Piłka nożna kobiet: Ewa Pajor z kolejnym trafieniem dla VfL Wolfsburga
© Sven Beyrich (El Loko Foto), 2019

Piłka nożna kobiet: Ewa Pajor z kolejnym trafieniem dla VfL Wolfsburga

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 04.12.2022, 22:01

Miniony weekend przyniósł kolejne zmagania w czołowych ligach na Starym Kontynencie. Na Wyspach Brytyjskich triumfowali faworyci - Manchester United okazał się wyraźnie lepszy od Aston Villi, Arsenal skromnie pokonał Everton, a Chelsea rozbiła beniaminka z Leicester. W Hiszpanii FC Barcelona pokonała srebrne medalistki ubiegłej kampanii, czyli zawodniczki Realu Sociedad. W Niemczech VfL Wolfsburg zwyciężył Eintracht Frankfurt, a jednego z goli zdobyła Ewa Pajor, natomiast Bayern Monachium zanotował komplet punktów w starciu z Hoffenheim.

 

FA WSL (Anglia)

 

Weekend na Wyspach Brytyjskich przyniósł dziewiątą kolejkę zmagań w angielskiej ekstraklasie. Jako pierwsze do zmagań przystąpiły zawodniczki Manchesteru United, które na własnym obiekcie ugościły Aston Villę. Wynik starcia w trzynastej minucie otworzyła Katie Zelem, kapitan ekipy z Manchesteru najprzytomniej zareagowała w zamieszaniu przed bramką The Villans. „Czerwone Diablice” poszły za ciosem i dopięły swego po kwadransie. Dobra współpraca Elli Toone i Leah Galton zaowocowała w postaci trafienia tej drugiej. Gospodynie pewnie zmierzały po komplet punktów, w pierwszej połowie kreując sobie jeszcze kilka dogodnych okazji do podwyższenia prowadzenia, ale kolejne bramki padały już w drugiej połowie. W 51. minucie nieco zdrzemnęła się defensywa przyjezdnych, a z tego bezwzględnie skorzystała Ella Toone. Skrzydłowa United urwała się przeciwniczkom na prawej flance i dograła w pole karne do zamykającej akcję Alessi Russo. Rozbite piłkarki z Birmingham nie były w stanie w żaden sposób skutecznie odpowiedzieć na ofensywne poczynania wiceliderek angielskiej ekstraklasy, ani zapobiec utracie kolejnych goli. Na kwadrans przed końcem pojedynku doskonałym uderzeniem z ostrego kąta popisała się Ona Batlle, a kropkę nad „i” w doliczonym czasie postawiła Rachel Williams.

 

Niedługo po ekipie z Manchesteru na murawę wybiegły piłkarki Arsenalu i Evertonu. Londynki okupują najniższy stopień podium, do liderek i wiceliderek tracąc zaledwie trzy punkty. Sobotnie spotkanie od początku przebiegało pod dyktando podopiecznych trenera Jonasa Eidevalla, ale gospodynie były tego popołudnia mocno nieskuteczne. Jedyne trafienie w tym meczu padło w 24. minucie, a w roli głównej wystąpiła najlepsza snajperka „Kanonierek”, Vivianne Miedema. Holenderka wpadła w pole karne, przełożyła futbolówkę na prawą nogę i huknęła pod poprzeczkę z okolic linii pola karnego. Skromne zwycięstwo Arsenalu stało się faktem.

 

Londyńska Chelsea urządziła sobie festiwal strzelecki, rozbijając beniaminka z Leicester 8:0. Obrończynie mistrzowskiego tytułu i aktualne liderki angielskiej FA WSL zdominowały przeciwniczki i nie pozostawiły im żadnych złudzeń na pozytywne rozstrzygnięcie tego starcia. W czwartej minucie Demi Lambourne po raz pierwszy tego dnia pokonała Guro Reiten, która miała wystarczająco dużo czasu w polu karnym, by piłkę przyjąć i oddać precyzyjny strzał. Siedem minut później podopieczne trener Emmy Hayes wykorzystały bierną postawę defensywy Leicester i podwyższyły na 2:0. Kolejne trafienie padło w końcówce pierwszej odsłony, a do siatki rywalek drogę znalazło uderzenie Fran Kirby. Nie minęło nawet 60 sekund, a londynki mogły cieszyć się z gola numer cztery, a jeszcze przed końcem tej partii na 5:0 podwyższyła Sam Kerr. Wyraźnie rozbite zawodniczki Leicester nie były w stanie w żaden sposób dotrzymać kroku ekipie The Blues. Mnożące się błędy defensywne po stronie gospodyń skutkowały kolejnymi trafieniami dla liderek angielskiej FA WSL. Ostatecznie licznik zatrzymał się na ośmiu, a do siatki beniaminka trafiały jeszcze Jessie Fleming, Beth England i Fran Kirby.

