Katar 2022: piękne zwieńczenie kariery Messiego, Argentyna z tytułem!
Кирилл Венедиктов/commons.wikimedia.com

Katar 2022: piękne zwieńczenie kariery Messiego, Argentyna z tytułem!

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 18.12.2022, 18:53

Kapitalny finał z argentyńskim happy endem! W piękny sposób swoją historię na mistrzostwach świata spuentował Lionel Messi. Argentyński gwiazdor poprowadził w finale swój zespół do zwycięstwa po rzutach karnych z Francją, zapewniając reprezentacji „Albicelestes” trzeci tytuł mistrza świata w historii.

 

Po prawie miesiącu zmagań i 63 spotkaniach, nadeszło to ostatnie i najważniejsze. Na Lusail Stadium miał zostać rozegrany finał mistrzostw świata, który był historyczny z kilku powodów. Po pierwsze, Lionel Messi został samodzielnym liderem pod względem ilości występów na mundialu. Finałowe starcie z Francją było dla Argentyńczyka 26. spotkaniem w finałach mistrzostw świata. Dodatkowo dla kibiców nad Wisłą ten mecz miał dodatkowy wymiar – w starciu o złoto rozjemcą był Polak, Szymon Marciniak, który wraz ze swoimi asystentami otrzymał zaszczyt sędziowania najważniejszego meczu mistrzostw świata w Katarze. Wracając do samego spotkania, ciężko było wytypować zwycięzcę. Argentyńczycy prezentowali się bardzo solidnie, z kolei Francuzi mieli kapitalnie dysponowanego Kyliana Mbappe. To właśnie starcie pomiędzy gwiazdorami PSG prawdopodobnie miało wyłonić króla strzelców katarskiego turnieju.

 

Początkowe minuty to wzajemne badanie sił z delikatnym wskazaniem na „Albicelestes”. Swoich szans sprzed pola karnego szukali Mac Allister oraz de Paul, jednak ich próby nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Wyśmienitą sytuację po kwadransie gry miał Di Maria, jednak uderzył wysoko ponad francuską bramką po szybkim kontrataku. „Trójkolorowi” w początkowych fragmentach meczu wydawali się schowani za gardą i przyczajeni do ataku, a swoją pierwszą okazję wypracowali po 20 minutach. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w polu karnym rywala faulował jednak Giroud. Chwilę później przed świetną szansę na wyjście na prowadzenie mieli Argentyńczycy po tym, jak Szymon Marciniak podyktował rzut karny po faulu Dembele na Di Marii. Piłkę na „wapnie” ustawił Lionel Messi i spokojnym strzałem w lewy róg Llorisa dał ekipie z Ameryki Południowej prowadzenie. Francuzi ruszyli do wyrównania, jednak o wiele bardziej konkretniejsi byli gracze Lionela Scaloniego, którzy dziesięć minut przed przerwą podwyższyli prowadzenie. Po raz kolejny Messi pokazał swój kunszt, świetnie napędzając kontratak, który trafieniem zakończył Angel Di Maria. Widząc, że spotkanie wymyka się spod kontroli, Didier Deschamps zareagował natychmiast, bowiem jeszcze przed przerwą zmienił dwóch napastników, co nie zdarza się zbyt często. To jednak nie dało, bowiem do zakończenia pierwszej połowy Francuzi nie potrafili zagrozić bramce Emiliano Martineza.

 

Choć wydawało się, że po wznowieniu gry „Trójkolorowi” rzucą się do szaleńczych ataków, druga połowa mogła rozpocząć się od trzeciego gola dla Argentyny. Szarże Mac Allistera oraz de Paula zatrzymał jednak francuski bramkarz. Podopieczni Didiera Deschampsa grali dość pragmatycznie, czego nie można powiedzieć o Argentyńczykach. Po kwadransie od wznowienia meczu znów zapachniało golem dla „Biało-Niebieskich”, lecz najpierw Rabiot zablokował uderzenie Messiego, a chwilę później Lloris uprzedził w polu karnym Mac Allistera. Na 20 minut przed końcem meczu kibice doczekali się błysku Mbappe. Francuski napastnik minął kilku rywali, jednak jego uderzenie na bramkę Martineza pozostawiło bardzo wiele do życzenia. Gracze z Europy starali się do końca walczyć o trafienie kontaktowe i udało im się to na dziesięć minut przed końcem meczu. Kapitalnie prowadzący zawody polski arbiter podyktował drugą „11” w meczu, tym razem po faulu Otamendiego na Kolo Muanim, którą na gola zamienił Mbappe. Argentyńczycy nie zdążyli otrząsnąć się po golu kontaktowym dla Francuzów, a na tablicy już pojawił się remis, kiedy to kapitalną akcję „Trójkolorowych” z pierwszej piłki na gola zamienił napastnik PSG. Tym trafieniem Mbappe wyszedł na czoło klasyfikacji najlepszych strzelców imprezy. Dwa szybkie trafienia podziałały na Francuzów pobudzająco, bowiem do ostatnich minut dążyli oni do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie jednak ani zawodnikom znad Loary, ani Argentyńczykom nie udało się pokonać bramkarza rywali, w związku z czym doczekaliśmy się dogrywki. 

 

W niej oba zespoły w większości czasu oba zespoły grały dość zachowawczo, bardziej skupiając się na obronie własnej bramki niż wyniku. Mimo to dwukrotnie świetną sytuację do zdobycia bramki miał wprowadzony w dodatkowym czasie gry Lautaro Martinez, jednak nie zdołał skierować piłki do siatki. Tuż po wznowieniu drugiej części dogrywki Argentyńczycy wyprowadzili jednak - wydawało się - decydujący cios. Szybka akcja została zakończona przez Lautaro Martineza, którego uderzenie zdołał jednak sparować Lloris. Do piłki dopadł jednak Messi, który skierował piłkę do siatki, co potwierdził Szymonowi Marciniakowi system goal-line. Na wozie VAR sprawdzany był także ewentualny spalony napastnika Interu, jednak wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i bramka została uznana. Jeśli ktoś myślał, że to koniec emocji, bardzo mocno się pomylił. Po zagraniu ręką Montiela został podyktowany kolejny rzut karny, który po raz drugi został wykorzystany przez Mbappe. Jakby komuś było mało uderzeń z 11. metra, to mistrza świata miał wyłonić konkurs "jedenastek", bowiem więcej bramek już nie padło.

 

W nim próby nerwów nie wytrzymali Coman oraz Tchouameni i to Argentyńczycy po 36 latach wracają na piłkarski tron. Ogółem dla "Albicelestes" to trzeci triumf na mundialu, bowiem zwyciężyli oni także w 1978 roku.

 

Argentyna – Francja 3:3 (2:0, 2:2), 4:2 kar.

Bramki: 23’(k.), 109' Messi, 36’ Di Maria – 80’(k.), 81’, 118'(k.) Mbappe

Argentyna: Martinez E. – Molina (91' Molina), Romero, Otamendi, Tagliafico (120+1' Dybala) – Di Maria (64’ Acuna), de Paul (102' Paredes), Fernandez, Mac Allister (116' Pezella) – Messi, Alvarez (102' Martinez La.)

Francja: Lloris – Kounde (120+1' Disasi), Varane (113' Konate), Upamecano, Hernandez (71’ Camavinga) – Tchouameni, Griezmann (71’ Coman), Rabiot (96' Fofana) – Dembele (41’ Kolo Muani), Giroud (41’ Thuram), Mbappe

Żółte kartki: Fernandez, Acuna, Paredes, Montiel, Martinez E. – Rabiot, Thuram, Giroud

Sędzia: Szymon Marciniak