Zagraniczny meldunek: dobry mecz Semeniuka i kolejne zwycięstwo Perugii

W lidze włoskiej trwa dominacja Sir Safety Perugii. W miniony weekend liderzy tabeli dołożyli do swojego dorobku kolejną wygraną, w której duży udział miał bardzo dobrze dysponowany Kamil Semeniuk. Zmienne szczęście towarzyszyło naszym reprezentantom w Japonii.

Sir Safety Susa Perugia nie zwalnia tempa. Drużyna, której barwy reprezentują Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon w ubiegły weekend cieszyła się z osiemnastego zwycięstwa w lidze, tym razem pokonując zespół Gas Sales Piacenza 3:1. W sobotnim meczu od początku na boisku mogliśmy oglądać Kamila Semeniuka, który odnotował bardzo dobry występ. Polak trzymał jakość przyjęcia (57% pozytywnego przyjęcia, 17% perfekcyjnego przyjęcia) i brylował w polu serwisowym, notując trzy asy. Łącznie Semeniuk zdobył dla swojej drużyny 13 punktów. Drugi z Biało-Czerwonych - Wilfredo Leon tym razem cały mecz spędził w kwadracie dla rezerwowych.

Sir Safety Susa Perugia - Gas Sales Piacenza 3:1 (22:25, 25:22, 25:21, 25:17)
Kamil Semeniuk: 13 punktów (10/23 w ataku, 3 asy)
Wilfredo Leon: nie grał

W miniony weekend wśród Polaków grających w japońskiej V.League więcej powodów do radości miał Michał Kubiak. Jego Panasonic Panthers dwukrotnie pokonało zespół Tokio Great Bears. Oba spotkania zakończyły się wynikiem 3:0. W pierwszym z nich Kubiak dołożył do dorobku zespołu 13 punktów (11 atakiem i 2 blokiem). Do tego były reprezentant Polski brylował w przyjęciu, gdzie odnotował 64% pozytywnego przyjęcia. W drugim meczu Kubiak znów był solidnym elementem drużyny, zdobywając 11 punktów i przyjmując z niemal sześćdziesięcioprocentową dokładnością.

Piątek 3 lutego
Tokio Great Bears - Panasonic Panthers 0:3 (22:25, 22:25, 20:25)
Michał Kubiak: 13 punktów (11/25 w ataku, 2 bloki)

Sobota 4 lutego
Tokio Great Bears - Panasonic Panthers 0:3 (21:25, 22:25, 18:25)
Michał Kubiak: 11 punktów (10/21 w ataku, 1 blok)

Gorszy bilans odnotowała natomiast ekipa Wolfdogs Nagoya. Drużyna Bartosza Kurka dwukrotnie uległa zespołowi JTEKT Stings w stosunku 0:3. Wilki z Nagoi wciąż utrzymują się na pozycji lidera w ligowej tabeli, jednak nad drugim Suntory Sunbirds mają tylko „oczko” przewagi. Oba weekendowe spotkania prezentowały bardzo wyrównaną walkę. Nagoya jednak nie potrafiła wykorzystać swoich szans, a decydujące końcówki zwyciężali dobrze dysponowani rywale. Pierwszy mecz Kurek zakończył z dorobkiem dziewiętnastu punktów, w drugim zdobył o trzy „oczka” mniej.

Sobota 4 lutego
JTEKT Stings - Wolfdogs Nagoya 3:0 (25:23, 25:22, 32:30)
Bartosz Kurek: 19 punktów (18/43 w ataku, 1 blok)

Niedziela 5 lutego
JTEKT Stings - Wolfdogs Nagoya 3:0 (28:26, 25:22, 25:21)
Bartosz Kurek: 16 punktów (14/35 w ataku, 2 bloki)