Brazylia lepsza w latynoamerykańskim klasyku

  • Data publikacji: 16.10.2018, 22:38

Canarinhos w spotkaniu sparingowym rozgrywanym na King Abdullah Stadium w Dżuddzie pokonali Argentynę 1:0. Bohaterem brazylijskiej drużyny został Miranda, który zapewnił swojej ekipie zwycięstwo w samej końcówce spotkania.

 

Drużyny Brazylii oraz Argentyny po raz drugi zmierzyły się w meczu towarzyskim poza terytorium Ameryki Południowej. Przed rokiem, w Melbourne górą byli Argentyńczycy, zwyciężając 1:0. Teraz Canarinhos liczyli na udany rewanż. W obu ekipach zabrakło ważnych ogniw. Szkoleniowiec Brazylii, Tite nie mógł skorzystać z usług Marcelo. Po stronie Albicelestes zabrakło największej gwiazdy i zarazem kapitana zespołu - Leo Messiego.

 

Obie jedenastki spokojnie rozpoczęły wtorkowe spotkanie, rozgrywając piłkę głównie na własnej połowie oraz w środkowym rejonie boiska. Pressing stosowany przez zespoły, skutecznie paraliżował próby przedostania się pod bramkę przeciwnika. Pierwszą okazję do zdobycia gola w 8 minucie mieli Argentyńczycy. Taglaifico zagrał z lewej strony boiska do nieobstawionego na szesnastym metrze Lo Celso, lecz strzał argentyńskiego pomocnika nie był najwyższej jakości i piłka minęła prawy słupek bramki. W odpowiedzi wysoko nad bramką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Miranda. W kolejnych minutach inicjatywę przejęli Brazylijczycy. Oskrzydlające akcje nie miały jednak przełożenia na realne zagrożenie pod bramką Argentyny. W 22 minucie bliski popełnienia błędu był z kolei Alisson przy próbie wyprowadzenia piłki z pola bramkowego pod wpływem ataku Correi. Na szczęście dla Brazylii wszystko dobrze się skończyło. W 28 minucie bardzo blisko objęcia prowadzenia byli pięciokrotni mistrzowie świata. Wrzutka Casemiro z lewej strony, trafiła na dalszy słupek do niepilnowanego w polu karnym Mirandy, którego strzał zdołał wybronić Romero. Po chwili z rzutu wolnego golkipera brazylijskiego próbował zaskoczyć Dybala. Uderzenie gwiazdy Juventusu przeleciało obok słupka, zahaczając o boczną siatkę. Po upływie 30 minut gry arbiter spotkania zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. Ostatni kwadrans przebiegał pod dyktando Canarinhos, którzy posiadali dużą przewagę w posiadaniu piłki (59% - 41%), jednak brakowało ostatniego podania oraz skutecznego wykończenia akcji. Długie zagranie z głębi pola do Arthura w ostatniej chwili przechwycił Otamendi, zaś uderzenie Neymara z rzutu wolnego trafiło w mur. Argentyńczycy próbowali skontrować, ale wszelkie próby przedarcia się z futbolówką pod bramkę drużyny brazylijskiej kończyły się niepowodzeniem. 

 

Po przerwie pierwsi zaatakowali piłkarze Lionela Scaloniego. Prawą stroną przedarł się Correa, zagrał do Lo Celso, którego strzał pewnie wyłapał Alisson. Po chwili bezpośrednie podanie na wolne pole z rzutu wolnego trafiło do Icardiego, jednak uderzenie napastnika Interu zostało przyblokowane przez defensorów brazylijskich. Kilkadziesiąt sekund później mierzony strzał Paredesa w nieznacznej odległości minął bramkę. W tym fragmencie gry zdecydowanie lepiej prezentowali się Albicelestes, zdobywając sporą przewagę. Brakowało tylko wykończenia. Brazylijczycy odpowiedzieli kontrą, po której Neymar stanął tuż przed Romero, jednak obrońcy w ostatniej chwili spacyfikowali próbę oddania strzału przez zawodnika PSG. Po kilkuminutowym naporze Argentyny, spotkanie zaczęło się wyrównywać, a do głosu doszli piłkarze z Brazylii. W 69 minucie szansę na objęcie prowadzenia mieli ponownie Canarinhos, lecz uderzenie po dograniu z lewego skrzydła, minęło bramkę. Kilkadziesiąt sekund później sprytne zagranie Neymara do niepilnowanego tuż zza szesnastką Arthura, zakończyło się mocnym strzałem, z którym poradził sobie dobrze dysponowany tego dnia Romero. Na kwadrans przed końcem sędzia Brych ponownie zaprosił obydwie drużyny na przerwę w związku z nawodnieniem. Po wznowieniu gry, zagranie prostopadłe Neymara do Filipe Luisa na wolne pole, w ostatnim momencie wślizgiem wybił Romero. Chwilę później szansę na zmianę rezultatu z rzutu wolnego miał Casemiro. Futbolówka po strzale gracza Realu Madryt przeleciała tuż obok prawego słupka. Argentyńczycy starali się odpowiedzieć, jednak seria dośrodkowań padała łupem obrońców. W doliczonym czasie blisko trafienia samobójczego był Otamendi, lecz futbolówka po wślizgu stopera argentyńskiego opuściła boisko. Ataki Canarinhos zostały nagrodzone w doliczonym czasie spotkania. Do dośrodkowania z "cornera" Neymara na bliższy słupek, najwyżej wyskoczył Miranda i strzałem głową umieścił futbolówkę w bramce, uprzedzając interwencję Romero.

 

Dzięki zwycięstwu Brazylijczycy przedłużyli swoją serię zwycięstw z rzędu do czterech, w których nie stracili ani jednego gola. Natomiast Argentyna przegrała po raz pierwszy od spotkania z Francją na Mistrzostwach Świata.

 

 

Brazylia - Argentyna 1:0 (0:0)

(Miranda 90+3)

 

Brazylia: Alisson – Filipe Luis, Miranda, Marquinhos, Danilo (53' Fabinho) – Philippe Coutinho, Casemiro, Arthur – Neymar, Roberto Firmino, Gabriel Jesus (65' Richarlison)

 

Argentyna: Romero – Tagliafico (82' Acuna), Pezzella, Otamendi, Saravia – Paredes, Battaglia, Lo Celso (73' Salvio) – Correa (67' Pereyra), Icardi (88' Simeone), Dybala (58' Martinez)

 

Żółte Kartki: Neymar, Miranda - Paredes, Lo Celso, Correa, Saravia, Battaglia

 

Sędzia: Felix Brych (Niemcy)