LM kobiet: FC Barcelona i Bayern pewne awansu do fazy pucharowej

LM kobiet: FC Barcelona i Bayern pewne awansu do fazy pucharowej

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 15.12.2022, 23:06

FC Barcelona i Bayern Monachium przypieczętowały awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń. Katalonki pokonały Benficę Lizbona, a Bayern uporał się ze szwedzkim Rosengard. W zmaganiach grupy C piłkarki OL Lyonu wzięły udany rewanż na Arsenalu, pokonując londynki na Emirates. Juventus dopisał sobie komplet punktów po zwycięstwie nad FC. Zurich i wciąż pozostaje w grze o występy w europejskich pucharach na wiosnę.

 

Grupa C:

 

Arsenal – OL Lyon

Na Emirates mecz pomiędzy liderem grupy, a obrończyniami mistrzowskiego tytułu. „Kanonierki” w pierwszym bezpośrednim starciu rozbiły Lyon 5:1, a teraz wystarczy im remis, by zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie. Ekipa z Francji do Londynu przyjedzie jednak podrażniona weekendową ligową porażką z Paris Saint-Germain, co kosztowało podopieczne trener Sonii Bompastor utratę fotelu lidera rozgrywek. Odważnie w czwartkowe starcie weszły gospodynie, mocno naciskając rywalki od samego początku. Lyon skutecznie odpierał naciski i wraz z upływem kolejnych minut odważniej poczynał sobie na połowie rywalek. Pierwszy kwadrans nie przyniósł jednak stuprocentowych okazji po stronie zarówno jednych, jak i drugich. Lepiej na murawie prezentowały się miejscowe, ale „Kanonierki” nie były w stanie zaskoczyć Christiane Endler. Na Emirates kibice oglądali raczej piłkarskie szachy, bez wskazania na stronę dominującą. W ostatniej minucie pierwszej odsłony przed doskonałą szansą na umieszczenie futbolówki w siatce stanęła Delphine Cascarino, ale Arsenal interwencją uratowała Steph Catley. Nie minęła nawet minuta, a Lyon zdołał pokonać Manuelę Zinsberger, która zanotowała niepewne wyjście z bramki i ostatecznie piłka wpadła do bramki. Jeszcze przed przerwą z gry wypadła najlepsza snajperka Arsenalu, Vivianne Miedema, która nabawiła się groźnie wyglądającego urazu. Do drugiej połowy londynki przystąpiły w zmienionym zestawieniu, ale z większą determinacją, stojąc przed koniecznością gonienia wyniku. Lyon umiejętnie się jednak bronił, nie pozwalając wicemistrzyniom Anglii na rozwinięcie skrzydeł. Bardzo blisko wyrównania „Kanonierki” były w ostatniej minucie podstawowego czasu gry, ale dwukrotnie dobrymi interwencjami popisała się Endler. Ostatecznie Lyon utrzymał korzystny rezultat do końcowego gwizdka i zrównał się w tabeli z Arsenalem pod względem ilości punktów. Kwestia awansu rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, Lyon czeka trudniejsze zadanie — pojedynek z Juventusem. 

 

Juventus – FC. Zurich

Piłkarki z Turynu mają jeszcze szanse na awans do fazy pucharowej, ale ich losy są zależne od rezultatów pozostałych drużyn. Stara Dama musi punktować i liczyć na potknięcie Lyonu lub na to, że w ostatniej kolejce uda jej się pokonać faworyzowaną ekipę z Francji. Jednak zanim do tego pojedynku dojdzie, Juve czeka domowy mecz z FC. Zurich. Szwajcarki straciły już szanse na grę w europejskich pucharach na wiosnę, pozostaje im zatem godnie pożegnać się ze zmaganiami. Spotkanie w Turynie planowo miało rozpocząć się o 18:45, ale z powodu intensywnych opadów śniegu, start meczu przesunięto o 45 minut. Długo na pierwsze w tym pojedynku kibice czekać nie musieli, bowiem już w drugiej minucie Juventus prowadził dzięki efektownemu trafieniu Cristiany Girelli. Dwadzieścia minut później Lineth Beerensteyn wykorzystała brak komunikacji w linii defensywnej ekipy z Zurychu i z bliskiej odległości zmieściła piłkę między słupkiem, a golkiperką rywalek. Jeszcze przed przerwą trzecie trafienie dla Juve stało się faktem, gdyż „jedenastkę” pewnie egzekwowała Girelli. Po powrocie na murawę po przerwie swój doskonały występ kontynuowała Girelli, która do siatki Szwajcarek trafiła jeszcze dwukrotnie. Ostatecznie Włoszka mecz zakończyła z dorobkiem czterech goli, a jej Juventus bez problemów ograł FC. Zurich 5:0. Ekipa z Półwyspu Apenińskiego zachowała szanse na awans, ale za tydzień musi pokonać broniący mistrzowskiego tytułu Olympique Lyon. 

