PlusLiga: pokaz siły i wygrana Asseco Resovii w Warszawie
Biuro prasowe PlusLigi

PlusLiga: pokaz siły i wygrana Asseco Resovii w Warszawie

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 18.12.2022, 14:31

Wyśmienicie w spotkaniu w Warszawie zaprezentowali się zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów. Podopieczni Giampaolo Medei rozbili w pył Projekt 3:0 demonstrując pokaz siły, nie dając żadnych szans warszawskiemu zespołowi.

 

Od początku na parkiecie oglądaliśmy siatkówkę przez duże S. Pomimo bardzo dobrej gry gospodarzy, to siatkarze z Rzeszowa wyszli na prowadzenie 11:6. Duży wkład w taki stan rzeczy miały kapitalne obrony Defalco oraz Cebulja, po których rzeszowianie wyprowadzali skuteczne kontry. Co prawda chwilę później strata Projektu zmalała do zaledwie dwóch „oczek”, jednak był to początek końca stołecznej drużyny w tej partii. Zawodnicy Giampaolo Medei zdobyli siedem punktów w jednym ustawieniu, wyszli na prowadzenie 22:12 i stało się jasne, że nie oddadzą już zwycięstwa na inaugurację. Ostatecznie siatkarze Projektu zostali rozbici w pył, bowiem do końca partii zdobyli zaledwie jedno „oczko”.

 

Wydawało się, że podopieczni Piotra Grabana wyczyścili głowy po niepowodzeniu w pierwszym secie, bowiem drugą partię rozpoczęli od potrójnego bloku na Cebulju. Na tak grający zespół z Rzeszowa to było jednak za mało – siatkarze Asseco, za sprawą kapitalnych serwisów Defalco oraz Cebulja, szybko „odjechali” gospodarzom na bezpieczny dystans, prowadząc 11:6. Dokładając do tego kapitalną dyspozycję w bloku amerykańskiego przyjmującego, przewaga Resovii cały czas rosła, pomimo ambitnej walki Projektu. Nie pomagały pojedyncze zrywy Szalpuka, goście wyszli na prowadzenie 17:10, co zwiastowało powtórkę z pierwszego seta. Choć zawodnicy stołecznej drużyny robili co mogli, nie zdołali odwrócić losów partii. Resovia zwyciężyła 25:16 i znalazła się tylko partię od wygrania spotkania za trzy punkty.

 

Początek trzeciej partii nie mógł napawać optymizmem kibiców gospodarzy, bowiem set rozpoczął się od prowadzenia rzeszowian 5:0. Siatkarze gości nie zamierzali się zatrzymywać, bowiem bombardowali rywali mocnymi serwisami, dzięki czemu na tablicy pojawił się wynik 10:2, co praktycznie przesądzało o wyniku spotkania. Gospodarze nie zamierzali jednak składać bron, i dzięki serwisom Tillie, zdobyli pięć punktów z rzędu. Co więcej, po skutecznym ataku Szalpuka zrobiło się już tylko 13:12 dla Resovii. Siatkarze Giampaolo Medei po raz kolejny wrzucili wyższy bieg i wyszli na prowadzenie 23:15. Ostatnie cztery akcje to gra punkt za punkt, przez co rzeszowianie zwyciężyli 25:17 i całe spotkanie w trzech setach.

 

Projekt Warszawa – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (13:25, 16:25, 17:25)

Projekt: Tillie, Klapwijk, Nowakowski, Grobelny, Firlej, Wrona, Wojtaczek (libero) oraz Szalpuk, Weber, Semeniuk, Kowalczyk

Asseco: Muzaj, Kochanowski, Defalco, Drzyzga, Kozamernik, Cebulj, Zatorski (libero) oraz Rossard