Katar 2022: gigantyczna sensacja w polskiej grupie!

Katar 2022: gigantyczna sensacja w polskiej grupie!

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 22.11.2022, 13:07

Pięć minut wystarczyło drużynie Arabii Saudyjskiej, by sprawić gigantyczną sensację w pierwszym wtorkowym meczu w Katarze. Alshehri i Aldawsari dali swojej ekipie zwycięstwo w meczu z jednym z głównych faworytów całych mistrzostw. Argentyńczycy zdołali odpowiedzieć jedynie bramką Messiego z (wątpliwego) rzutu karnego. 

 

Powiedzieć, że Argentyna była faworytem starcia z Arabią Saudyjską to nic nie powiedzieć. Jakiekolwiek inne rozwiązanie niż wygrana, i to wysoka, ekipy z Ameryki Południowej uznana byłaby za gigantyczną niespodziankę. Argentyńczycy zadanie zapewnienia sobie kompletu punktów rozpoczęli od pierwszej minuty, spychając rywali do rozpaczliwej momentami obrony. Na pierwszą bramkę przyszło nam czekać do 10. minuty. Messi perfekcyjnie wykorzystał rzut karny podyktowany przez Slavko Vincica po analizie VAR, trzeba przyznać, że decyzja słoweńskiego arbitra przez wielu uznana została za co najmniej kontrowersyjną. Stał się w ten sposób piłkarz PSG pierwszym Argentyńczykiem, który strzelał bramki na czterech mundialach. W 22. minucie Messi po raz drugi umieścił piłkę w siatce, ale bramka nie została uznana z powodu minimalnego spalonego. W 27. minucie idealne (jak się wydawało) podanie od Gomeza otrzymał Martinez i w sytuacji sam na sam spokojnie pokonał Alowaisa. Jednak i tym razem analiza VAR pokazała znów spalonego. Argentyńczycy mieli kilka innych szans, ale byli nieskuteczni. Arabowie natomiast w całej pierwszej połowie nie stworzyli sytuacji, która choćby zapachniała bramką, ale przez większość czasu bronili się mądrze, odważnie i skutecznie. Ostatecznie do przerwy Argentyna prowadziła tylko jedną bramką.

 

Początek drugiej połowy był szokujący, obrońcy Argentyny najwyraźniej byli jeszcze w szatni, kiedy pozwolili Alshehriemu na wbiegnięcie w pole karne i posłanie piłki do siatki obok interweniującego Martineza. Asystę przy bramce zaliczył Albrikan. Niesamowite rzeczy działy się dalej, w 53. minucie Aldawsari w polu karnym zwiódł czterech argentyńskich obrońców i przepięknym strzałem dał swojej drużynie sensacyjne prowadzenie! Argentyński selekcjoner przeprowadził niemal natychmiast trzy zmiany. Argentyńczycy naturalnie rzucili się do odrabiania strat,a le ich poczynaniom towarzyszyła narastająca z minuty na minutę nerwowość, czemu zresztą trudno się dziwić. Nerwy nie sprzyjały jednak precyzji w dośrodkowaniach, podaniach i strzałach, dodatkowo w bramce genialnie spisywał się Alowais. Było to takie klasyczne tłuczenie głową w twardy obronny mur. Naturalnie Saudyjczycy robili wszystko, by opóźniać grę, marnowali czas przy każdej nadarzającej się okazji. Przy powstrzymywaniu argentyńskich ataków nie przebierali też w środkach, Vincic musiał więc sięgać po żółty kartonik. Kilkanaście strzałów oddali Argentyńczycy w kierunku bramki rywali, ale żaden z nich nie okazał się skuteczny. 

 

Gigantyczna sensacja w polskiej grupie w ten sposób stała się faktem. 

 

WSZYSTKIE WYNIKI MUNDIALU W KATARZE

 

Argentyna - Arabia Saudyjska 1:2 (1:0)

Bramki: Messi 10' (karny) - Alshehri 48', Aldawsari 53'

Argentyna: D. Martinez - Tagliafico 71 Acuna), Romero, Otamendi, Molina - Paredes (59 Fernandez), de Paul, Messi, di Maria, Gomez (59 Alvarez) - L. Martinez (59 Romero)

Arabia Saudyjska: Alowais - Albulayhi, Abdulhamid, Alshahrani (90+8 Alburayk), Altambakti - Almalki, Aldawsari, Alshehri (78 Alghannam), Kanno - Alfaraj (45+3 Alabid, 89 Alamri), Albrikan (89 Asiri)

Żółte kartki: Almalki, Albulayhi, Abdulhamid, Aldawsari, Alabid, Alowais 

Sędziował: Vincic (Słowenia)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.