NHL: Montreal Canadiens górą w starciu z Pittsburgh Penguins

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 14.10.2018, 10:40

Za nami kolejny maraton z NHL. Minionej nocy nie brakowało efektownych bramek i fantastycznych interwencji bramkarskich. Najciekawiej było w Montrealu, gdzie gospodarze pokonali 4:3 po dogrywce naszpikowany gwiazdami Pittsburgh Penguins.

 

Na początek maratonu z najlepszą hokejową ligą świata New York Rangers podejmowali u siebie Edmonton Oilers. Mecz był bardzo wyrównany, a o zwycięstwie gości zadecydowała bramka zdobyta Connora McDavida w trzeciej tercji.

 

New York Rangers - Edmonton Oilers 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)

 

Po serii trzech porażek z rzędu przełamali się w końcu hokeiści Vegas Golden Knights. Finaliści ubiegłorocznego Pucharu Stanleya pokonali na wyjeździe zespół z Philadelphii 1:0. Bramkę na wagę dwóch punktów zdobył na nieco ponad minutę przed końcem meczu Cody Eakin.

 

Philadelphia Flyers - Vegas Golden Knights 0:1 (0:0, 0:0, 0:1)

 

Zaskakująco jednostronny przebieg miało spotkanie w stolicy Kanady. Tamtejszy zespół Senators rozgromił hokeistów Los Angeles Kings 5:1. Największy wkład w sukces miał duet Chris Wideman - Brady Tkachuk. Ten pierwszy dwukrotnie trafił do bramki rywal, a ten drugi zanotował dwie asysty.

 

Ottawa Senators - Los Angeles Kings 5:1 (3:0, 1:1, 1:0)

 

Wiele radości swoim kibicom przysporzyli tej nocy zawodnicy Boston Bruins. Podopieczni Bruce'a Cassidy'ego zdeklasowali drużynę z Detroit aż 8:2. Hattricka zanotował utalentowany czeski napastnik David Pastrnak. Zawodnik ten w zeszłym sezonie zdobył w klasyfikacji kanadyjskiej 100 punktów i teraz pewnie zmierza po ustanowienie swojego nowego rekordu.

 

Boston Bruins - Detroit Red Wings 8:2 (1:0, 3:0, 4:2)


Interesujący przebieg miało spotkanie Minnesoty Wild z Caroliną Hurricanes. Przez trzy tercje toczyła się wyrównana batalia bramka za bramkę. Po regulaminowym czasie gry był remis 4:4. W dogrywce losy spotkania rozstrzygnął Sebastian Aho, który wykończył zespołową akcję Hurricanes.

 

Minnesota Wild - Carolina Hurricanes 4:5 po dogrywce (1:1, 0:1, 3:2, 0:1)

 

Trwa kiepska seria Floridy Panthers. Pantery wliczając jeszcze mecze przedsezonowe poniosły piątą porażkę z rzędu. Tym razem lepszy okazał się zespół Vancouver Canucks. Mecz był wyrównany, jednak szalę zwycięstwa na stronę swojego zespołu przechylił w 47. minucie Bo Horvat.

 

Florida Panthers - Vancouver Canucks 2:3 (0:0, 2:2, 0:1)

 

Zapowiadany na hit dnia mecz zespołu Montreal Canadiens z Pittsburgh Penguins na pewno nie rozczarował. Lepiej rozpoczęły Pingwiny, dla których szybko bramki zdobyli Simon i Letang. W drugiej tercji odpowiedzieli Kanadyjczycy. Dwie bramki Tomasa Tatara oraz trafienie Gallaghera wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie. Wyrównał przed przerwą Phil Kessel. Ani trzecia tercja, ani dogrywka nie przyniosły rozstrzygnięcia. W serii rzutów karnych Drouin i Byron trafili dla Canadiens, w odpowiedzi chybili Malkin oraz Crosby.

