Hokej na trawie - MŚ: Niemcy mistrzami świata po zaciekłym meczu!

Hokej na trawie - MŚ: Niemcy mistrzami świata po zaciekłym meczu!

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 29.01.2023, 17:46

Już wszystko jasne. Poznaliśmy medalistów tegorocznych mistrzostw świata mężczyzn w hokeju na trawie. Całe podium zajęły zespoły z Europy, a oba mecze medalowe były bardzo zacięte i dostarczyły wielu emocji.

 

W meczu o brązowy krążek, zmierzyły się ze sobą ekipy Australii i Holandii. Hokeiści z Antypodów zdobyli dotychczas dziesięć medali tej imprezy, w tym trzykrotnie tytuł mistrzów świata. Z ostatnich mistrzostw Australijczycy przywieźli brązowe krążki. Tym razem muszą zadowolić się zaledwie czwartym miejscem. Minimalnie silniejszą ekipą okazali się Holendrzy, którzy do dwóch srebrnych medali z lat 2014 i 2018 dołożyli teraz brązowe krążki.

 

Mecz lepiej rozpoczęli gracze z Australii, bo to oni w 13. minucie zdobyli bramkę otwierając wynik meczu. Niestety, kolejne minuty przynosiły coraz większą przewagę ekipy z Europy. Na kolejną bramkę musieliśmy czekać do 33. minuty, kiedy to bramkarza rywali z rzutu rożnego pokonał Jip Janssen. Holendrzy byli zdecydowanie aktywniejszą drużyną w ataku, o czym świadczą kolejne gole zdobywane przez tę ekipę z pola gry. Australijczycy, mimo starań nie byli w stanie odwrócić wydarzeń na boisku i zostali bez medalu.

 

Holandia – Australia 3:1 (33’ Janssen, 35’,40’ T. Brinkman – 13’ Hayward)

 

Mecz finałowy dostarczył nam o wiele więcej emocji. W końcu spotkali się w nim wielokrotni medaliści igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i mistrzostw Europy. Dużo lepiej spotkanie rozpoczęli Belgowie. To oni jako pierwsi strzelili z akcji dwie bramki i objęli wysokie prowadzenie. Jednak jak pokazały poprzednie mecze Niemców nie jest to drużyna, która załamuje się kiedy nie idzie, a wręcz przeciwnie. Hokeiści naszych zachodnich sąsiadów z furią rzucili się do ataku próbując odrobić straty. I to im się udało. W 48. minucie mieliśmy wynik 3:2 dla Niemców. Kiedy wydawało się, że już znamy mistrza świata, Tom Boon wykorzystał rzut rożny dając swojej drużynie wyrównanie i rzuty karne. W nich, jako pierwsi pomylili się Belgowie. Później jednak nie trafił Mats Grambusch i znów mieliśmy równowagę. W końcówce pomylili się jeszcze Victor Wegnez i Arthur De Sloover i to dało Niemcom trzecie w historii mistrzostwo świata.

 

Niemcy – Belgia 3:3 karne 5-4 ( 29’ Wellen, 41’ Peillat, 48’ M.Grambusch – 10’ Van Aubel, 11’ Cosyns, 59’ Boon)