Plus Liga: nie ma (i)Skry w Bełchatowie. Ślepsk pewnie wygrywa u siebie
Polska Liga Siatkówki

Plus Liga: nie ma (i)Skry w Bełchatowie. Ślepsk pewnie wygrywa u siebie

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 05.02.2023, 16:32

Zmiana trenera na razie nie pomogła. PGE Skra Bełchatów nadal w kryzysie. Ślepsk Malow Suwałki odniósł bardzo pewne zwycięstwo u siebie nad zespołem z Bełchatowa 3:0 (25:20, 28:26, 25:21). To bardzo ogranicza szansę Skry na awans do play-offów.

 

Seria pięciu porażek z rzędu PGE Skry Bełchatów przelała czarę goryczy. Joel Banks został zwolniony z funkcji pierwszego trenera, a zastępstwo szybko udało się znaleźć w postaci trenera Andrei Gardiniego. Pierwszym przeciwnikiem bełchatowian za czasów włoskiego trenera był Ślepsk Malow Suwałki. Oba zespoły sąsiadowały w tabeli, jednak niespodziewanie to suwałczanie znajdowali się o oczko wyżej, choć ostatnio – po dwóch zwycięstwach z rzędu niespodziewanie polegli po pięciosetowym zaciętym meczu z Cuprum Lubin. W niedzielę zmierzyły się więc ze sobą zespoły, które chciały wrócić na zwycięską ścieżkę – Skra po bardzo długiej serii porażek, Ślepsk za to po jednym niespodziewanym potknięciu.

 

Mecz rozpoczął się od udanego ataku krytykowanego w ostatnich tygodniach Dicka Kooya. Oba zespoły początkiem meczu grały na bardzo wysokim pułapie ataku przy wysokiej skuteczności. Przy remisie 4:4 pierwszy punkt w meczu z kontry zdobył Ślepsk. Oba zespoły miały też moment, w którym zaczęły psuć zagrywkę, wynik nadal jednak pozostawał na styku. Jako pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli suwałczanie za sprawą udanego ataku Bartosza Filipiaka, ale po chwili znów był remis. Gospodarze jednak byli mocno naładowani i grając świetnie w obronie wrócili na prowadzenie 15:12. Znakomicie na rozegraniu spisywał się Matias Sanchez. Goście mieli spore problemy z kończeniem ataków, udało się dojść na dwa punkty przy 17:19, ale gospodarze grali świetnie w ataku i nie dawali szans na podbicie piłek. Przewaga dwóch – trzech punktów utrzymała się do końca seta. Pod koniec seta jeszcze się zwiększyła i po ataku Pawła Halaby siatkarze z Suwałk zwyciężyli 25:20.

 

Drugą partię bardzo jakościowego meczu znowu od zdobytego punktu zaczęła Skra. Goście podeszli jednak nieco lepiej do początku i szybko uzyskali trzypunktową przewagę, gdy zostały zablokowane ataki ze skrzydeł przez Kooya i Kłosa. Skra zaczęła męczyć taktycznymi zagrywkami rywali i po problemach z ich przyjęciem zrobiło się 8:4. Jeden punkt gospodarzom udało się odrobić po złym przyjęciu Kooya i ataku z przechodzącej piłki Kujundzicia. Skra próbowała uciekać, po czym rywale zaciekle gonili i w końcu udało im się dopaść rywali przy 12:12. W środku seta Skra miała minimalnie prowadzenie, ale oba zespoły były bardzo stabilne w ataku. Pierwsze prowadzenie Ślepska w tym secie miało miejsce przy 16:15. Gospodarze znowu zaczęli przejmować inicjatywę. Piłkę na 19:17 Takvam skończył atakiem ze środka, ale po chwili był remis. Przy 20:20 było jasne, że czeka nas zacięta końcówka. Od 21:21 da punkty zdobyła Skra, świetnie spisując się w kontrze. Suwałczanie nie dali jednak bełchatowianom komfortu. Przechodzącą piłkę na remis skończył po chwili Paweł Halaba. Doszło do gry na przewagi. Skra w ważnym momencie psuła zagrywki, za to Halaba złapał kapitalnego asa. To samo chwilę później zrobił Takvam i Ślepsk Malow wygrał 28:26.

 

Skra była pod ścianą w tym meczu i mecz mógł się skończyć po trzeciej partii, co byłoby katastrofą bełchatowian. Dwa błędy suwałczan dały prowadzenie gościom 2:0. Świetna postawa na wystawie Matiasa Sancheza i dobre ataki środkiem pozwoliły nie tylko dojść na remis, ale nawet objąć prowadzenie 6:4. Skra doszła jednak na remis. W tej akcji można było zobaczyć kawał świetnej siatkówki – znakomite ataki, bardzo efektowne granie. Bardzo dobrze po stronie bełchatowian spisywał się w niedzielę Dick Kooy. Po bloku na Filipiaku goście z Bełchatowa uciekli gospodarzom na 14:11. Cóż z tego, skoro później przydarzył się kolejny moment słabości i zrobiło się 15:15. Przez kolejne akcje oba zespoły spisywały się bardzo pewnie w ataku, a po asie Kujundzicia zrobiło się 16:15. Przy 20:19 dla Ślepska fatalny błąd przejścia linii popełnił Aleksandar Atanasijević. Skra doszła jednak jeszcze na remis 21:21, jednak to nic nie dało. Bardzo duże błędy w ostatnich akcjach gości i as Takvama na samym końcu dały Ślepskowi wygraną bez straty seta.

 

Ślepsk Malow Suwałki – PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:20, 28:26, 25:21)

Ślepsk: Kujundzić, Sapiński, Filipiak, Halaba, Takvam, Sanchez – Czunkiewicz (L)

Skra: Lanza, Bieniek, Atanasijević, Kooy, Kłos, Łomacz – Gruszczyński (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.