Wrocław rozpędzona skutecznym początkiem wyszła na prowadzenie 9:4. Wówczas szkoleniowiec świdniczan, Witold Chwastyniak zdecydował się wykorzystać pierwszy time-out. Przerwa przyniosła pożądany skutek i MKS Avia stopniowo odrabiała straty doprowadzając do remisu 11:11. Po tej pogoni brakło tchu przyjezdnym by kontynuować passę i ponownie wrocławianie odskoczyli, a w ataku dwoił się i troił Jan Fornal. Gospodarze zdecydowanie przycisnęli końcówkę drugiej partii wygrywając ją ostatecznie 25:19.

 

Trzeci set rozpoczął się od zagrywki Kamila Maruszczyka, a wynik partii chwilę później otworzył Bartłomiej Zawalski. Żadna ze stron nie była jednak w stanie wyrwać kilku oczek przewagi i długi czas oglądaliśmy rywalizację, w której raz jedna, raz druga ze stron wychodziła na jednopunktowe prowadzenie. Gdy tylko MKS Avia Świdnik wypracowała sobie dwupunktową przewagę natychmiast o czas poprosił Dawid Murek, trener gospodarzy. Sam time-out nie był zbyt owocny dla trzykrotnych mistrzów Polski, gdyż ci nie potrafili spełnić założeń taktycznych w stopniu pozwalającym wrócić do seta, a wręcz było jeszcze gorzej. Avia Świdnik zaczęła prowadzić już 14:19 i sztab gospodarzy ponownie zdecydował się na krótką przerwę w celu narady. Wrocławianie nie byli w stanie znaleźć sposobu na świdniczan, którzy konsekwentnie zbliżali się do zwycięstwa w tej partii, która finalnie zakończyła się rezultatem 20:25.

 

Kolejną odsłonę tego spotkania od wyniku 3:0 rozpoczęła MKS Avia Świdnik. Chwilę później błąd przy zagrywce Mateusza Łysikowskiego spowodował, że Chemeko-System Gwardia także zanotowała pierwsze "oczko" w secie, a rozwścieczeni gospodarze zaczęli gonić przyjezdnych. Gościnność się skończyła i Gwardziści doprowadzili do remisu. Emocje wzięły górę przy wyniku 7:9, gdy kontrowersyjna decyzja sędziego Zbigniewa Wolskiego doprowadziła do sprzeczki na linii sędzia - trener gospodarzy, a to poskutkowało żółtą kartką dla Dawida Murka. Po tym incydencie Avia Świdnik złapała wiatr w żagle i odskoczyła na prowadzenie 15:11. To spotkało się z reakcją szkoleniowca Gwardii, który wziął czas dla swojej drużyny. Goście w dalszym ciągu konsekwentnie zyskiwali kolejne punkty przewagi podkreślając swoją dominację wygrywając czwarą partię 25:15. MVP meczu został Kamil Kosiba.

 

Chemeko-System Gwardia Wrocław - MKS Avia Świdnik 1:3 (22:25, 25:19, 20:25, 25:15)

 

Gwardia: Kamil Maruszczyk, Dawid Kuźmiczonek, Oskar Pieknik, Łukasz Lubaczewski, Bartłomiej Zawalski, Mariusz Schamlewski, Tytus Nowik, Jan Fornal, Leon Dervisaj, Bartosz Cedzyński, Michał Godlewski, Paweł Gryc, Marcel Chmielewski (libero), Adrian Mihułka (libero)

 

Avia: Mateusz Łysikowski, Konrad Machowicz, Łukasz Walawender, Kamil Kosiba, Mateusz Siwicki, Rafał Obermeler, Maciej Walczak, Mateusz Rećko, Jakub Hukel, Przemysław Toma, Tomasz Błądziński, Jakub Guz (libero), Tomasz Kuś (libero)

Konrad Klusak

Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.