Plus Liga: dreszczowiec w Suwałkach dla gospodarzy
Biuro Prasowe Ślepsk Malow Suwałki

Plus Liga: dreszczowiec w Suwałkach dla gospodarzy

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 10.11.2022, 23:33

Niesamowite emocje w Suwałkach. Blisko trzygodzinne granie gospodarzy Ślepska Malow Suwałki i gości Cerradu Enea Czarnych Radom zakończyło się niesamowitym tie-breakiem wygranym 19:17 przez gospodarzy. Goście pokazali jednak waleczność i na pewno zagrali najlepszy mecz w ostatnich tygodniach.

 

Mimo, że przed sezonem mało kto stawiał na Ślepsk Malow Suwałki jako kandydata w walce o pierwszą ósemkę ligowej tabeli, zawodnicy z najzimniejszego zakątka Polski pokazują, że pewne przewidywania „ekspertów” można wyrzucić do kosza. Drużyna z Bartoszem Filipiakiem, Pawłem Halabą czy Andreasem Takvamem straszy resztę ligi, tak jak w ostatni piątek, gdy pokonała PGE Skrę Bełchatów. W czwartek z drugiej strony stanęła za to jedna z najsłabszych ekip ligi – Cerrad Enea Czarni Radom, która na zwycięstwo czeka od 19 października, gdy to rozgrywając awansem mecz z GKS-em Katowice wygrała 3:0. Wydaje się, że jeśli radomianie w następnych meczach nie będą zdobywać punktów, posada Jacka Nawrockiego może być zagrożona. Na razie jednak starał się on walczyć wraz z drużyną o jak najlepszy wynik w Suwałkach.

 

Pierwszy skuteczny atak w meczu ze środka wykonał Cezary Sapiński, w odpowiedzi dobrze uderzył Damian Schulz. Bardzo dobre przyjęcie obu drużyn początkiem meczu dawało dużą stabilność ataku. Ślepsk miał w górze piłkę na 5:3, ale dobrze zadziałał blok radomian. Chwilę później jednak gospodarze zasłużenie wyszli na dwa, a po bloku Pawła Halaby nawet trzy punkty. Oba zespoły były aktywne w obronie. Blok na Takvamie wrócił radomian na remis. W tym elemencie goście pracowali znakomicie i tak też zdobyli punkt na 12:11. Po stronie suwałczan pojawiły się nerwy i słaba postawa Kujundzicia. Udało się jednak w końcu dojść na 15:15. Radomianie znowu jednak objęli prowadzenie. Po ich stronie świetnie spisywał się Piotr Łukasik. Przy wejściu w decydującą fazę seta pojawiły się błędy obu stron w zagrywce, ale to goście trzymali trzypunktowe prowadzenie. Przy 20:22 pomylił się z zagrywki jeden z siatkarzy Ślepska, a goście byli o krok od wygranego seta. Radomianie zakończyli seta wynikiem 25:23 po udanym ataku Damiana Schulza.

 

W drugiej partii gospodarze mieli walczyć o remis. Pierwszy punkt zdobyli jednak radomianie, a początek był bardzo wyrównany. Gdy suwałczanie wreszcie podbili w obronie atak świetnego dziś Łukasika, wyprowadzili kontrę na prowadzenie 5:3. Trzy punkty przewagi były już jakimś buforem bezpieczeństwa dla gospodarzy. Radomianie jednak nadal byli groźni, co pokazał znakomity atak na 8:9 Bartłomieja Lemańskiego. U radomian w niektórych momentach pojawiały się jednak błędy. Różnica dwóch – trzech punktów na korzyść podopiecznych Dominika Kwapisiewicza utrzymywała się w środkowej części seta. Nieudane ataki Bartosza Filipiaka przybliżył gości na punkt, a później dały remis 18:18 i nagle gospodarze znowu musieli drżeć o wygraną. Kolejne trzy punkty zdobył jednak Ślepsk i było bardzo blisko remisu. Dużym sprytem w końcówce seta wykazał się – atakując kiwką z drugiej piłki – Mattias Sanchez. Przy stanie 24:21 wydawało się, że jest po zabawie, a tu fenomenalne zagrywki Bartosza Firszta pomogły nałożyć presję na gości i zaraz był remis. Po przerwie wziętej przez gospodarzy ten siatkarz znowu przyłożył z zagrywki i dał gościom piłkę setową, ale Kujundzić udanie zaatakował na 25:25. Przy grze na przewagi suwałczanie mieli znakomite przyjęcie i to pomogło im w najważniejszych momentach. Udany atak Pawła Halaby dał wynik 31:29 na korzyść gospodarzy.

