Katar 2022: Brazylia bez większych problemów melduje się w ćwierćfinale
Oleg Bkhambri (Voltmetro) / Wikimedia

Katar 2022: Brazylia bez większych problemów melduje się w ćwierćfinale

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 05.12.2022, 21:54

Nie mogło być niespodzianki i jej nie było. Reprezentacja Brazylii bez większych problemów awansowała do ćwierćfinału mistrzostw świata, pokonując Koreę Południową 4:1, zdobywając wszystkie swoje bramki już w pierwszej połowie meczu. Zwycięstwo „Canarinhos” ani przez chwilę nie było zagrożone, jednak warto docenić Azjatów za walkę do samego końca.

 

Już sam awans do fazy pucharowej mundialu trzeba uznać za sukces Koreańczyków. Azjaci wyszli z trudnej grupy z Portugalią, Urugwajem i Ghaną, ustępując jedynie zespołowi z Europy. W 1/8 finału Son i spółka byli skazywani na pożarcie, bowiem ich rywalem byli Brazylijczycy. Zespół Tite wystawił najmocniejszy skład, także i z wracającym po urazie Neymarem.

 

„Canarinhos” byli uznawani za bezapelacyjnego faworyta i bardzo szybko potwierdzili przedmeczowe zapowiedzi. Od pierwszych minut narzucili Koreańczykom swój styl gry, dzięki czemu już po siedmiu minutach prowadzili. Płaskie dośrodkowanie z prawej strony boiska otrzymał w polu karnym rywali Vinicius. Gwiazdor Realu Madryt spokojnie przyjął piłkę i pewnie posłał piłkę do siatki. Podopieczni Paulo Bento nie do końca otrząsnęli się po stracie gola, a już otrzymali kolejny cios. Po faulu Woo-Young Junga we własnym polu karny prowadzący zawody Clement Turpin podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Neymar. Koreańczycy dopiero po kwadransie zdołali zaatakować, jednak uderzenie Hee-Chan Hwanga Alison zdołał odbić na rzut rożny. Kiedy wydawało się że zawodnicy z Azji powoli łapią swój rytm, dostali cios w postaci trzeciej bramki. Wyśmienitą kapitalną akcję z cyklu „tak zagrają wyłącznie Brazylijczycy” wykończył Richarlison, który chwilę wcześniej kapitalnie "zgasił" piłkę lecącą w jego kierunku. Jeśli komuś było mało, to czwartego gola dołożył Paqueta, który nie mógł nie skorzystać z cudownego podania Viniciusa. Mimo, że do przerwy Koreańczycy starali się walczyć o bramkę honorową, to tuż przed przerwą swojego drugiego gola mógł zdobyć Richarlison, jednak zawodnik Tottenhamu chybił. Bez tego gola i tak wszyscy wiedzieli, że drugą połowę trzeba rozegrać wyłącznie dla statystyk. Wynik tego starcia był już bowiem znany.

 

Od rozpoczęcia drugiej połowy widać było spadek zaangażowania w poczynaniach podopiecznych Tite, dzięki czemu więcej miejsca mieli zawodnicy z Azji. Swoje szanse mieli Heung-Min Son oraz Hee-Chan Hwang, jednak dwukrotnie lepszy okazywał się Alison. Golkiper Liverpoolu nie dał jednak rady zachować czystego konta, bowiem na kwadrans przed końcem pięknym uderzeniem bramkę honorową zdobył Seung-Ho Paik. Co prawda podopieczni Paulo Bento do końca walczyli o zmniejszenie rozmiarów porażki, za co należą się brawa, jednak ostatecznie nie udało im się zdobyć kolejnych goli. Selekcjoner Brazylii z kolei oszczędzał swoich najlepszych zawodników, przez co przed końcowym gwizdkiem boisko opuścili m. in. Neymar czy Alison. Ostatecznie spotkanie zakończyło się trzybramkowym zwycięstwem zawodników z Ameryki Południowej, którzy w ćwierćfinale zmierzą się z Chorwacją. 

 

Brazylia – Korea Południowa 4:1 (4:0)

Bramki: 7’ Vinicius, 13’ Neymar (k.), 29’ Richarlison, 36’ Paqueta – 76’ Seung-Ho Paik

Brazylia: Alison (80’ Weverton) – Militao (63’ Dani Alves), Silva, Marqunhos, Danilo (72’ Bremer) – Casemiro, Paqueta, Neymar (81’ Rodrygo) – Raphinha, Richarlison, Vinicius (72’ Martinelli)

Korea Południowa: Seung-Gyu Kim, Moon-Hwan Kim, Min-Jae Kim, Young-Gwon Kim, Ju-Sun Kim (46’ Chul Hong), Jae-Sun Lee (74’ Kang-In Lee), Woo-Young Jung (46’ Jun-Hu Son), In-Beom Hwang (65’ Seung-Ho Paik), Hee-Chan Hwang – Gue-Sung Cho (80’ Ui-Jo Hwang), Heung-Min Son

Żółte kartki: Woo-Young Jung

Sędzia: Clement Turpin