Mistrzostwa Świata w LoL'a: Polak w półfinale!
- Data publikacji: 20.10.2018, 21:37
G2 Esports zwyciężyło w drugim ćwierćfinale Mistrzostw Świata w League of Legends.
W drugim ćwierćfinale zmierzyli się ze sobą Europejczycy z G2 Esports, w którego składzie gra Polak Marcin "Jankos" Jankowski, oraz Chińczycy z Royal Never Give Up.
Pierwszy pojedynek drugiego ćwierćfinału był dosyć pasywny. Pomimo dość szybkiej pierwszej krwi na korzyść G2 Esports, przez pierwszych 15 minut w grze nie działo się zbyt wiele. W 19. minucie RNG zwyciężyło w walce drużynowej 4:0, co pozwoliło im zdobyć dwie wieże i zbudować przewagę w złocie, która utrzymywała się do samego końca. Chińczycy spokojnie zdobyli Barona Nashora i zwyciężyli w 31 minut z wynikiem 12:4.
Następna potyczka rozpoczęła się bardzo pasywnie, bowiem pierwsze wymiany zabójstw nastąpiły dopiero w 10. minucie rozgrywki. Ważnym momentem było zdobycie Rift Heralda przez G2 Esports i wykorzystanie go do zdobycia dwóch wież przeciwnika, których zniszczenie dało im przewagę w złocie i przedmiotach. Kluczową dla tej gry walką był pojedynek drużynowy z 27. minuty, który Europejczycy wygrali 5:1. To zwycięstwo pozwoliło im pokonać Barona Nashora i powoli oraz skutecznie kierować się ku Nexusowi przeciwnika. G2 Wygrali 16:7 w 35 minut.
Trzeci mecz rozpoczął się szybką pierwszą krwią dla RNG Uzi na dolnej alei. Do 10. minuty Chińczycy wygrywali 3:0. W tej grze nie ujrzeliśmy dużo zabójstw, gracze skupili się na taktyce i wykorzystaniu przewagi w złocie i przedmiotach do zdobywania struktur przeciwnika. Jedyną większą potyczką była ta z 23. minuty, która zakończyła się wymianą 2 za 1 na korzyść RNG. Chińczycy wygrali 8:3 w 25 minut.
Czwarta rozgrywka była jedną z najbardziej jednostronnych podczas tych Mistrzostw Świata. Do 10. minuty G2 Esports wygrywali 3:0. Europejczycy zdobyli bardzo szybko Rift Heralda (11. minuta) i wykorzystali go do niszczenia wież. W 15. minucie G2 Esports zwyciężyli w walce drużynowej (3:0). To zwycięstwo, jako efekt kuli śnieżnej, przypieczętowało ich zwycięstwo, które osiągnęli w 29 minut z wynikiem 15:1.
Ostatni pojedynek drugiego ćwierćfinału rozpoczęliśmy od szybkiej pierwszej krwi na korzyść G2 - prowadzący G2 Hjarnan zabił RNG Uzi już w drugiej minucie potyczki. Zawodnicy G2 postawili w tej grze na zdobywanie celów na mapie - już w 11. minucie G2 Jankos zdobył Piekielnego Smoka. Świetną grą odznaczył się środkowy G2 Perkz, który w 15. minucie zdobył potrójne zabójstwo. Europejczycy wykorzystali swoją przewagę we wzmocnieniach i złocie i sukcesywnie ją powiększali bez większego oporu. W 33. minucie popełnili drobny błąd, bowiem przekalkulowali swoje siły, w wyniku czego dwóch zawodników G2 straciło życie. Na szczęście G2, ich przewaga była tak duża, że nie zmieniło to nic i Europejczycy wygrali 16:9.
Następne mecze odbędą się jutro, C9 zagra z Afreeca Freecs, a europejski Fnatic podejmie Edward Gaming.
źródło: twitch.tv/lolesports.com