NHL: Marner zapunktował osiemnasty raz z rzędu

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 01.12.2022, 09:47

Po raz osiemnasty z rzędu Mitchell Marner został wpisany do protokołu meczowego jako punktujący zawodnik, a jego Toronto Maple Leafs pokonało San Jose Sharks 3:1.

 

Marner nie jest może zbyt skutecznym strzelcem (osiem bramek w sezonie), za to 21 asyst daje mu siódmą pozycję w gronie najlepiej podających hokeistów NHL tego sezonu. W swych dokonaniach Kanadyjczyk jest niezwykle regularny, bo tak trzeba nazwać 18 spotkań z rzędu z dorobkiem punktowym. Nie inaczej było w starciu z Rekinami, w którym to gracze Klonowego Liścia byli faworytami i z tej roli się wywiązali, choć swoją przewagę udowodnili dopiero w trzeciej tercji.

 

Spotkanie początkowo pomimo obustronnych prób nie przyniosło goli, na te kibice musieli poczekać do kolejnej części gry. Kanadyjczykom szturmującym bramkę Della akcję wykończył Matthews, który dołożył kij do uderzenia Hollowella, czym pozostawił golkipera Rekinów całkowicie bezradnego. Odpowiedź nadeszła dosyć szybko, bo podanie zza bramki Couture skutecznie wykorzystał Nieto. Sprawa zwycięstwa wyjaśniła się dopiero w ostatnich minutach meczu, w 58. minucie Maple Leafs wykorzystało błąd San Jose, a kontrę na gola zamienił Engvall. Dzieła zniszczenia dopełnił Marner strzałem na pustą bramkę. Toronto jest obecnie wiceliderem Atlantic Division.

 

Toronto Maple Leafs - San Jose Sharks 3:1 (0:0, 1:1, 2:0).

 

Do rzutów karnych doszło w Detroit, gdzie Red Wings zaliczyło niesamowity pościg w trzeciej tercji. Przed tą częścią gry miejscowi przegrywali 1:4, jednak bramki Perrona i dwie Sundqvista pozwoliły na dogonienie Buffalo, niestety dla gospodarzy karne nie były dla nich już tak korzystne, bo ich hokeiści w trzech kolejkach tylko raz zmusili Andersona do obrony, dwa razy spudłowali, lepiej szło ich rywalom, a zwłaszcza Quinnowi, który zakończył spotkanie umieszczeniem krążka w siatce.

 

Detroit Red Wings - Buffalo Sabres 4:5k. (1:2, 0:2, 3:0, 0:0d., k.0:1).

 

Asystę przy każdym z goli Rangers-ów miał Ryan Lindgren, licznik nowojorczyków zatrzymał się na trzech oczkach, to przy świetnej dyspozycji stojącego między słupkami Halaka zupełnie wystarczyło na Ottawę Senators.

 

Ottawa Senators - New York Rangers 1:3 (0:1, 1:1, 0:1).

 

Efektywna pod kątem bramek okazała się trzecia część meczu w Chicago, gdzie każda ze stron trzykrotnie pakowała gumę do siatki, Oilers udało się odeprzeć pościg Blackhawks i wrócić do domu z kompletem punktów.

 

Chicago Blackhawks - Edmonton Oilers 4:5 (0:0, 1:2, 3:3).