PlusLiga: hit kolejki nie zawiódł, niepokonane Jastrzębie lepsze od Resovii
Piotr Sumara/PLS

PlusLiga: hit kolejki nie zawiódł, niepokonane Jastrzębie lepsze od Resovii

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 05.11.2022, 17:35

W hicie 8. kolejki PlusLigi zmierzyły się dwa dotąd niepokonane zespoły - Jastrzębski Węgiel oraz Asseco Resovia Rzeszów. Spotkanie na szczycie nie zawiodło, a każdy z trzech setów prezentował zaciętą i wyrównaną walkę. Decydujące końcówki należały jednak do drużyny z Jastrzębia-Zdroju, która zwyciężyła spotkanie 3:0 i pozostaje jedyną niepokonaną ekipą w siatkarskiej ekstraklasie.

 

Już na samym początku spotkania mogliśmy oglądać fantastyczne akcje w wykonaniu obu drużyn. Nie brakowało efektownych ataków i bloków, jednak wymiany częściej na swoją korzyść rozstrzygali rzeszowianie, odskakując na trzy punkty po uderzeniu Jakuba Buckiego - 2:5. Jastrzębski Węgiel nie pozwolił rywalom długo nacieszyć się takim rezultatem. W ofensywnie niemal bezbłędny był Stephen Boyer, a mocne zagrywki Trevora Clevenota pozwoliły gospodarzom obrócić wynik na swoją korzyść - 10:8. W szeregach Resovii również nie zawodzili liderzy. Świetnie prezentował się Cebulj, a i DeFalco dokładał cenne punkty atakiem i zagrywką. Przyjezdni doprowadzili do remisu i długo mogliśmy oglądać zaciętą rywalizację punkt za punkt. Tę serię w końcówce przerwali rzeszowianie, którzy po asie serwisowym Buckiego prowadzili 23:21. Jastrzębianie w spektakularny sposób potrafili odrobić tę stratę, a popis swoich umiejętności na linii zagrywki zaprezentował Boyer, kończąc seta dwoma asami.


I w drugiej odsłonie mogliśmy oglądać równie zaciętą walkę. Znów jako pierwsi przewagę zbudowali sobie siatkarze z Rzeszowa, prowadząc po ataku Kozamernika 7:4. Resovia długo nie oddawała wypracowanego prowadzenia. Bardzo dobrze działał rzeszowski blok, a w ataku nie zawodzili Cebulj i DeFalco. Przyjezdni jednak nie ustrzegli się błędów, które szybko wykorzystali jastrzębianie, wyrównując wynik przy stanie 15:15. I tym razem podopieczni Giampaolo Medei próbowali odskoczyć rywalom po świetnych uderzeniach Klemena Cebulja, ale gospodarze i tę przewagę potrafili zniwelować. Ponownie losy seta rozstrzygnęły się w samej końcówce. Po stronie Jastrzębskiego Węgla w decydujących akcjach ręki nie zwalniał Tomasz Fornal i to właśnie po jego ataku gospodarze wywalczyli pierwszą piłkę setową - 24:22. Całą partię zakończył natomiast błąd serwisowy Resovii.


Kolejnego seta fenomenalnie rozpoczęli postawieni pod ścianą rzeszowianie. Seria gości rozpoczęła się od znakomitych zagrywek Kuby Kochanowskiego, z którymi nie radzili sobie przyjmujący z Jastrzębia. Resovia nie zawodziła również w kontratakach, a kolejnymi świetnymi uderzeniami popisywali się Bucki czy DeFalco - 1:6. Jastrzębianie takiej przewagi nie potrafili już tak łatwo zniwelować, a Resovia robiła swoje. Gospodarzom nie pomagały też błędy własne, a gdy atakiem w boisko nie trafił Clevenot, przegrywali 9:16. Trafionym zabiegiem Marcelo Mendeza okazała się podwójna zmiana, która dała drugi oddech wicemistrzom Polski. Najpierw dzięki świetnym akcjom Fornala jastrzębianie potrafili zmniejszyć swoją stratę do trzech „oczek”. Potem w polu serwisowym popisał się Wiśniewski, a szczelne bloki zapewniły gospodarzom remis - 20:20. Przy takim wyniku gra rozpoczęła się na nowo, ale to ekipa z Górnego Śląska poszła za ciosem, obejmując prowadzenie. W końcówce w drużynie wicemistrzów kraju świetnie prezentował się Hadrava, kończąc seta i cały mecz asem serwisowym.


Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (26:24, 25:23, 26:24)
Jastrzębski Węgiel: Gladyr, Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Boyer, Clevenot, Popiwczak (L) oraz Szymura, Tervaportti, Hadrava
Resovia Rzeszów: DeFalco, Kochanowski, Bucki, Cebulj, Kozamernik, Drzyzga, Zatorski (L) oraz Muzaj, Kędzierski, Potera
MVP: Benjamin Toniutti

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.