PlusLiga: bezbarwna Skra rozbita w Gdańsku
Biuro prasowe PlusLigi

PlusLiga: bezbarwna Skra rozbita w Gdańsku

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 07.01.2023, 19:35

Trefl Gdańsk rozpoczął grę w nowym roku od zwycięstwa. Gdańszczanie w ramach meczu 19. kolejki PlusLigi w świetnym stylu pokonali PGE Skrę Bełchatów, wygrywając spotkanie 3:1. Siatkarze Skry zagrali słabo i wracają do Bełchatowa bez punktów.

 

Tref Gdańsk miał okazję przed własną publicznością zrewanżować się ekipie Skry Bełchatów za porażkę w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. Gdańszczanie przegrali wtedy 1:3. W ligowej tabeli wyżej, bo na szóstej pozycji po 18. kolejkach plasował się Trefl. Skra zajmowała 10. lokatę, ale różnica między nimi wynosiła tylko jedno „oczko”.

 

Już na początku pierwszego seta kilkupunktową przewagę wypracowali sobie gracze z Gdańska. Gospodarze bardzo dobrze pracowali w bloku, a w ofensywie nie zawodził Bartłomiej Bołądź - 8:4. Skra natomiast sama szkodziła sobie błędami własnymi. Bełchatowianie mieli trudności w przyjęciu i bardzo szybko przełożyło się to na niską skuteczność ataku. Impuls gry dla gości dał Mateusz Bieniek, który pomęczył linię przyjęcia rywali mocnymi serwisami. Skra ze środkowym na zagrywce zdołała odrobić straty, wyrównując wynik po ataku Karola Kłosa - 11:11. Podopieczni Joela Banksa jednak długo nie nacieszyli się takim rezultatem. Gdańsk szybko powrócił do świetnej gry, która zaczynała się od mocnych i odrzucających zagrywek. Gdy punkt w tym elemencie zdobył Bołądź, Trefl prowadził już 22:16. Seta na korzyść gospodarzy rozstrzygnął efektownym atak Mikołaja Sawickiego z lewej flanki.


Druga odsłona wcale nie wyglądała lepiej w wykonaniu zespołu z Bełchatowa. Trefl nie zwalniał tempa, popisując się świetną dyspozycją w polu serwisowym i ataku. W obu tych elementach brylował Bartłomiej Bołądź, a po kolejnym punkcie zdobytym przez tego zawodnika gdańszczanie prowadzili już 11:4. Przy wysokiej przewadze gospodarze trochę spuścili z tonu, a ten moment szybko wykorzystała Skra. Bełchatowianie z Karolem Kłosem na zagrywce popisali się pięciopunktową serią i zmniejszyli swoją stratę - 15:11. Gdańskie Lwy jednak w efektownym stylu powrócili do gry. Luke Perry fantastycznie spisywał się w obronie i przyjęciu, a Bołądź i Sawicki nie mylili się w kontrach. Gospodarze ponownie wypracowali sobie wysoką przewagę, a zwycięski punkt świetnym serwisem zdobył Mikołaj Sawicki - 25:16.

 

Seta ostatniej szansy bełchatowianie rozpoczęli od udanego ataku Aleksandara Atanasijevicia. Obok Serba w ofensywie bardzo dobrze funkcjonował też środek i Skra wypracowała sobie kilkupunktową przewagę - 4:8. Goście uwydatnili swoje mocne strony, a poziom znacznie obniżył się w szeregach Trefla. Gdańszczanie zaczęli popełniać błędy, a gdy Bieniek w efektownym stylu zatrzymał atak Mikołaja Sawickiego, przegrywali już 7:15. Gra Gdańskich Lwów stanęła i trener Juricić zdecydował się na zmiany, dając odpocząć swoim czołowym zawodnikom. Zagrania chorwackiego szkoleniowca nie odmieniły losów tej partii. Skra doprowadziła wysokie prowadzenie do końca, kończąc seta po udany ataku Vasiny.

 

Czwartą odsłonę w świetnym stylu rozpoczął Trefl Gdańsk. Bołądź znów szalał zarówno na zagrywce, jak i w ataku, a na lewym skrzydle wtórował mu Sawicki. Gospodarze wypracowali sobie kilkupunktową przewagę i mimo prób Skry, nie pozwolili jej sobie odebrać. Decydującym elementem w tym secie okazała się zagrywka. Po stronie Gdańska kolejni zawodnicy popisywali się asami serwisowymi i wynik pokazał 14:9 dla gospodarzy. Druga część seta przebiegała już zupełnie pod dyktando Gdańskich Lwów. Bełchatowianie nie tylko mocno krwawili w przyjęciu, ale też nie pomagali sobie w ofensywie czy na zagrywce. Trefl natomiast robił, co chciał, pewnie zmierzając po zwycięstwo, które efektownym atakiem przypieczętował Mikołaj Sawicki.

 

Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:18, 25:16, 19:25, 25:15)
Trefl: Martinez, Kampa, Niemiec, Urbanowicz, Bołądź, Sawicki, Perry (L) oraz Droszyński, Nasewicz, Zaleszczyk, Grzyb
Skra: Kooy, Atanasijević, Bieniek, Kłos, Łomacz, Lanza, Gruszczyński (L) oraz Vasina, Mitić, Musiał
MVP: Bartłomiej Bołądź

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.