Billie Jean King Cup: Szwajcarki sensacyjnie zdobywają Puchar!
KeatingMedia.com.au

Billie Jean King Cup: Szwajcarki sensacyjnie zdobywają Puchar!

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 13.11.2022, 19:47

Szwajcarki pokonały Australijki i zdobyły pierwszy w swojej historii tytuł w Billie Jean King Cup, który jest kontynuatorem tradycji Pucharu Federacji. Helwetki nie były faworytkami, ale mimo tego, okazały się najlepsze. Na tym właśnie polega piękno rozgrywek drużynowych. Najlepszy nie zawsze zwycięża.

 

Szwajcarki grały z Australijkami po raz ostatni w ubiegłym roku. Miało to miejsce w półfinale ubiegłorocznego turnieju finałowego Billie Jean King Cup i górą była ekipa z Europy. Było to pierwsze zwycięstwo Helwetek po całej serii sromotnych porażek z tą drużyną.

 

Tegoroczny finał od początku układał się po myśli Szwajcarek. Jill Teichmann (35.WTA) po bardzo zaciętym meczu pokonała Storm Sanders(237.WTA). Szwajcarka dobrze rozpoczęła pierwszą partię, pewnie wygrywając swoje serwisy i przełamując Australijkę, co dało jej prowadzenie 4:1. W szóstym gemie, Sanders miała dwie szanse na odrobienie strat, ale ich nie wykorzystała. Do końca partii wiele się nie wydarzyło. Teichmann w dziewiątym gemie szybko wyszła na 40:0 przy swoim serwisie, co dało jej trzy piłki setowe. Pierwszą Sanders obroniła, ale drugiej już nie była w stanie. Druga partia rozpoczęła się od całej serii przełamań. Panie solidarnie po dwa razy podarowały sobie serwis. Później gra się uspokoiła i toczyła się gem za gem. W dziesiątym gemie doszło do przełomu. Sanders szybko wyszła na 40:15 przy serwisie Teichmann, co dało jej trzy piłki setowe. Dwie z nich Szwajcarka obroniła, ale trzeciej już nie i wyrównała stan mecz.

 

Trzecia partia rozpoczęła się od szybkiego przełamania dla Teichmann.  Szwajcarka nie cieszyła się długo przewagą, ponieważ chwilę później sama oddała podanie i mieliśmy remis 2:2. Piąty gem był bardzo zacięty i nerwowy. W końcu Jill Teichmann wywalczyła przełamanie za drugą okazją i wyszła na prowadzenie 3:2. Kilka kolejnych gemów to była spokojna gra gem za gem. W dziewiątym gemie, Helwetka po raz trzeci w partii przełamała Australijkę i wykorzystując pierwszą piłkę meczową wygrała spotkanie.

 

W drugim spotkaniu wielkiego finału zmierzyły się ze sobą Belinda Bencic(12.WTA) oraz Ajla Tomljanović(33.WTA). Mecz był bardzo jednostronny. Mistrzyni olimpijska z Tokio całkowicie zdominowała rywalkę. W pierwszym secie Bencic przełamała Australijkę trzykrotnie, sama straciła podanie jedynie raz. Wykorzystała już pierwszą piłkę setową i błyskawicznie zakończyła partię. W drugim secie przewaga Szwajcarki była jeszcze wyraźniejsza. Tomljanović została przełamana trzy razy. Belinda Bencic zakończyła spotkanie w nieco ponad godzinę i zapewniła pierwsze w historii turnieju zwycięstwo Szwajcarkom. W związku z tym, że zwyciężczynie zdobyły dwa punkty, meczu deblowego nie rozegrano.

 

Szwajcaria – Australia 2:0

 

Jill Teichmann – Storm Sanders 6:3 4:6 6:3

Belinda Bencic – Ajla Tomljanović 6:2 6:1