 

Liga F (Hiszpania)

 

Zmagania w ramach jedenastej kolejki sezonu w Hiszpanii przyniosły ciekawe stracie na Estadi Johan Cruyff, gdzie miejscowa Barcelona podjęła Real Sociedad. Piłkarki z Kraju Basków ubiegłą kampanię ligową zakończyły ze srebrnymi medalami, notując największy sukces w historii klubu. W trwającym sezonie podopieczne trener Natalii Arroyo nieco spuściły z tonu i plasują się dopiero na piątej lokacie w zestawieniu. FC Barcelona w drodze po obronę mistrzowskiego tytułu jest jak na razie bezbłędna. Sobotnie spotkanie w stolicy Katalonii od początku stało pod znakiem ataków Dumy Katalonii, jednak przyjezdne utytułowanych rywalek się nie wystraszyły i odważnie szukały swoich szans na zaskoczenie mistrzyń Hiszpanii. Zawodniczki klubu z San Sebastian postraszyły miejscowe stosując wysoki pressing na połowie Blaugrany, czym niejednokrotnie zmuszały przeciwniczki do błędów. Katalonki nie dały się jednak zaskoczyć, a same groźnie naciskały, kreując sobie dogodne okazje do objęcia prowadzenia. W 17. minucie blisko pokonania Adriany Romero była Laia Codina, ale strzał stoperki Barcelony minimalnie minął światło bramki. W końcówce pierwszej odsłony piłkarki Realu wyprowadziły dwa kontrataki, pierwszy z nich zaowocował w postaci sytuacji sam na sam, ale Sanni Franssi przegrała pojedynek oko w oko z Sandrą Panos. Druga kontra okazała się skuteczna, doskonałą akcję zespołową płaskim uderzeniem po długim słupku sfinalizowała Jade Le Guilly. Dość niespodziewanie w przerwie FC Barcelona przegrywała. Po zmianie stron Katalonki mocno zabrały się do pracy i po kwadransie doprowadziły do remisu. Najprzytomniej w polu karnym po małym zamieszaniu zareagowała Marta Torrejon i z najbliższej odległości pokonała golkiperkę przyjezdnych. Kolejne minuty przyniosły dobry fragment gry w wykonaniu klubu z Kraju Basków, miejscowe musiały napracować się w defensywie. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do Barcelony, w ostatniej minucie podstawowego czasu rzut rożny na gola zamieniła Lucy Bronze. Blaugrana pokonała Real Sociedad 2:1 po niełatwej przeprawie.

 

Frauen Bundesliga (Niemcy)

 

Dziewiąta kolejka sezonu w Niemczech stała pod znakiem meczu lidera z trzecią siłą ligi oraz wicelidera z czwartą drużyną w zestawieniu. VfL Wolfsburg ugościł plasujący się na najniższym stopniu podium Eintracht Frankfurt, a Bayern Monachium udał się na starcie do Hoffenheim. Faworyci nie zawiedli i triumfowali pewnie ogrywając swoich rywali. Broniące mistrzowskiego tytułu piłkarki z Wolfsburga wbiły ekipie z Frankfurtu aż pięć goli. Strzelanie w tym meczu „Wilczyce” rozpoczęły w piątej minucie, kiedy to prowadzenie gospodyniom zapewniła Jill Roord, która wykorzystała precyzyjne dogranie z prawej flanki i z okolic jedenastego metra boiska uderzyła nie do obrony. Holenderka na listę strzelczyń wpisała się jeszcze przed upływem pierwszej odsłony, uderzając sytuacyjnie z woleja, a zaskoczona Stina Johannes nie wyłapała piłki i ta wturlała się do bramki. Dwie minut później na 3:0 prowadzenie podwyższyła Ewa Pajor, która zrobiła użytek z dogrania z rzutu rożnego i mogła cieszyć się z kolejnego trafienia w niemieckiej Frauen Bundeslidze. Przyjezdne były bezradne wobec rozpędzonych „Wilczyc”, nie będąc w stanie powstrzymać rywalek, a w szczególności Roord, która w 53. minucie skompletowała hat-tricka. Czarę goryczy po stronie ekipy z Frankfurtu w samej końcówce przelała samobójcza bramka Sary Doorsoun. Liderki tabeli pokonały pewnie Eintracht Frankfurt, wbijając przeciwniczkom pięć goli.

