Katar 2022: Tunezja pokonuje Francję, ale kończy swój udział na mundialu!
Marco Verch/flickr.com

Katar 2022: Tunezja pokonuje Francję, ale kończy swój udział na mundialu!

  • Dodał: Kacper Kołat
  • Data publikacji: 30.11.2022, 18:00

Francja po zwycięstwach z Danią i Australią podchodziła do tego meczu ze zdobytymi sześcioma punktami i pewnym awansem do fazy pucharowej. Tunezja miała już tylko matematyczne szanse na wyjście z grupy i niewiele przemawiało na ich korzyść przed pojedynkiem z mistrzami świata. Tegoroczny turniej wielokrotnie udowodnił już, że faworyci nie zawsze spełniali oczekiwania, więc nie można było Orłów Kartaginy przed pierwszym gwizdkiem skreślać.

 

Didier Deschamps zdecydował się na mocno eksperymentalny skład i przy zapewnieniu sobie awansu, chciał, aby jak najwięcej zawodników mogło zagrać na mundialu. Stąd w pierwszym składzie wystawił m.in. Guendouziego, Kolo Muaniego, czy Camavinge, dla których były to pierwsze rozegrane minuty w Katarze. Bardzo ciekawym wyborem był także Mandanda, dla którego prawdopodobnie jest to ostatnia wielka impreza. Tunezja rozpoczęła bardzo odważnie i ofensywnie. Wysoko ustawiony cały zespół, doskakiwanie do Francuzów i rajdy skrzydłami to pomysł na pierwsze minuty podopiecznych Jalela Kadriego. W ósmej minucie Ghandriemu udało się nawet pokonać Mandande, ale jego bramka nie została uznana przez pozycję spaloną. Tunezyjczycy wysłali jasny sygnał, że nie zamierzają się dzisiaj żegnać z turniejem i zrobią wszystko, aby wywalczyć korzystny dla siebie wynik. Trójkolorowi natomiast nie przypominali zespołu, którym byli w dwóch poprzednich meczach. Brakowało szybkości w wymienianiu podań i elementu zaskoczenia, którym do tej pory dysponowali. Rezerwowy skład bardzo mocno odstawał poziomem od najsilniejszej "jedenastki" i to było zauważalne. Przede wszystkim defensywa była niepewna w sporej części swoich decyzji i Tunezja próbowała to wykorzystać i coraz częściej i coraz bliżej podchodzili pod pole karne przeciwnika. Cały czas pozostawali jednak nieskuteczni i po 47 minutach Matt Conger zaprosił zawodników do szatni. 

 

Druga połowa nie przyniosła zmiany w grze obu zespołów. Tunezyjczycy grali bardzo ofensywnie i starali się wymusić błąd na mistrzach świata. Deschamps widząc, jak wygląda sytuacja, wysłał na rozgrzewkę kilku podstawowych piłkarzy. Podopieczni Kadriego wiedzieli, że jeśli zaraz nie zdobędą bramki, to będą mieli już tylko trudniej. Po licznych próbach nadeszło przełamanie. W 58. minucie Fofana stracił piłkę w środku pola i Khazri po bardzo dobrym rajdzie pokonał Mandandę strzałem w lewy dolny róg, zdobywając pierwszą bramkę dla Tunezji na tegorocznym mundialu. Francja nie zamierzała odpuszczać i po kilku minutach na boisku zaczęli pojawiać się zawodnicy z pierwszego składu. Najpierw był to Mbappe, a po chwili dołączyli do niego Griezmann i Dembele, którzy mieli wprowadzić dużo więcej życia z przodu Trójkolorowych. Przełożyło się to na ich grę i zaczęli stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Nie przynosiły one oczekiwanego rezultatu i Dahmen utrzymywał czyste konto. W 99. minucie udało się pokonać tunezyjską defensywę. Griezmann po świetnym uderzeniu z woleja doprowadził do wyrównania, ale jego bramka została anulowana. Tunezja pomimo bardzo dobrej gry i zwycięstwa musiała się pożegnać z turniejem kosztem Australii, która w międzyczasie pokonała Danię. Francję niedługo czeka pojedynek z drużyną, która zajmie drugie miejsce w grupie C. 

 

WSZYSTKIE WYNIKI MISTRZOSTW ŚWIATA

 

Tunezja - Francja  1:0 (0:0)

Bramki: 58' Khazri 

Tunezja: Dahmen - Talbi, Ghandri, Meriah - Maaloul, Laidouni, Skhiri, Kechrida - Romdhane (74' Chaaleli), Slimane (83' Abdi), Khazri (60' Jebali)

Francja: Mandanda - Camavinga, Konate, Varane (64' Saliba), Disasi - Veretout (63' Rabiot), Tchouameni, Fofana (73' Griezmann) - Coman (64' Mbappe), Kolo Muani, Guendouzi (79' Dembele)

Żółte kartki: 28' Kechrida

Sędzia: Matt Conger