Zagraniczny meldunek: popisowe koncerty naszych siatkarzy
Daria Jańczyk

Zagraniczny meldunek: popisowe koncerty naszych siatkarzy

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 31.10.2022, 16:23

Powracamy do Was z tygodniowym meldunkiem na temat tego, co dzieje się na zagranicznych boiskach. A u panów działo się bardzo dużo! Nie brakowało statuetek MVP dla Biało-Czerwonych, a we włoskim superhicie zagrali obaj nasi reprezentanci.

 

W miniony weekend mogliśmy obserwować superhit włoskiej Serie A. W ramach meczu z 11. Kolejki Perugia zagrała z Lube. Wicemistrzowie Włoch poprowadzeni przez Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona ograła swojego odwiecznego rywala 3:1, a statuetkę MVP zgarnął nasz młodszy przyjmujący. To kolejna nagroda dla Polaka, a przypomnijmy, że za nim dopiero cztery spotkania! Kamil od siebie dołożył 18 punktów, a w tym aż trzy udane serwisy i trzy bloki. Nasz drugi przyjmujący również nie próżnował, bo jego dorobek to 15 „oczek”. Leon również trzykrotnie zaskoczył rywali zagrywką, a w ataku zanotował 44% skuteczności.

 

Cucine Lube Civitanova – Sir Safety Susa Perugia 1:3 (25:20, 25:27, 18:25, 19:25)
Kamil Semeniuk: 18 punktów (12/23 w ataku, 3 asy, 3 bloki)
Wilfredo Leon: 15 punktów (12/27 w ataku, 3 asy)

 

W tym tygodniu sporo pograli sobie nasi siatkarze w azjatyckiej części świata. „Wilki” z Bartoszem Kurkiem w składzie rozegrały dwumecz z ekipą z Tokio i w obu tych spotkaniach zdobyły komplet punktów. FC Tokio ugrało zaledwie jednego seta w niedzielnym meczu. Nasz atakujący jest w fenomenalnej formie i trudno wyrazić słowami, na jakim poziomie jest w tym wieku. Kurek we wszystkich wygranych meczach Nagoyi zdobył statuetki MVP i tak też było tym razem. Nie jest to żadne zaskoczenie, a wręcz zadziwiająca byłaby inna decyzja – w sobotę Bartosz zanotował 19 punktów, a w ataku uzyskał aż 77% skuteczności. Jeszcze lepiej było dzień później, gdzie Polak rozbił rywali wynikiem 34 punktów. Był potęgą w każdym elemencie i zasłużenie otrzymał kolejną statuetkę najbardziej wartościowego zawodnika.

 

Dobrze radzi sobie także były kapitan reprezentacji Polski, choć jego drużyna podczas dwóch ostatnich meczów musiała przełknąć gorycz porażki. W pierwszym z dwóch spotkań przeciwko Toray Arrows Michał Kubiak zagrał nie najlepiej w ataku, ale nadrobił w przyjęciu i skutecznością w bloku. Lepiej było w niedzielę – przyjmujący z 38% skuteczności na siatce przeszedł w wynik 62%. Do tego dołożył dwa asy serwisowe i również dobrze wyglądał w bloku.

 

29 października:

FC Tokio – Wolfdogs Nagoya 0:3 (14:25, 16:25, 19:25)
Bartosz Kurek: 19 punktów (17/22 w ataku, 1 as, 1 blok)

 

Toray Arrows – Panasonic Panthers 3:2 (19:25, 25:22, 21:25, 25:20, 15:11)
Michał Kubiak: 18 punktów (15/39 w ataku, 3 bloki)

30 października:

FC Tokio – Wolfdogs Nagoya 1:3 (22:25, 25:21, 16:25, 22:25)
Bartosz Kurek: 34 punkty (32/55 w ataku, 1 as, 1 blok)

 

Toray Arrows – Panasonic Panthers 3:1 (25:23, 20:25, 32:30, 25:21)
Michał Kubiak: 20 punktów (15/24 w ataku, 3 asy, 2 bloki)

 

„Kierunek Chiny” to misja, jakiej podjął się w tym sezonie Bartosz Bednorz. Nasz przyjmujący po nieudanym dla niego sezonie reprezentacyjnym trafił do Shanghaj Bright. Polak występuje tam m.in. w duecie z Osmanym Juantoreną, ale w meczu otwarcia to nasz zawodnik okazał się bardziej wartościowym. Dorobek 14 punktów dostarczył mu pierwszą statuetkę MVP.

 

Shanghaj Bright – Huangshi 3:0 (25:21, 25:15, 25:14)
Bartosz Bednorz: 14 punktów (12/21 w ataku, 2 asy)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.