Ligue 1: pewne zwycięstwo PSG

  • Data publikacji: 20.10.2018, 19:08

Mistrzowie Francji w spotkaniu dziesiątej kolejki francuskiej ekstraklasy wysoko pokonali u siebie Amiens 5:0. Jednym z bohaterów sobotniego pojedynku był Angel Di Maria, który zaliczył dwie asysty.

 

W spotkaniu z Amiens piłkarze Paris Saint Germain zamierzali utrzymać wyśmienitą dyspozycję i pozostać jedyną drużyną we francuskiej Ligue 1 z kompletem punktów na koncie. Mając na uwadze starcie z Napoli, Thomas Tuchel dał odpocząć kilku swoim graczom. W meczu nie zagrali Neymar, Meunier czy Thiago Silva. Goście z kolei przyjechali do Paryża z zamiarem odniesienia pierwszego ligowego triumfu na wyjeździe.


Od pierwszego gwizdka arbitra sporą chęć do gry wykazywał Angel Di Maria. Argentyńczyk w przeciągu pięciu minut gry oddał dwa groźne strzały. Pierwszy z nich minął światło bramki, natomiast z drugim poradził sobie Gurtner.

 

W 12. minucie spotkania były gracz Realu Madryt oraz Manchesteru United ponownie dał o sobie znać. Idealnie dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Marquinhosa, który wyprowadził paryżan na prowadzenie. Dla Brazylijczyka było to premierowe trafienie w obecnej kampanii ekstraklasy francuskiej. Po chwili Di Maria kolejny razy wprowadził dużo zamieszania w szeregi defensywy Amiens, uderzając po indywidualnej akcji w środek bramki.


Piłkarze ze stolicy absolutnie panowali nad wydarzeniami na boisku. W dalszym ciągu atakowali bramkę drużyny z północy Francji. Indywidualna akcja Mbappe czy dośrodkowania z dalszej odległości nie znalazły jednak adresata w polu karnym przyjezdnych. Na dziesięć minut przed przerwą Di Maria mógł zapisać drugą asystę na swoim koncie. Jego kolejna, świetna centra z „cornera” trafiła do Cavaniego, Urugwajczyk wygrał pojedynek w powietrzu z rywalem i uderzył na dalszy słupek, lecz świetną interwencją popisał się Gurtner.


Goście w końcowych fragmentach pierwszej części spotkania starali się odważniej zaatakować, lecz wszelkie próby dośrodkowań czy podań w pole karne padały łupem paryskich obrońców.

 

Choć gra gości uległa delikatnej poprawie, to w 42. minucie przegrywali na Parc des Princes już 0:2. Schemat niemal taki sam, jak przy pierwszym trafieniu dla PSG, z jednym wyjątkiem. Piłkę z rzutu rożnego dorzucił Angel Di Maria, a futbolówkę do siatki głową skierował Rabiot. Tuż przed przerwą gospodarze mogli zadać trzeci cios. Przed szansą stanął Edinson Cavani. Jego mocne uderzenie z pierwszej piłki, po dośrodkowaniu w pole karne, przeleciało tuż obok prawego słupka.

 

Początek drugiej połowy należał do gości. Mając na uwadze bezpieczne prowadzenie, piłkarze z Paryża skupili się na kontrolowaniu spotkania i wyprowadzaniu szybkich ataków. Saman Ghoddos stanął przed szansą na zdobycie gola kontaktowego, ale uderzenie lewego pomocnika Amiens z dużym spokojem wybronił Areola. Goście próbowali atakować skrzydłami, jednakże wszelkie próby dogrania piłki do napastników kończyły się niepowodzeniem.

 

W kolejnych minutach pierwszego sobotniego meczu tej kolejki ligi francuskiej działo się niewiele. Do głosu doszli piłkarze PSG, jednak oprócz kilku rzutów rożnych i niecelnego uderzenia z rzutu wolnego autorstwa Cavaniego, nie udało się poważniej zagrozić bramce Amiens. 

 

Na dziesięć minut przed końcem Amiens było bardzo blisko bramki. Przed szansą stanął Juan Otero. Napastnik gości uderzył jednak głową tuż obok słupka, po dobrze bitym rożnym. Co nie udało się gościom, udało się zawodnikom z Paryża... i to potrójnie. W 81. minucie na listę strzelców wpisał się Julian Draxler, który wykończył akcję uderzeniem "z główki". Sto dwadzieścia sekund później było już 4:0. Tym razem celnie przymierzył Mbappe. Wynik spotkania ustalił w 88. minucie wprowadzony na boisko w drugiej połowie meczu Diaby, który popisał się solową akcją i efektywnym wykończeniem.

 

Zwycięstwo pozwoliło PSG utrzymać status drużyny, która w rozgrywkach ligowych nie straciła jeszcze ani jednego punktu. Teraz przed zespołem z Paryża bardzo ważny pojedynek w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów u siebie z Napoli. Natomiast Amiens na pierwszy wyjazdowy triumf musi jeszcze poczekać.

 

PSG - Amiens 5:0 (2:0)

 

Bramki: Marquinhos 12', Rabiot 42' , Draxler 81' , Mbappe 83' , Diaby 88'

 

PSG: Areola - Bernat, Marquinhos, Kehrer, Nkanku – Rabiot (86’ Rimane), Verratti (46' L. Diarra), Draxler – Di Maria (59’ Diaby), Cavani, Mbappe

 

Amiens: Gurtner - Dibassy, Adenon, Gouano, Krafth – Gnahore (81’ Blin), Monconduit, Ghoddos, El Hajjam (67’ Konate) – Ganso (74’ Bodmer) - Otero

 

Żółte kartki: brak

 

Sędzia: M. Lesage