 

Grupa D:

 

Benfica – FC Barcelona

Blaugrana w minionej kolejce rozgrywek dość niespodziewanie przegrała z Bayernem, tracąc pierwsze punkty w tej edycji Ligi Mistrzyń. W czwartek na podopieczne trenera Jonatana Giraldeza czekało wyjazdowe spotkanie z ambitną Benficą, która dwukrotnie ograła szwedzki Rosengard. Katalonki od pierwszych minut przejęły inicjatywę na murawie lizbońskiego stadionu i nie potrzebowały wiele czasu, by otworzyć rezultat pojedynku. W ósmej minucie piłkarki ze stolicy Katalonii zdecydowały się na krótki wariant rozegrania rzutu rożnego, z okolic linii końcowej boiska w pole karne dośrodkowała Aitana Bonmati, a tam najwyżej wyskoczyła Irene Paredes, posyłając piłkę pod poprzeczkę. Zawodniczki Barcy w pełni kontrolowały boiskowe poczynania, ale wynik podwyższyć udało się dopiero po zmianie stron. Piłkarki z Lizbony nie zdołały jeszcze dobrze zorganizować szyków obronnych, a już zmuszone były rozpoczynać grę od środka. Claudia Pina otrzymała piłkę przed polem karnym i bez zawahania oddała precyzyjny strzał tuż przy słupku. Dwie minuty później było już 3:0 dla Blaugrany, po tym jak szybka akcja ofensywnego trio Crngorcević – Walsh – Bonmati zakończyła się golem tej ostatniej. Środkowa pomocniczka mistrzyń Hiszpanii do swojego dorobku dołożyła kolejną asystę w 58. minucie, kiedy na listę strzelczyń wpisała się Ana-Maria Crngorcević. Doświadczone piłkarki z Hiszpanii nie okazały się nieomylne, chwilę dekoncentracji w szeregach przyjezdnych niedługo później wykorzystała Jessica Silva, która skarciła rywalki, wykorzystując ich nieodpowiedzialną stratę blisko własnej bramki. Gospodynie ruszyły do ofensywny i chwilę później wywalczyły rzut karny po faulu Fridoliny Rolfo. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze boiska podeszła Nycole Raysla, ale doskonale intencje strzelczyni wyczuła Sandra Panos, broniąc uderzenie napastniczki Benfiki. Odpowiedziały Katalonki zdobywając gola numer pięć, a natychmiast na to trafienie podopiecznych trenera Jonatana Giraldeza odpowiedziały piłkarki z Portugalii i na tablicy widniał rezultat 2:5. W końcówce podstawowego czasu gry golkiperkę miejscowych pokonała Mariona Caldentey, a więce goli już nie padło. Katalonki pewnie pokonały Benfikę i są już pewne awansu do fazy pucharowej.

 

Rosengard – Bayern Monachium

Zerowy dorobek punktowy szwedzkiej drużyny oznacza, że gospodynie czwartkowego spotkania nie mają już szans na wyjście z grupy. W zdecydowanie lepszej sytuacji znajdują się piłkarki z Monachium, które dzięki zeszłotygodniowej wygranej z FC Barceloną zrównały się z rywalkami w ilości punktów. Wygrane Bayernu i Barcelony zapewnią obu zespołom awans do fazy pucharowej. Na spory opór napotkały przyjezdne w Szwecji. Miejscowy Rosengard wprawdzie pozwolił doświadczonym zawodniczkom z Niemiec na przejęcie inicjatywy na murawie i dominację w posiadaniu piłki, ale umiejętnie się bronił. Gospodynie skutecznie odpierały naciski przeciwniczek do 38. minuty, kiedy to upragnione prowadzenie monachijskiemu zespołowi zapewniła Tainara. Brazylijka dobrze odnalazła się w polu karnym Rosengard i uderzeniem głową zrobiła użytek z dośrodkowania z rzutu rożnego Liny Magull. W pierwszej odsłonie kolejnych bramek już nie obejrzeliśmy. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, mistrzynie Szwecji skupiały się na defensywie i szukanie okazji w kontratakach. Groźnie pod bramką Bayernu zrobiło się w 48. minucie, Olivia Schough uderzała z okolic narożnika pola karnego, a piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez Marię Grohs. W odpowiedzi czujność golkiperki miejscowych przetestowała Lea Schuller, ale Angel Mukasa spisała się bezbłędnie, zbijając silny strzał na rzut rożny. Piłkarki Bayernu nie ustawały w staraniach o podwyższenie rezultatu i swego dopięły. Na 2:0 po przytomnej reakcji w polu karnym podwyższyła Sydney Lohmann. Niedługo później faworytki prowadziły już różnicą trzech trafień, po tym jak fatalną pomyłkę jednej z defensorek Rosengard wykorzystała Georgia Stanway. Kropkę nad „i” w doliczonym czasie gry postawiła niespełna 19-letnia Julia Landenberger, ustalając ostateczny wynik starcia na 4:0 dla Bayernu. Ekipa ze stolicy Bawarii zanotowała komplet punktów, pieczętując tym samym awans do fazy pucharowej. Kwestia miejsca rozstrzygnie się w ostatniej kolejce zmagań.

 

Wyniki czwartkowych spotkań piątej kolejki fazy grupowej:

Arsenal – Olympique Lyonnais 0:1 (0:1)

Juventus – FC. Zurich 5:0 (3:0)

Benfica – FC Barcelona 2:6 (0:2)

Rosengard – Bayern Monachium 0:4 (0:1)

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.