PlusLiga: zwycięstwo Projektu w Nysie
- Dodał: Rafał Kozieł
- Data publikacji: 06.12.2022, 18:30
Bez przyjęcia zagrywki rywali nie jesteś w stanie wygrać meczu – to porzekadło po raz kolejny sprawdziło się na parkiecie Plus Ligi. W meczu 14. kolejki siatkarze Stali nie grali źle, jednak fatalna dyspozycja na przyjęciu sprawiła, że to Projekt Warszawa wraca do stolicy z kompletem punktów po zwycięstwie 3:1.
Początek spotkania to walka punkt za punkt, a jako pierwsi rywalom zdołali odskoczyć siatkarze Stali, którzy wyszli na prowadzenie 10:7, po dobrych zagrywkach Żukowskiego. Siatkarze Daniela Plińskiego świetnie prezentowali się w polu serwisowym, dzięki czemu szybko powiększyli swoje prowadzenie do sześciu punktów przy stanie 16:10. Pomimo starań siatkarzy stołecznej drużyny, gospodarze mądrze trzymali rywali na dystans, pewnie zwyciężając pierwszą partię 25:18 po dotknięciu siatki przez Andrzeja Wronę.
Drugi set rozpoczął się od trzypunktowego prowadzenia warszawian 7:4, w dużej mierze dzięki serwisom Piotra Nowakowskiego. Gospodarze co prawda zdołali „dojść” rywali na punkt (7:8), jednak siatkarze Roberto Santilliego ponownie zdobyli kilka „oczek” z rzędu, uciekając rywalom na 15:10. Wściekły Daniel Pliński wziął czas, po którym jego podopieczni zdołali zdobyć trzy punkty z rzędu. Na nic jednak się to zdało, bowiem siatkarze Stali popełniali bardzo proste błędy w przyjęciu zagrywki rywala, jednak mimo to nie tracili do niego dystansu. Taka gra nie mogła mimo wszystko dać gospodarzom zwycięstwa, dlatego to goście doprowadzili do wyrównania, zwyciężając w drugiej partii 25:21.
Od pierwszej piłki trzeciej partii którejkolwiek drużynie ciężko było uzyskać przewagę, dlatego dosyć długo wynik oscylował w granicach remisu. Dobra seria zagrywek Andrzeja Wrony pozwoliła jednak przyjezdnym wyjść na prowadzenie 12:9. Siatkarze Stali mieli olbrzymie problemy z odbiorem zagrywki, bowiem po dobrych serwisach Nowakowskiego, Klepwijka oraz Szalpuka przewaga podopiecznych Roberto Santilliego zrobiła się bardzo znaczna, bowiem prowadzili oni 22:14. Ostatecznie set zakończył się zwycięstwem warszawian 25:15, po skutecznym obiciu Tillie bloku gospodarzy.
Mocno kolejną partię rozpoczęli siatkarze z Warszawy, którzy szybko ustawili sobie seta, wychodząc na trzypunktowe prowadzenie 7:4. Po świetnej serii Jana Firleja w polu serwisowym stało się jasne, że tylko cud może uratować Stal, bowiem na tablicy pojawił się wynik 14:8 dla przyjezdnych. Z podopiecznych Daniela Plińskiego całkowicie uszło powietrze, dlatego z każdą kolejną akcją warszawianie zbliżali się do zwycięstwa za komplet „oczek”. Ostatecznie tak właśnie się stało, pomimo ambitnej gry gospodarzy. Projekt zwyciężył 25:20 i całe spotkanie 3:1.
PSG Stal Nysa – Projekt Warszawa 1:3 (25:18, 21:25, 15:25, 20:25)
Stal: Żukowski, Abramowicz, Gierżot, Kwasowski, Ben Tara, Zerba, Dembiec (libero) oraz Miyaura, Szczurek, El Graoui, Kramczyński, Buszek
Projekt: Tillie, Klapwijk, Wrona, Firlej, Szalpuk, Nowakowski, Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Grobelny, Weber, Semeniuk