Trzeciego seta od dwóch punktów z rzędu rozpoczęli siatkarze gości. Po bardzo nieudanym ataku Cezarego Sapińskiego było nawet 1:4. Rozkojarzeni na początku seta suwałczanie tracili dystans i po ataku w aut Pawła Halaby o czas prosił Dominik Kwapisiewicz. To pomogło, bo po chwili na zagrywce stanął ten sam siatkarz, który niedawno popełnił błąd i ustrzelił nawet asa serwisowego na remis 9:9. Toczyła się bardzo wyrównana gra. Blok na Firszcie pomógł gospodarzom wyjść na prowadzenie 13:12. Dwa kolejne punkty zdobyli też suwałczanie i tym razem przerwę zaordynował Jacek Nawrocki. Tym razem radomianie nie zareagowali jednak tak, jak chciałby szkoleniowiec, ale to głównie z powodu znacznie lepszej postawy Ślepska w ataku. Udany atak Mirana Kujundzicia dał wynik 20:17. W końcówce Ślepsk grał jeszcze lepiej i zwyciężył 25:20. Gospodarze byli pewni, że ten mecz skończą z punktami.

 

Radomianie jednak się nie poddali, o czym może świadczyć świetny początek czwartego seta. Przy zagrywce Bartosza Firszta od stanu 1:0 zrobiło się 1:5 i wtedy o czas poprosił Dominik Kwapisiewicz. Dobrze czwartego seta zaczął Piotr Łukasik i po jego udanym ataku Cerrad miał aż pięć punktów przewagi – 7:2. Suwałczanie musieli zacząć odrabiać – pomógł m.in. błąd Firszta na 5:8. Podopieczni Jacka Nawrockiego nie pozwalali sobie jednak na koncentrację i seryjną stratę punktów. Za to taką zanotowali gospodarze i po błędzie Pawła Halaby było 15:10 dla gości. Coraz jaśniej na horyzoncie widniała perspektywa tie-breaka. Po chwili Ślepsk doszedł jednak na 13:16 po bloku na Firszcie. Przez kolejne akcje gospodarze nie dali rady jednak bardziej zmniejszyć przewagi. Dopiero aut po ataku Łukasika zbliżył gospodarzy na dwa punkty przy wyniku 17:19. Przy stanie 21:23 kapitalny strzał z zagrywki posłał Paweł Halaba i gospodarze się nie poddawali. Jednak ostatecznie znakomity atak Bartosza Firszta na 25:23 doprowadził do tie-breaka.

 

Ślepsk zaczął decydującą partię od zdobytego punktu, do remisu udanym atakiem doprowadził Łukasik. Po bloku na Bartoszu Filipiaku było 3:1 i Dominik Kwapisiewicz szybko poprosił o czas. Atak w aut Kujundzicia doprowadził do stanu 4:1 z perspektywy gości. Trzymali oni prowadzenie, ale też gospodarze wzmocnili zagrywkę. Kiwka Damiana Schulza wyprowadziła gości na prowadzenie 6:4. Przy zmianie stron było 8:6. Po udanym nabiciu Schulza na podwójny blok gospodarzy przewaga powiększyła się do trzech punktów – na 10:7. Ta różnica nie malała, im bliżej było końca tie-breaka. Blok Lemańskiego na 12:8 sprawił, że goście byli o krok od przełomowej wygranej. Gospodarze się nie poddali. Błąd w przyjęciu utrudnił radomianom grę i blok na Schulzu zmniejszył przewagę Cerradu do punktu, a po chwili w siatkę wpadł Piotr Łukasik. Było 13:13. Doszło do gry na przewagi. Przy 14:14 Cezary Sapiński posłał asa serwisowego. Ślepsk miał inicjatywę i wydawało się, że wykorzystał jedną z kolejnych piłek meczowych, wygrywając 18:16. Challenge zweryfikował jednak sprawę. Dotknięcie siatki sprawiło, że było 17:17. Dwa punkty później na pewno było jednak po meczu. Ślepsk wygrał 19:17.

 

Ślepsk Malow Suwałki – Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (23:25, 31:29, 25:20, 23:25, 19:17)

 

Ślepsk: Kujundzić, Sapiński, Filipiak, Halaba, Takvam, Sanchez – Czunkiewicz (L)

 

Czarni: Woicki, Firszt, Lemański, Schulz, Łukasik, Warda – Masłowski (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.