PlusLiga: tie-break przesądził o wygranej ZAKSY nad Czarnymi
Piotr Sumara/PLS

PlusLiga: tie-break przesądził o wygranej ZAKSY nad Czarnymi

  • Dodał: Przemysław Flis
  • Data publikacji: 04.12.2022, 17:32

W meczu 13. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mierzyła się z Cerrad Enea Czarnymi Radom. Okupujący miejsce w dolnej połowie ligowej stawki radomianie postawili trudne warunki aktualnym mistrzom Polski, ale ostatecznie podopieczni Tuomasa Sammelvuo triumfowali 3:2, notując szóste ligowe zwycięstwo z rzędu. 

 

Spotkanie z ZAKSĄ było pierwszym meczem Pawła Woickiego w roli szkoleniowca radomskiej drużyny. Mistrz Europy z 2009 roku zastąpił na stanowisku trenera Czarnych Jacka Nawrockiego. Drużyna prowadzona przez byłego rozgrywającego reprezentacji Polski nie była faworytem tego starcia, ale po asie serwisowym Bartłomieja Lemańskiego dosyć niespodziewanie prowadziła 5:3. Wskutek zatrzymanego ataku Łukasza Kaczmarka przewaga przyjezdnych wzrosła do czterech punktów (9:5). Siatkarze Czarnych nie zamierzali zwalniać tempa i po efektownym ataku Bartłomieja Lemańskiego na tablicy wyników widniał rezultat 14:9 na ich korzyść. Dzięki dobrej postawie Dmytro Paszyckiego w polu serwisowym gospodarze wygrali kilka akcji z rzędu, doprowadzając do stanu 14:12. Natomiast odpowiedź radomian była natychmiastowa. Po zatrzymanej kiwce Łukasza Kaczmarka radomianie prowadzili 19:15, a dzięki asowi serwisowemu Wiktora Nowaka było już 21:16. Kędzierzynianie nie spuścili głów i walczyli o odrobienie strat. Przy zagrywce Łukasza Kaczmarka podopieczni Tuomasa Sammelvuo zanotowali kapitalną serię, doprowadzając do wyniku 22:21 na swoją korzyść. O losach premierowej odsłony miała zadecydować końcówka. W niej aktualni mistrzowie Polski mieli kłopoty z wykończeniem akcji i ostatecznie to siatkarze Czarnych wykorzystując pierwszą piłkę setową, zwyciężyli 25:22.

 

Ekipa z Kędzierzyna-Koźla podrażniona porażką w pierwszej partii dużo lepiej rozpoczęła drugą odsłonę. Po błędzie popełnionym przez Wiktora Nowaka miejscowi prowadzili 5:2. W kolejnym fragmencie kędzierzynianie utrzymywali bezpieczną różnicę. Wskutek kontrataku wykończonego przez Adriana Staszewskiego na tablicy wyników widniał rezultat 10:7 dla ZAKSY. Przy zagrywce Łukasza Kaczmarka gospodarze wygrali kilka akcji z rzędu, a dzięki zatrzymanemu atakowi Piotra Łukasika różnica wzrosła do sześciu "oczek" (15:9). W kolejnym fragmencie radomianie dążyli do zniwelowania strat, jednak nie potrafili się przeciwstawić dobrze dysponowanym przeciwnikom. Po skutecznym zagraniu Wojciecha Żalińskiego miejscowi mieli sześciopunktową przewagę (20:14). Ekipa prowadzona przez Tuomasa Sammelvuo konsekwentnie zmierzała do wygranej i triumfowała 25:19. Drugą partię zakończył udany atak Bartłomieja Klutha. 

 

W początkowej fazie trzeciego seta to siatkarze Czarnych przejęli inicjatywę. Podopieczni Pawła Woickiego świetnie grali na siatce, a po skutecznym bloku Bartłomieja Lemańskiego prowadzili 5:1. Aktualni mistrzowie Polski próbowali wrócić do gry, lecz radomianie kontrolowali przebieg rywalizacji. Dzięki udanej akcji Damiana Schulza na tablicy wyników widniał rezultat 8:5 dla przyjezdnych. Wskutek punktowej zagrywki Piotra Łukasika różnica wzrosła do czterech "oczek" (11:6). W kolejnym fragmencie gospodarze z dużą determinacją dążyli do odrobienia strat. Kędzierzynianie świetnie prezentowali się w obronie, a po kontrataku wykończonym przez Łukasza Kaczmarka wyrównali stan rywalizacji (14:14). Aktualni mistrzowie Polski nie potrafili pójść za ciosem. Radomska drużyna odbudowała przewagę, doprowadzając do wyniku 20:17. W końcówce siatkarze Czarnych zachowali koncentrację i wygrali 25:23.

 

Zespół z Radomia wygrał dwie pierwsze akcje w czwartym secie, natomiast kędzierzynianie szybko odrobili straty. W kolejnym fragmencie trwała zacięta walka. Aktualni mistrzowie Polski jako pierwsi zbudowali dosyć solidną przewagę, a po dobrym ataku Adriana Staszewskiego prowadzili 9:6. Później podopieczni Tuomasa Sammelvuo konsekwentnie odskakiwali rywalom, którym przydarzały się niewymuszone błędy. Wskutek nieudanego ataku Pawła Rusina różnica wzrosła do czterech "oczek" (12:8). Dzięki dwóm złym zagraniom z rzędu Piotra Łukasika ZAKSA prowadziła już 17:12. Po kolejnym błędzie Pawła Rusina na tablicy wyników widniał rezultat 20:15 i wydawało się, że miejscowi odniosą pewne zwycięstwo w tej odsłonie. Radomianie nie zamierzali odpuszczać, a po punktowej zagrywce Damiana Schulza zmniejszyli straty do jednego punktu (22:21). Natomiast zawodnicy ZAKSY lepiej rozegrali końcówkę i zwyciężając 25:21, doprowadzili do piątej partii.  

 

W pierwszych akcjach decydującej odsłony obserwowaliśmy zaciętą rywalizację. Od stanu 2:2 głównie dzięki znakomitej postawie w bloku Dmytro Paszyckiego kędzierzynianie zbudowali trzypunktową przewagę (5:2). Gospodarze kontynuowali solidną grę i po skutecznym zagraniu Łukasza Kaczmarka prowadzili już 7:3. W kolejnym fragmencie przyjezdni nie potrafili zniwelować strat. Wskutek bloku Tomasza Kalembki na tablicy wyników widniał rezultat 10:6. Zawodnicy ZAKSY utrzymali korzystny rezultat do końca i zwyciężyli piątego seta 15:11, a cały mecz 3:2. Dla podopiecznych Tuomasa Sammelvuo wygrana nad Czarnymi była szóstym ligowym zwycięstwem z rzędu.   

 

W następnej kolejce PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra na wyjeździe z GKS-em Katowice (8 grudnia, 16:15). Natomiast siatkarze Cerrad Enea Czarnych Radom również na wyjeździe zmierzą się z Jastrzębskim Węglem (6 grudnia, 21:00). 

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (22:25, 25:19, 23:25, 25:21, 15:11)   
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:
Janusz, Staszewski, Kalembka, Kaczmarek, Żaliński, Paszycki, Shoji (L) oraz Kluth, Stępień, Śliwka
Cerrad Enea Czarni Radom:
Ostrowski, Nowak, Schulz, Lemański, Rusin, Łukasik, Masłowski (L) oraz Gąsior, Firszt
MVP:
Marcin Janusz