TAURON Liga: świetny powrót tarnowianek i zwycięstwo w Radomiu
Piotr Sumara/TAURON Liga

TAURON Liga: świetny powrót tarnowianek i zwycięstwo w Radomiu

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 04.12.2022, 21:55

Pięć setów emocji w Radomiu zafundowały nam drużyny MOYA Radomki Radom oraz Roleski Grupa Azoty Tarnów. Siatkarki beniaminka przegrywały już 0:2, ale potrafiły odwrócić losy spotkania, kończąc go zwycięskim tie-breakiem.

 

Beniaminek z Tarnowa po pięciu kolejkach ligowego grania miał na swoim koncie jedno zwycięstwo. Tylko o jedno więcej miała ich Radomka Radom. Drużyna prowadzona przez Błażeja Krzyształowicza nie najlepiej rozpoczęła rozgrywki, a w ostatnim spotkaniu musiała uznać wyższość Developresu Rzeszów.


Pierwsze akcje meczu należały do zespołu z Tarnowa. W ataku nie zawodziła Katarzyna Marcyniuk i siatkarki beniaminka prowadziły już 3:0. Przyjezdne oprócz dobrej gry w ofensywie, świetnie czytały zamiary rywalek, stawiając punktowe bloki. Tarnowianki utrzymywały się na czele, ale gospodynie podjęły walkę i stopniowo zaczęły odrabiać straty. Wszystko zaczynało się od Natalii Murek, które odrzuciły rywalki od siatki. Radomka wraz z przyjmującą w polu serwisowym odnotowała fenomenalną serię i zupełnie odwróciła wynik, prowadząc 13:9. Po stronie radomskiej drużyny coraz lepiej działał też atak. Na prawym skrzydle brylowała Yilmaz, a po drugiej stronie punkty dokładała też Samara. Fantastycznie funkcjonował również środek, gdzie Bugg często wykorzystywała świetnie dysponowaną Martynę Świrad - 17:11. Radomka prowadziła z wysoką przewagą, ale w końcówce nie obyło się bez nerwów. W grze gospodyń pojawiły się niedokładności, które potrafiły wykorzystać rywalki, odrabiając kilka cennych „oczek”. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza jednak do końca utrzymały korzystny dla siebie wynik, a seta zakończył kolejny atak Świrad - 25:22.


Po wyrównanym początku drugiego seta jako pierwsze kilkupunktową przewagę zbudowały sobie siatkarki Radomki. W polu serwisowym gospodyń ręki nie wstrzymywała Madison Bugg, a rywalki nie potrafiły zdjąć rozgrywającej z zagrywki. Tarnowianki przede wszystkim straciły skuteczność w ataku. Ich uderzenia albo lądowały poza boiskiem, albo były zatrzymywane przez prężnie działający blok Radomki. Podopieczne trenera Krzyształowicza natomiast kontynuowały swoją świetną serię i po kolejnym asie Bugg miały już sześć punktów zapasu -13:7. Przy takiej przewadze gospodynie ze spokojem rozgrywały swoje kolejne akcje. Radomianki bardzo dobrze przyjmowały, a w ofensywie brylowały Samara i Yilmaz. Ponownie zespół z Tarnowa podciągnął trochę wynik w końcówce, ale to Radomka Radom zapisała kolejną odsłonę na swoim koncie po uderzeniu Murek z lewej flanki.

 

Trzeciego seta udanym atakiem rozpoczęła bardzo dobrze spisująca się w tym spotkaniu Wiktoria Kowalska. Po obu stronach nie brakowało wyrównanych i długich wymian, lecz tym razem to tarnowianki częściej kończyły je na swoją korzyść. Kowalska oprócz świetnej dyspozycji w ofensywie dokładała też punkty zagrywką i Roleski prowadził już 9:3. Beniaminek długo dyktował warunki gry w tym secie, ale miał też słabsze momenty, które szybko wykorzystała Radomka. Gospodynie po punktowym serwisie Yilmaz zbliżyły się do rywalek na dwa „oczka” - 13:15. Przyjezdne oparły ten atak, ale radomianki nie odpuszczały i po błędzie Świstek wreszcie wyrównały wynik. Radomka długo nie nacieszyła się z takiego rezultatu, gdyż seria efektownych bloków, ponownie obróciła wynik na korzyść Tarnowa. Beniaminek prowadził 22:18 i tej przewagi nie utrzymał do samego końca. Gospodynie ponownie doprowadziły do remisu i seta rozstrzygnęła gra na przewagi. W zaciętej końcówce emocji nie brakowało, ale ostatecznie atak Kingi Marcyniuk zapewnił wygraną gościom.

 

W kolejnej odsłonie mogliśmy oglądać bardzo wyrównaną batalię. Oba zespoły wymieniały się ciekawymi akcjami, popisując się czy to blokiem, czy siłą ataku. Jednak długo żadna z drużyn nie potrafiła zbudować i przede wszystkim utrzymać, wyższej niż dwa punkty przewagi. Ta sztuka jako pierwszym udała się tarnowiankom. W ataku nie zawodziła Katarzyna Marcyniuk i przyjezdne prowadziły 16:12. Radomka jednak nie złożyła broni i podobnie jak w poprzedniej partii do samego końca goniła rywalki. Gospodynie skorzystały na błędach drużyny przeciwnej, a gdy blokiem popisała się Łukasik, tablica wyników pokazała remis - 20:20. Ponownie o wszystkim miała zadecydować końcówka i ponownie na swoją korzyść rozstrzygnęły ją siatkarki beniaminka, doprowadzając tym samym to tie-breaka.

 

W ostatniej partii wyrównaną grę jako pierwsze przerwały zawodniczki Radomki, odskakując na dwa „oczka” po ataku Yilmaz - 8:6. Wtedy jednak ciężar gry w ekipie z Tarnowa wzięły przyjmujące. Marcyniuk punktowała blokiem, a Świstek dołożyła udany atak i na tablicy wyników znów widniał remis. Po jeszcze jednym uderzeniu Marcyniuk beniaminek prowadził już 13:11. Gospodynie odrobiły straty, ale tarnowianki nie dały odebrać sobie zwycięstwa, kończąc seta wynikiem 15:13 i zarazem cały mecz.

 

MOYA Radomka Lotnisko Radom-Warszawa - Roleski Grupa Azoty Tarnów 2:3 (25:22, 25:21, 29:31, 23:25, 13:15)
Radomka: Murek, Łukasik, Yilmaz, Samara, Świrad, Bugg, Strasz (L) oraz Jasek, Zaborowska, Biała
Tarnów: Świstek, Gerasymowa, Kowalska, Marcyniuk, Ponikowska, Łyczakowska, Pawłowska (L) oraz Lukić, Rybak, Szumera, Szczepańska
MVP: Katarzyna Marcyniuk

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.