 

Montreal Canadiens - Pittsburgh Penguins 4:3 po serii rzutów karnych (0:2, 3:1, 0:0, 2:0 w serii rzutów karnych)

 

Kolejne zwycięstwo w tym sezonie zanotowali hokeiści Tampa Bay. Błyskawice po pierwszej tercji prowadziły 3:0. Hokeiści Columbus w połowie drugiej tercji złapali kontakt, ale dwie bramki to był dzisiaj szczyt ich możliwości. Od stanu 3:2 istnieli na tafli tylko zawodnicy gospodarzy, którzy dołożyli jeszcze pięć trafień. Dwie bramki zdobył najskuteczniejszy w ich szeregach - Kanadyjczyk Brayden Point.

 

Tampa Bay Lightning - Columbus Blue Jacket 8:2 (3:0, 1:2, 4:0)


Przeciętne wejście w nowy sezon notują obrońcy tytułu. Zawodnicy Washington Capitals dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale za każdym razem szybko odpowiadali rywale. W trzeciej tercji podczas gry na przewagę po raz pierwszy na przód wyszli goście. Joshua Leivo strzelił swoją premierową bramkę w tym sezonie w czasie gry w przewadze. Kropkę nad "i" postawił w 59. minucie Auston Matthews.

 

Washington Capitals - Toronto Maple Leafs 2:4 (1:0, 1:2, 0:2)

 

Miłe złego początki. Tak można podsumować spotkanie Dallas Stars z Anaheim Ducks w wykonaniu Kaczek. Bramki Silfverberga, Sherwooda oraz Henrique pozwoliły po 29. minutach prowadzić im aż 3:0. Kolejne siedem minut wstrząsnęło gośćmi. Dwie złapane kary szybko zostały zamienione przez Dallas na bramki. Do tego trafienia dołożyli Connor Carrick oraz Jamie Benn. 4:3 po dwóch tercjach stawiało w zdecydowanie lepszym położeniu Gwiazdy. W ostatniej odsłonie trwała zacięta walka, ale wynik na 5:3 ustalił strzałem do pustej bramki Radek Faksa.

 

Dallas Stars - Anaheim Ducks 5:3 (0:2, 4:1, 1:0)

 

Świetna pierwsza tercja w wykonaniu Predators i dobra druga tercja w wykonaniu Islanders dały po dwóch tercjach rezultat 3:2 dla gospodarzy. To sprawiało, że losy spotkania ważyły się praktycznie do samego końca. W trzeciej odsłonie najpierw na 4:2 podwyższył Kyle Turris, a wynik na 5:2 ustalił Filip Forsberg.

 

Nashville Predators - New York Islanders 5:2 (3:0, 0:2, 2:0)

 

Chicago Blachawks odniosło w tym sezonie trzecie zwycięstwo ... po dogrywce. Dwa trafienia dla triumfatorów zanotował Alex DeBrincat.

 

Chicago Blackhawks - St. Louis Blues 4:3 po dogrywce (2:0, 0:1, 1:2, 1:0)

 

Cztery mecze i tylko trzy zdobyte bramki w wykonaniu Arizony Coyotes nie napawają kibiców tej drużyny optymizmem. Tym razem lepsi od nich okazali się zawodnicy Buffalo Sabres. Bramki zdobyli Dahlin, Sheary oraz Skinner.

 

Arizona Coyotes - Buffalo Sabres 0:3 (0:2, 0:0, 0:1)

 

Od mocnego uderzenia rozpoczęli hokeiści Colorado Avalanche. Już w 11. sekundzie drogę do bramki znalazł Nathan MacKinnon. Niespełna trzy minuty później na 2:0 podwyższył J.T.Compher. Inicjatywę przejęli jednak później goście. Bennett i Lindholm doprowadzili do dogrywki. W niej trafienie na wagę zwycięstwa zdobył Johnny Gaudreau.

 

Colorado Avalanche - Calgary Flames 2:3 po dogrywce (2:0, 0:1, 0:1, 0:1)