 

Równie dobry  i owocny w trafienia mecz zanotowały wiceliderki niemieckiej ekstraklasy. Piłkarki Bayernu Monachium ograły Hoffenheim różnicą czterech trafień. Zaczęło się w piątej minucie od doskonałego, mierzonego dośrodkowania Caro Simon wprost na głowę zamykającej akcję na długim słupku Maximiliane Rall. Piłkarki ze stolicy Bawarii zanotowały dobry początek spotkania, ale na kolejne gole musieliśmy poczekać do drugiej połowy. W 61. minucie okazję na wyrównanie miały gospodynie po błędzie jednej z defensorek Bayernu w sytuacji sam na sam z Marią Grohs znalazła się Ereleta Memeti. Pomocniczka Hoffenheim nie zdołała jednak zmieścić piłki obok interweniującej Grohs, a niewykorzystana sytuacja zemściła się chwilę później. Wicemistrzynie Niemiec wyprowadziły kontratak, Klara Buhl zagrywała mocno po ziemi w pole karne, a Linda Dallmann dopełniła formalności. Dziesięć minut później wynik na 3:0 zmieniła Lea Schuller, by w samej końcówce popisać się drugim trafieniem. Tym samym napastniczka ekipy z Monachium ustaliła ostateczny rezultat pojedynku na 4:0 dla przyjezdnych.

 

D1 Feminine (Francja)

 

We francuskiej D1 Feminine rozegrano dziesiątą serię gier. Tydzień temu mistrzynie kraju, piłkarki Olympique Lyonu, stoczyły zacięty bój z Paris FC. Zawodniczki stołecznego klubu postawiły się faworytkom i bliskie były sprawienia sensacji, ale ostatecznie musiały obejść się smakiem. W sobotę podopieczne trener Sonii Bompastor podjęły ligowego średniaka – Dijon FCO. Przepaść dzielącą oba zespoły w tabeli było widać gołym okiem, gospodynie w pełni kontrolowały mecz i pewnie wygrały 8:0. Na prowadzenie Lyon w dziewiątej minucie wyprowadziła Janice Cayman. Po dwóch kwadransach rezultat podwyższyła Signe Bruun, a trzy minuty później ta sama zawodniczka ponownie zapisała swoje nazwisko na liście strzelczyń. Miejscowe dominowały i zadawały rywalkom kolejne ciosy. W 40. minucie meczu w indywidualnej akcji na prawym skrzydle odnalazła się Selma Bacha, finalizując rajd precyzyjnym strzałem. Jeszcze przed zmianą stron hat-trick na swoim koncie zapisała Bruun i Lyon do szatni schodził z pięciobramkowym prowadzeniem. Po powrocie na murawę festiwal strzelecki mistrzyń Francji trwał w najlepsze, bramki zdobywały jeszcze Bruun, Bacha i Ines Benyahia. Olimpique Lyon zanotował pewne zwycięstwo i dopisał do swojego dorobku kolejny komplet punktów.

 

Niełatwy sezon trapionych kontuzjami wicemistrzyń Francji. Piłkarki PSG w lidze zanotowały dwa zaskakujące remisy z La Havre i Montpellier, a ostatnio skromną wygraną z zamykającym tabelę Guingamp. W niedzielę podopieczne trenera Gerarda Precheura rozegrały derby francuskiej stolicy. Wiceliderki tabeli wygrały, ale zaledwie jedną bramką, którą w 55. minucie zdobyła Sandy Baltimore. Strata PSG do liderującego Lyonu wynosi dwa oczka.

 

Wyniki weekendowych spotkań:

Manchester United – Aston Villa 5:0 (2:0)

Arsenal – Everton 1:0 (1:0)

Leicester – Chelsea 0:8 (0:5)

FC Barcelona – Real Sociedad 2:1 (0:1)

Hoffenheim – Bayern Monachium 0:4 (0:1)

VfL Wolfsburg – Eintracht Frankfurt 5:0 (3:0)

Olympique Lyonnais – Dijon 8:0 (5:0)

Paris FC – Paris Saint-Germain 0:1 (0:0)

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.