Skoki narciarskie – TCS: dwóch Polaków na podium, ale Granerud poza zasięgiem
Joanna Malinowska / sportwobiektywie.pl

Skoki narciarskie – TCS: dwóch Polaków na podium, ale Granerud poza zasięgiem

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 29.12.2022, 18:59

Fantastycznie rozpoczął się dla nas 71. Turniej Czterech Skoczni! Na podium konkursu w Obersdorfie znalazło się dwóch biało-czerwonych – Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Bezkonkurencyjny był dzisiaj jednak Norweg Halvor Egner Granerud, który wygrał z dużą przewagą nad resztą stawki.

 

Już w serii próbnej nasi skoczkowie pokazali, że będą poważnymi kandydatami do walki o podium konkursu w Obersdorfie i całego Turnieju Czterech Skoczni. W treningu rywali zdeklasował wprawdzie Halvor Egner Granerud po skoku na odległość 138 metrów. Za jego plecami znalazło się jednak dwóch biało-czerwonych – Dawid Kubacki (132,5 m) oraz Kamil Stoch (134 m). Nieźle spisał się również trzynasty Piotr Żyła, który osiągnął odległość 126 metrów. Aby marzyć o awansie do drugiej serii zdecydowanie poprawić musieli się z kolei Paweł Wąsek (122 m, 35. miejsce), a także Jan Habdas (119,5 m, 40. miejsce) i przedostatni Stefan Hula (105,5 m).

 

Seria konkursowa rozpoczęła się od sensacji, która była jednocześnie ogromnym rozczarowaniem dla licznie przybyłych niemieckich kibiców. Markus Eisenbichler skoczył bowiem zaledwie 115 metrów i przegrał w parze z Turkiem Fatihem Arda Ipcioglu, grzebiąc tym samym swoje szanse na dobry wynik w całym turnieju. Jako pierwszy z naszych reprezentantów z kolei na belce pojawił się Paweł Wąsek, który osiągnął 121,5 metra i minimalnie przegrał rywalizację z Mariusem Lindvikiem. Biorąc jednak pod uwagę mocno wiejący w plecy wiatr, mogliśmy być w miarę spokojni, że Polak znajdzie się w gronie lucky looserów. Tak też ostatecznie się stało, a nasz reprezentant po pierwszej serii uplasował się na osiemnastym miejscu.

 

Tak dobrej próby nie zanotował niestety Jan Habdas, który po skoku na odległość 105,5 metra i porażce z Kristofferem Eriskenem Sundalem stracił jakiekolwiek szanse na awans do drugiej serii. Później czekała nas dłuższa przerwa od skoków Polaków. Na czele tabeli niemal od początku znajdował się Lovro Kos (125,5 m). Zawiódł z kolei inny ze Słoweńców – Anze Lanisek, który próbą na odległość 119,5 metra znacząco skomplikował sobie sytuację w Turnieju.

 

Lovro Kosa na prowadzeniu zmienił dopiero Andreas Wellinger, który po genialnym skoku na odległość 135 metrów znalazł się na czele z ponad dziesięciopunktową przewagą nad resztą stawki. Przed skokiem Niemca warunki uległy jednak znaczącej poprawie, dzięki czemu oglądaliśmy pasjonującą końcówkę pierwszej serii, którą przerywało dość długie oczekiwanie na to, aż wiatr zmieści się w dopuszczalnym korytarzu.

 

Bitwę na odległości rozpoczął Kamil Stoch skokiem na 133 metry, który ostatecznie dał mu szóste miejsce po pierwszej serii. Warto zwrócić uwagę na wybitny (jak na jego możliwości) skok rywala Kamila – Erika Belshawa. Amerykanin skoczył 124,5 metra i jako lucky looser na dziewiętnastym miejscu awansował do drugiej serii. Chwilę później w dużo gorszych warunkach Piotr Żyła uzyskał 132,5 metra i objął prowadzenie. Naszego reprezentanta nie pokonał ani Johan Andre Forfang, ani Timi Zajc. Ta sztuka nie udała się nawet Dawidowi Kubackiemu, który po kapitalnym locie na 140,5 metra mocno zachwiał się przy lądowaniu. Niestety, po dłuższej przerwie jeszcze dalej lądował Halvor Egner Granerud (142,5 m) i z przewagą 4,6 pkt nad Piotrem Żyłą Norweg prowadził po pierwszej serii.

