Plus Liga: fatalna gra Czarnych Radom, Cuprum Lubin z pewnym zwycięstwem
Emilia Jankun/Cuprum Lubin

Plus Liga: fatalna gra Czarnych Radom, Cuprum Lubin z pewnym zwycięstwem

  • Dodał: Liwia Waszkowiak
  • Data publikacji: 20.11.2022, 19:23

Cuprum Lubin zwyciężył Cerrad Enea Czarnych Radom 3:0. Lubinianie nie mieli z tym najmniejszego kłopotu, gra Czarnych pozostawiała wiele do życzenia, nie potrafili odnaleźć się na boisku i zagrozić swoim rywalom. MVP spotkania został Aleksander Berger.

 

Lepszy początek zaliczyli gospodarze, najpierw ze środka z drugiej linii punkt zdobył Łukasik, skuteczny w bloku był Lemański, a po odpowiedzi Pietraszko zagrywkę zepsuł Berger. Bardzo szybko do głosu zaczęli dochodzić rywale, udało im się wyrównać, by następnie wyjść na prowadzenie 10:9. Wówczas Czarni Radom zaczęli mocno się gubić, szwankował odbiór, a Cuprum kapitalnie odnajdywał się w tej sytuacji. Działało bardzo dokładne przyjęcie, świetna praca Pająka ułatwiała gościom zdobywanie punktów. Już po chwili było 18:9, a pierwszy set zaczął się gospodarzom rozjeżdżać. Goście de facto ustawili sobie już tę partię i pewnie poszli po zwycięstwo, mimo prób ze strony Radomia. Ostatecznie zakończyło się 25:17.

 

Druga część rozpoczęła się bardziej wyrównanie. Radomianie próbowali wyeliminować swoje błędy, przede wszystkim w przyjęciu, dzięki czemu Cuprum nie miał takiej samej łatwości w zdobywaniu punktów jak w pierwszej odsłonie. Obie drużyny szły łeb w łeb, choć to Czarni musieli doganiać przeciwników. Po wyrównaniu na 14:14 nieco pewniej na boisku wyglądali przyjezdni z Lubina. Różnica punktowa nie była duża, Cuprum zdołał odskoczyć na dwa oczka i utrzymywał tę różnicę przez dłuższą chwilę. W końcówce tej partii Berger zdołał ustrzelić na skrzydle Firszta, błąd popełnił Lemański, a piłkę setową goście wywalczyli udanym blokiem na Schulzu. Było 24:19. Punkt urwać zdołał jeszcze Tammemaa, który przedarł się przez blok, ale ostatecznie również drugi set poszedł na konto Lubina.

 

Bardzo mocnym akcentem rozpoczęli goście trzecią odsłonę. Pająk otworzył wynik asem i po kilku akcjach było 6:2 dla Cuprumu. Na zagrywce pomylił się jednak Pietraszko, piłkę w siatkę przy kolejnym serwisie posłał Kapica, a dla Czarnych asa dorzucił Tammemaa. Gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania, a nawet chwilowo wyjść na prowadzenie. Radomianie starali się wykorzystać swoją szansę na zwycięstwo w tym secie, drugiego asa dla Radomia posłał Lemański i kilka akcji później było już 18:14. Wówczas gra gospodarzy posypała się, Berger postawił gwoździa z piłki przechodzącej, Kubicki dorzucił od siebie asa i ponownie z kontry na skrzydle uderzył Berger. Lubinianie doprowadzili do wyrównania 18:18, a następnie przejęli prowadzenie. Im bliżej końca tym pewniejsi wygranej stawali się przyjezdni. Piłkę meczową wywalczyli skutecznie blokując Łukasika, uratować wynik próbował jeszcze Tammemaa, ale kropkę nad „i” postawił Kapica blok-autem. Czarni popełniali błąd za błędem, kompletnie nie istnieli na boisku i nie potrafili się na nim odnaleźć. Cuprum zapisał na swoje konto pewne trzy punkty.

 

Cerrad Enea Czarni Radom – Cuprum Lubin 0:3 (17:25, 20:25, 21:25)

Czarni Radom: Tammemaa, Woicki, Firszt, Lemański, Schulz, Łukasik, Szymura (L)

Cuprum Lubin: Pająk, Berger, Pietraszko, Kapica, Kovalov, M'Baye, Masłowski (L)

MVP: Aleksander Berger

Liwia Waszkowiak

20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.