Snooker - UK Championship: Ding i Jack w dobrej formie

Snooker - UK Championship: Ding i Jack w dobrej formie

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 17.11.2022, 23:04

Bardzo dobrą formę w ostatnim dniu 2. rundy snookerowego UK Championship zaprezentowali Ding Junhui i Jack Lisowski. Obaj pewnie pokonali swoich rywali szykują się do jutrzejszych ćwierćfinałów. W czołowej ósemce zameldowali się też Shaun Murphy i Joe Perry.

 

W świetnym stylu do ćwierćfinału awansował Ding Junhui. Trzykrotny triumfator UK Championship pokonał dziś Jamie Clarke 6:1, prezentując wyborną formę. Chińczykj w siedmiu frejmach wbił aż sześć notowanych brejków, w tym 118 punktów w partii 4. Walijczyk próbował nawiązać walkę, ale skutecznie udało mu się to tylko raz, kiedy z brejkiem 55 punktów zwyciężył w piątym frejmie. W pozostałych więcej siedział na wygodnym skądinąd fotelu niż grał. Ding Junhui zagra jutro z Ronniem O'Sullivanem i zapowiada się nam świetne widowisko.

 

Jamie Clarke - Ding Junhui 1:6 (6:108(99), 43:64, 6:87(87), 1:119(118), 72(55):55(55), 26:78(67), 34:84(67))

 

Drugi dzisiejszy popołudniowy pojedynek zapowiadał się pasjonująco. Mecze Shauna Murphy'ego i Judda Trumpa mają długą i bogatą historię, na ogół są wyrównane, ale częściej zwyciężał młodszy z Anglików. Dzisiejszy mecz lepiej zaczął Murphy, który na otwarcie wbił równo 100 punktów. Trump odpowiedział brejkiem 89-punktowym. Do przerwy było 2:2 po dwóch partiach bez wysokich podejść. Po powrocie do stołu dwukrotnie wygrywał Trump, wbijając dwa notowane podejścia. Z siódmej partii po długiej rozgrywce na kolorowych zwycięsko wyszedł Murphy. Kolejną wygrał Trump i brakowało mu jednego stołu do ćwierćfinału. Jednak wtedy Murphy'emu zaczęło wychodzić wszystko. W zasadzie wszystko, bo 10. partii nie domknął ataku ma brejka maksymalnego. Niemniej mistrz świata z 2005 roku wygrał trzy razy z rzędu i to on zagra w ćwierćfinale.

 

Shaun Murphy - Judd Trump 6:5 (105(100):18, 0:89(89), 73:66(61), 0:84, 47:71(59), 0:116(62), 53:33, 35:67)

 

Joe Perry do bardzo doświadczony gracz, ale mający niewielki dorobek jeśli chodzi o ważne sukcesy, choć w tym roku wygrał swój drugi turniej rankingowy. Stuart Bingham jest tylko dwa lata młodszy, ale ma wo wiele więcej sukcesów na koncie. Jednak bilans bezpośrednich spotkań przemawiał za Perrym. Jak się okazało zupełnie słusznie, bo Joe może nie grał wielkiego snookera, ale był dziś lepiej dysponowany od rywala. Pierwsza minisesja wypadła remisowo (jedna baczka Binghama), ale po powrocie do stołu The Gentleman wygrał trzy brejki z rzędu, zapisując na koncie trzy pięćdziesiątki - 82, 82 i 75 punktów i obejmując prowadzenie 5:2. Bingham w ósmym frejmie jeszcze się obronił, wbijając przy okazji drugą setkę tego wieczoru, ale po kolejnym nie pozostalo mu nic innego jak pogratulować rywalowi wygranej.

 

Joe Perry - Stuart Bingham 6:3 (93(93):0, 9:95(78), 82:15, 22:103(103), 83(82):32, 101(82):14, 75(75):24, 79(64):0)

 

Hossein Vafaei sensacyjnie pokonał w pierwszej rundzie Marka Selby'ego, choć jak przyznał ciężko mu się gra, gdy w jego ojczyźnie trwają zamieszki i giną ludzie. Dziś Irańczyk w meczu z Jackiem Lisowskim nie miał zbyt wiele do powiedzenia. W pierwszych trzech partiach uzbierał raptem 14 punktów, za to przed przerwą odpalił eleganckim brejkiem za 111 punktów. Po przerwie sytuacja się nie zmieniał. Przy stole dominował Anglik, wbił nawet jedną setkę. Vafaei zdołał wyrwać jeszcze jednego frejma, ale zakończył mecz z bilansem 2:6. Lisowski zagra teraz z Murphym.

 

Hossein Vafaei - Jack Lisowski 2:6 (0:73, 5:95(95), 9:67, 111(111):9, 2:71(56), 77:0, 0:101(101), 40:64)

 

Zestawienie ćwierćfinałów zaplanowanych na piątek:

godz 14:00 Tom Ford - Joe Perry oraz Ding Junhui - Ronnie O'Sullivan

godz 20:00 Jack Lisowski - Shaun Murphy oraz Sam Craigie - Mark Allen

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.