 

Jako pierwszy z naszych reprezentantów w drugiej serii na belce zasiadł Paweł Wąsek. Przyzwoity skok w trudnych warunkach na odległość 118,5 metra pozwolił mu ostatecznie na zajęcie dziewiętnastego miejsca. Zdecydowanie lepszą próbą po niezbyt udanej pierwszej kolejce zanotował Anze Lanisek. Po lądowaniu na 129. metrze awansował on na dziesiątą lokatę.

 

Najistotniejsza dla nas część rywalizacji rozpoczęła się jednak dopiero od skoku szóstego po pierwszej serii Kamila Stocha. Poprzeczkę chwilę wcześniej bardzo wysoko zawiesił Stefan Kraft (138 m), a po skoku Austriaka mieliśmy kilkunastominutową przerwę słodowaną zmianą kierunku wiatru. To oczekiwanie wyraźnie niekorzystnie wpłynęło na trzykrotnego triumfatora Turnieju Czterech Skoczni, który uzyskał zaledwie 130 metrów, co ostatecznie pozwoliło na zajęcie zaledwie dziewiątego miejsca.

 

Dużo lepiej spisał się Karl Geiger, który w trudniejszych warunkach uzyskał 134 metry i objął prowadzenie. Na czele nie zmienił go Andreas Wellinger (132 m), ale ta sztuka udała się już fenomenalnemu Dawidowi Kubackiemu, który uzyskał 136 metrów. Jeszcze dalej poleciał jednak Piotr Żyła! Polak po lądowaniu na 137. metrze zmienił lidera Pucharu Świata na czele stawki, a my mogliśmy być pewni, że na inaugurację 71. TCS na podium znajdzie się dwóch Polaków

 

Niestety, Halvor Egner Granerud był dzisiaj absolutnie poza zasięgiem. Z obniżonej belki skoczył on 139 metrów i z gigantyczną przewagą 13,4 punktów wygrał pierwszy konkurs i z miejsca stał się faworytem do triumfu w całym Turnieju Czterech Skoczni.

 

Wyniki konkursu indywidualnego w Obersdorfie:

1. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 312,4 

2. Piotr Żyła (Polska) 299 pkt

3. Dawid Kubacki (Polska) 294,9 pkt

4. Karl Geiger (Niemcy) 293,6 pkt

5. Stefan Kraft (Austria) 292,0 pkt

6. Wellinger (Niemcy) 285,2 pkt

7. Lovro Kos (Słowenia) 280,7 pkt

8. Daniel Tschofenig (Austria) 278,8 pkt

9. Kamil Stoch (Polska) 276,1 pkt

19. Paweł Wąsek 245,2 pkt

48. Stefan Hula 91,1 pkt

49. Jan Habdas 89,2 pkt 

 

Klasyfikacja generalna TCS:

1. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 312,4 

2. Piotr Żyła (Polska) 299 pkt

3. Dawid Kubacki (Polska) 294,9 pkt

4. Karl Geiger (Niemcy) 293,6 pkt

5. Stefan Kraft (Austria) 292,0 pkt

6. Wellinger (Niemcy) 285,2 pkt

7. Lovro Kos (Słowenia) 280,7 pkt

8. Daniel Tschofenig (Austria) 278,8 pkt

9. Kamil Stoch (Polska) 276,1 pkt

19. Paweł Wąsek 245,2 pkt

48. Stefan Hula 91,1 pkt

49. Jan Habdas 89,2 pkt