Snooker - German Masters: "Kapitan" latał w berlińskich przestworzach

Snooker - German Masters: "Kapitan" latał w berlińskich przestworzach

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 05.02.2023, 21:29

Finał snookerowego turnieju German Masters nie miał zdecydowanego faworyta. W meczu Toma Forda i Alistera Cartera, „Kapitan” okazał się zdecydowanie lepszy zwyciężając 10:3. Zwycięstwo było tym okazalsze, że od stanu 0:2 zwycięzca meczu popisał się serią… 9:1 w wygranych frejmach.

 

Turniej w Berlinie odbywał się bez kilku największych gwiazd światowego snookera – w eliminacjach odpadli Mark Allen czy Judd Trump. Wydawało się, że głównymi faworytami turnieju głównego będą tacy zawodnicy jak Neil Robertson, Kyren Wilson i Jack Lisowski. Dwaj pierwsi wymienieni odpadli jednak we wcześniejszych fazach, a Lisowski był bardzo blisko finału, ale przegrał w deciderze z Tomem Fordem. To właśnie Anglik oraz jego bardziej utytułowany rodak Alister Carter mieli w niedzielę zagrać o tytuł w Tempodromie. Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie, bo z tego zestawu trudno było określić zdecydowanego faworyta.

 

 Mecz zaczął się od dominacji Toma Forda. Znakomity brejk 121 w pierwszej partii otworzył spotkanie, po czym znakomicie odwrócił losy drugiej partii, w której „Kapitan” prowadził już 64:0 (brejk 60), ale stracił przewagę i frejma przegrał 64:66. Od trzeciej partii zaczął jednak dominować Carter. Brejki 69 i 62 we frejmach trzecim i czwartym oraz po tym, jak panowie wrócili do stołu po przerwie 57 i 67 we frejmie piątym dały prowadzenie 3:2. Później Carter solidnie punktował we frejmach siódmym i ósmym, zaliczając podejścia 73 i 120. Przy wyniku 6:2 wreszcie obudził się mniej utytułowany z Anglików. W ostatniej partii sesji Ford zwyciężył 65:45, robiąc brejka 50. Po pierwszej sesji było 6:3 dla Cartera.

 

Dla przegrywającego Forda bardzo ważny miał być początek sesji – przy kilku wygranych frejmach mógł jeszcze odwrócić losy meczu. Nic takiego się nie stało. We frejmie 10 nie było wysokich podejść, ale wygrana Cartera 76:21 dała mu pozytywne bodźce na kolejną partię, w której zrobił brejka 75 na wynik 8:3. W partii 12 Ford miał najlepszą okazję drugiej sesji na dobre punktowanie i zwycięstwo we frejmie. Prowadził już różnicą około 30 punktów, ale znowu zaczął popełniać duże błędy i Carter wygrał na czyszczeniu kolorów 66:53. Ostatnia partia meczu to już popis jednego aktora. „Kapitan” latał w przestworzach robiąc brejka 63-punktowego. Finał był popisem Cartera, który może się pochwalić pierwszym zwycięstwem rankingowym od 2016 roku.

 

Alister Carter - Tom Ford 10:3 (0-122 (121), 64-66 (AC 60), 69-9 (69), 72-33 (62), 125-0 (57, 67), 74-53 (TF 53), 73-1 (73), 129-0 (120), 45-65 (50), 76-21, 116-0 (75), 66-53)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.