YOG 2018 - lekkoatletyka: dobre występy Skrzyszowskiej i Czaka

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 13.10.2018, 23:30

Trzeci dzień zmagań lekkoatletów na YOG 2018 jest zarazem ostatnim, w którym nie zostały rozdane medale. Podczas dzisiejszych konkurencji zaprezentowało się kilkoro Polaków, najlepszym wynikiem może pochwalić się startująca na 200 metrów Pia Skrzyszowska.

 

Zanim jednak Polka stanęła w blokach, na tym samym dystansie wystartował Adam Łukomski. W swojej serii zajął czwarte miejsce z czasem 21.97, co w końcowym rozrachunku było dopiero 15. wynikiem tego dnia. Strata Polaka do prowadzącego po pierwszej fazie zawodów Katarczyka Mohameda wynosi 0,87 sekundy, niestety została więc mu już tylko rywalizacja o poprawę swojej lokaty.

 

Po mężczyznach przyszła pora na panie, w tym wspomnianą już Pię Skrzyszowską. Nasza reprezentantka do mety dobiegła jako druga z czasem 24.51, w końcowym rozrachunku dającym dobrą piątą pozycję pierwszego dnia rywalizacji, jednak strata Polki do miejsca na podium wynosi aż 0,27 sekundy. Prowadzi Islandka Bjarnadottir.

 

Za średnio udany swój występ w pierwszej fazie zmagań na 800 metrów może uznać Adam Masaczyński, czwarty w swojej serii, lecz dopiero 16. w klasyfikacji generalnej. Najlepszy na razie Etiopczyk Yada zdystansował resztę rywali, Masaczyński traci do niego ponad 4 sekundy.

 

Fatalnie wypadł Marek Mucha w rzucie oszczepem. Młody Polak najpierw pierwsze trzy próby spalił, w czwartej, będącej zarazem ostatnią, uzyskał 61.43 metra, co było dziś najsłabszym wynikiem (poza Alhemdanem z Kuwejtu, który nie oddał ani jednego rzutu). Najlepszy na razie Esterhuizen z RPA posłał oszczep na odległość 77.69 metra, jednak po piętach depcze mu Argentyńczyk Osorio (76.03), ponadto trzech innych sportowców legitymuje się wynikiem powyżej 74 metrów, co zapowiada zażartą walkę o krążki.

 

Ostatnim biało-czerwonym, który zaprezentował się dziś na bieżni był Jakub Czak na 110 metrów przez płotki. W swojej serii pokusił się on o poprawę swojego rekordu życiowego, oprócz niego sztuka ta udała się jeszcze dwóm rywalom. Czak metę przekroczył jako trzeci z czasem 13.86. Siódme miejsce ze stratą 0.12 sekundy do „pudła” nie przekreśla definitywnie jego szans na medal, musiałby on jednak wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności oraz liczyć na drobinę szczęścia żeby móc sięgnąć po krążek. Sprawa złota jest już praktycznie rozwiązana, tylko kataklizm może, bowiem zabrać nagrodę za pierwsze miejsce Katarczykowi Barrowowi.

 

Bez udziału Polaków toczy się m.in. trójskok mężczyzn. Tutaj po pierwszej części zmagań prowadzi zdecydowanie Kubańczyk Diaz. Greczynka Tzengko jest autorką najlepszej dziś próby w rywalizacji oszczepniczek, Rosjanin Kachanov skoczył najwyżej spośród tyczkarzy. 

 

Jutro odbędą się pierwsze konkurencje, w których zostaną rozdane medale.