PlusLiga: Jastrzębie wciąż bez straty punktu w PlusLidze!
Biuro prasowe PlusLigi

PlusLiga: Jastrzębie wciąż bez straty punktu w PlusLidze!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 30.10.2022, 19:05

W Nysie kibice mieli niedzielne święto siatkarskie, choć niestety bez radosnego zakończenia dnia. Ekipa Stali też nie dała rady niepokonanym do tej pory jastrzębianom, a podopieczni Marcelo Mendeza zapewnili sobie szóste z rzędu zwycięstwo za trzy punkty, wracając na prowadzenie w tabeli.

 

Wicemistrzowie Polski aktualnie są najgroźniejszym rywalem dla pozostałej części plusligowej rywalizacji. Jako jedyni nie stracili jeszcze żadnego punktu w sześciu spotkaniach, jednak goszczący ich w tym tygodniu nysianie mogli to odmienić. „Czarny koń” tego sezonu plasuje się tuż za nimi w tabeli i mocno depcze zwycięzcom Superpucharu po piętach.

 

Od pomyłek na dziewiątym metrze rozpoczęły oba zespoły. Pierwsze prowadzenie należało do Jastrzębia, gdy przy swojej obronie przyjezdni odskoczyli na 7:5, ale szybko wyrównał Gierżot. Od tego momentu nastąpiła ciekawa wymiana akcji przy niezbyt problematycznej zagrywce, ale to jednak przyjezdni zmusili Daniela Plińskiego do wykorzystania czasu przy stanie 10:13. Jastrzębianie mimo błędów w polu serwisowym, potrafili wykorzystywać swoje floty, a Nysa miała problemy z ich odpowiednim przyjęciem. Dobre wejście przed przerwą zanotował jeszcze Miyaura, ale to goście mieli wszystko w swoich rękach.

 

Gospodarze rozpoczęli znacznie lepiej drugą partię, a pomogła im w tym czujna praca w bloku. Jankowskiemu udało się zatrzymać Boyera i było 5:1 dla Nysy. Jastrzębianom potrzebny był powrót Boyera, a gdy to nastąpiło, na tablicy pojawił się remis. Francuza było naprawdę ciężko zatrzymać na skrzydle – 10:12. Od tego momentu to goście prowadzili grę i dominowali na boisku, a po stronie Nysy Gierżot robił, co mógł. Ponownie decydujący moment seta był bardziej komfortowy dla JW, tym bardziej po asie serwisowym Fornala. Od momentu 21:16 gospodarze zdobyli tylko dwa punkty i znów oddali seta faworytom.

 

O ile można było mówić o całkiem przyzwoitej grze Nysy na tle wicemistrzów Polski w poprzednich partiach, tak ten ostatni był kompletnym koncertem gości. Dyrygentem tej orkiestry zdecydowanie był Stephane Boyer, który posłał dwa asy z rzędu na 8:4. Francuz zdecydowanie utrzymywał także świetną dyspozycję w ataku, ale wszystko zaczynało się od doskonałego przyjęcia. Nysianie nie mieli żadnych szans w tej partii – 25:13 ograli gospodarzy zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju, po raz kolejny nie tracąc żadnego punktu.

 

PSG Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 18:25, 13:25)

 

Nysa: Gierżot, Abramowicz, Zhukouski, El Graoui, Jankowski, Ben Tara, Dembiec (libero) oraz Szczurek, Buszek, Kramczyński, Miyaura

 

Jastrzębie-Zdrój: Gladyr, Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Boyer, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.