Tenis: ATP ukarało brytyjską federację tenisową grzywną
Squeaky Knees/ Wikimedia

Tenis: ATP ukarało brytyjską federację tenisową grzywną

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 07.12.2022, 22:14

Kolejne sankcje spadły na LTA, czyli brytyjską federację tenisa. Władze ATP ukarały Brytyjczyków za niedopuszczenie zawodników z Rosji i Białorusi do startu w tegorocznych turniejach rozgrywanych w tym kraju, a poprzedzających Wimbledon. Wszystko to ma związek z inwazją tych państw na Ukrainę.

 

Mowa tutaj o turniejach w Queens, Eastbourne, Surbiton, Nottingham oraz Ilkley. Grzywna nałożona na LTA przez ATP wyniosła milion dolarów amerykańskich, czyli ponad 820 tysięcy funtów brytyjskich. Brytyjczykom mogą grozić poważniejsze konsekwencje. W przypadku powtórzenia powyższego zakazu w kolejnym sezonie, brytyjska federacja może zostać wykluczona z Touru. Nie wiadomo czy oznaczałoby to tylko brak turniejów ATP w tym kraju, czy również wykluczenie tenisistów pochodzących z Wysp.

 

LTA ogłosiła, że rozważa stosowną odpowiedź na ostatnią sankcję i oskarża ATP o brak empatii dla tego, co dzieje się w Ukrainie. W dalszej części oświadczenia federacji możemy przeczytać również, że ATP nie uznała wyjątkowości sytuacji stworzonej przez inwazję Rosji na swojego sąsiada oraz nie wzięła pod uwagę reakcji sportowej społeczności międzynarodowej oraz rządu brytyjskiego. LTA nie jest bierna i przystąpiła do ataku oskarżając władze męskiego tenisa o potraktowanie tej sytuacji jako zwykłe naruszenie ich zasad.

 

Przedstawiciele LTA poinformowali również, że ta grzywna, jak również wcześniejsza nałożona przez WTA może mieć wpływ na rozgrywane w tym kraju turnieje niższej rangi, takie jak ATP Challenger. Dalsze kroki federacja podejmie jak rozstrzygnie się kwestia sporu z WTA. W tonie wspierającym władze brytyjskiego tenisa wypowiadają się również władze państwa. Swoje oświadczenie wydała sekretarz ds. kultury, Michelle Donelan. Polityk podtrzymała w nim zdanie, iż sportowcy z Rosji i Białorusi powinni zostać całkowicie wykluczeni z rywalizacji sportowej. Donelan zaznaczyła, że wiele federacji światowych zdecydowało się na taki krok.

 

Przeciwnego zdania jest przewodniczący MKOL, Thomas Bach, który skrytykował zaangażowanie brytyjskiego rządu w kwestie wyrzucenia Rosjan i Białorusinów z tegorocznego Wimbledonu. Jako przykład podał udział sportowców z tych państw w US Open czy rozgrywki NHL. Jednak postawa samego MKOL jest tutaj niejednoznaczna. Z jednej strony szefowie światowego sportu są przeciwko wykluczaniu agresorów z zawodów, a z drugiej strony, dziś Komitet Wykonawczy MKOL zalecił dalsze utrzymanie sankcji wobec tych dwóch państw. Jednocześnie, Bach zaznaczył, iż należy znaleźć jakieś rozwiązanie, które dopuści do rywalizacji sportowców z Rosji i Białorusi. Rozwiązania sternicy światowego sportu jednak nie przedstawili, co daje dalsze pole do nieporozumień na tym tle.

 

Przypomnijmy, wiele światowych federacji wykluczyło Rosję i Białoruś z rywalizacji i zabroniło startu poszczególnym sportowcom. Tak zrobiły na przykład FIFA, UEFA, federacje koszykówki, piłki ręcznej oraz praktycznie wszystkie federacje sportów zimowych. Dlaczego takiego kroku nie potrafią podjąć władze ATP i WTA nie wiadomo. Przyczyną tego stanu rzeczy może być także stanowisko Międzynarodowej Federacji Tenisowej. ITF wykluczyła te dwa państwa z rywalizacji drużynowej, ale już indywidualnie tenisiści z krajów agresorów mogą w zawodach startować. Komuś we władzach światowego tenisa brakuje odwagi do podejmowania trudnych, ale koniecznych decyzji. Nikomu nie zależy na tym, żeby takie decyzje podejmowała każda narodowa federacja tenisowa z osobna. Już w ubiegłym sezonie o możliwym niedopuszczeniu tenisistów z Rosji i Białorusi mówiło się we Włoszech i Polsce.