Jeździectwo - Cavaliada: Miśkiewicz najlepszy w Dużej Rundzie

Jeździectwo - Cavaliada: Miśkiewicz najlepszy w Dużej Rundzie

  • Dodał: Kinga Marchela
  • Data publikacji: 11.11.2022, 22:51

Za nami drugi dzień warszawskiej Cavaliady. W piątek na Torwarze kilkukrotnie usłyszeliśmy Mazurek Dąbrowskiego, bo polscy zawodnicy sięgnęli po zwycięstwo m.in. w Dużej Rundzie i Traf Eventing Tour.

 

Piątek rozpoczęliśmy pełną parą, bo pierwsze duety pojawiły się na arenie już o godzinie 7.30. Wtedy z przeszkodami o wysokości 110 centymetrów mierzyli się zawodnicy dopiero rozpoczynający swoje starty na takim poziomie. W konkursie amatorów, podobnie jak w czwartek, najlepsza była Roksana Frączkowska, która wraz z klaczą Venezia uzyskała czas 53.69 sekundy. Tuż za trzynastoletnią zawodniczką sklasyfikowani zostali Ewa Kwiatkowska (54.81) i Filip Czeszejko-Sochacki (54.94).

 

O 25 centymetrów podniesione zostały poprzeczki w kolejnym konkursie, którym była Średnia Runda zaliczana do rankingu Ligi Europy Centralnej. Triumfował w niej reprezentant Litwy Andrius Petrovas, który bezbłędnie przeprowadził wałacha Sherlock przez parkur w czasie 51.52 sekundy. Kolejny czysty przejazd (52.93) należał do Antoniego Strzałkowskiego, który w konkursie zdecydował się postawić na swojego dziesięcioletniego wałacha Mister Cash. Trzeci najlepszy czas wykręcił Jarosław Skrzyczyński. Aktualny wicemistrz Polski przeprowadził klacz Loulou MPSZ przez wszystkie przeszkody w 53.04 sekundy.

 

Przerywnikiem od skoków był konkurs ujeżdżeniowy, w którym mierzyło się osiem zawodniczek. Najlepsza, bez żadnych zaskoczeń, była Litwinka Sandra Sysojeva, która na ogierze Found Boy zdobyła 70,921%. Na drugim miejscu z notą 66,579 byli Teresa Tomaszewska i Haryy Hole, a tuż za nimi sklasyfikowani zostali Alicja Hadryś i Happy Dancer (65,351).

 

Najważniejszym piątkowym konkursem była Duża Runda zaliczana do FEI Longines Ranking i rankingu Cavaliada Tour. Emocje podczas jej trwania były olbrzymie, tym bardziej że do rozgrywki dostało się siedem świetnych par. Wysoko poprzeczkę postawił rywalom Tomasz Miśkiewicz, który rozpoczynając finałową część zmagań wykręcił czas 33.25 sekundy. Ostatecznie nikt nie był w stanie mu zagrozić i to zawodnik startujący na klaczy Stakkato Lazar sięgnął po pierwsze w swojej karierze zwycięstwo w konkursie zaliczanym do światowego rankingu. Na drugim miejscu sklasyfikowany został Jarosław Skrzyczyński, który przeprowadził dziewięcioletniego Inturido przez parkur w czasie 33.91 sekundy. Na trzecim miejscu zameldował się Kamil Grzelczyk startujący na wałachu Mister Dr Heigl, a tuż za nim znalazł się Angelos Touloupis (Lord Mexx).

 

Kolejnych niesamowitych emocji mogliśmy doświadczyć już chwilę później, gdy rozpoczął się konkurs Traf Eventing Tour. Na wkkwistów czekał trudny tor ułożony przez pana Bogusława Jareckiego. Olimpijczyk z Seulu ustawił dla zawodników niełatwy parkur złożony z 16 przeszkód, wśród których znalazł się tzw. bankiet – podest, na którego wskoczenie było niespodziewaną trudnością dla niektórych koni. Początkowo norma czasu wynosiła 81 sekund, ale po pierwszych trzech przejazdach została wydłużona przez sędziów o 4 sekundy. Mimo tego zmieścić się w niej, przy przejeździe na czysto, udało zaledwie dwójce zawodników – Julii Gillmaier i Pawłowi Warszawskiemu. To oni, wraz z olimpijką Joanną Pawlak, byli głównymi faworytami w walce o zwycięstwo podczas drugiego nawrotu. W nim kasowane były wszystkie wyniki, więc każda z siedmiu awansujących para miała identyczne szanse. Szybki i odważny przejazd Pawła Warszawskiego (Fuerta) zapewnił mu czas 39.51 sekundy, co wielu wzięło za pewnik jego zwycięstwa. Ostatni przejazd piątkowego wieczoru pokazał jednak, że parkur da się przejechać szybciej. Wszystko za sprawą Julii Gillmaier, która fenomenalnie przeprowadziła wałacha Ding Dong przez wszystkie przeszkody w czasie 38.24 sekundy. Tym samym Paweł Warszawski spadł na drugie miejsce, a podium uzupełniła Asia Pawlak na koniu Armin De Monsieur (41.11).

Kinga Marchela

Studentka dziennikarstwa trenująca jeździectwo od przeszło 10 lat. Poza śledzeniem losów jeźdźców piszę o skokach narciarskich, Formule 1, triathlonie, łyżwiarstwie figurowym i curlingu.