Siatkówka – Plusliga: koszmar Skry Bełchatów trwa, a końca nie widać!
PLS

Siatkówka – Plusliga: koszmar Skry Bełchatów trwa, a końca nie widać!

  • Dodał: Jan Wagner
  • Data publikacji: 12.02.2023, 20:24

Komar Skry Bełchatów trwa! Choć bełchatowianie prowadzili już 2:0, a w kolejnych partiach 15:12 i 16:12, a nawet mieli piłkę meczową, ostatecznie przegrali z Cuprum Lublin 2:3 po dramatycznej końcówce tie-breaka. Dla żółto-czarnych oznacza to niemal definitywny koniec marzeń o play-offach.

 

Po koszmarnej serii sześciu porażek z rzędu wydawało się, że tylko cud może spowodować, że dla Skry Bełchatów znajdzie się miejsce w czołowej ósemce Plusligi. Aby móc przedłużyć sobie szanse na dwudziesty drugi z rzędu występ w decydującej fazie rozgrywek, bełchatowianie musieli dziś pokonać znajdujące się na trzecim od końca miejscu w tabeli Cuprum Lublin.

 

Od początku niedzielnego spotkania widać było, że zawodnicy Skry Bełchatów są niezwykle zdeterminowani, by zakończyć niechlubną serię. Choć wynik w pierwszej partii dość długo oscylował w okolicach remisu, cały czas minimalnie z przodu pozostawali bełchatowianie. Od stanu 12:11 wygrali oni w dodatku sześć akcji z rzędu, co właściwie rozstrzygnęło losy tej partii. Rozpędzeni gospodarze nie mogli wypuścić z rąk takiej przewagi. Ostatecznie zamknęli oni seta przy czwartej okazji wynikiem 25:18.

 

Początek drugiej odsłony należał już jednak do zespołu z Lublina. Od stanu 6:6 Cuprum wygrało pięć kolejnych akcji i do pewnego momentu pewnie utrzymywało wypracowaną przewagę (15:11). Niestety, wówczas w grze gości coś się zacięło i po chwili mieliśmy już remis 19:19. W końcówce z kolei zdecydowanie lepsi okazali się żółto-czarni, którzy dzięki kilku fantastycznym obronom wypracowali sobie cztery piłki setowe. Bełchatowianie wykorzystali drugą z nich i już tylko set dzielił ich od przerwania fatalnej serii porażek. Przełamanie było tak blisko, a jednocześnie - jak się później okazało - bardzo daleko.

 

W trzecim secie bardzo długo wydawało się, że siatkarzom Skry wreszcie uda się odnieść pewne zwycięstwo. Szybko wypracowali sobie oni bowiem trzypunktową przewagę (8:5). W środkowej części seta gra przez długi czas toczyła się punkt za punkt, jednak lublinianom udawało się stopniowo zmniejszać stratę do rywali. Ostatecznie doprowadzili oni do remisu 20:20 i lepiej wytrzymali nerwową końcówkę. Od stanu 21:22 wygrali trzy kolejne akcje, a chwilę później zamknęli seta wynikiem 25:23.

 

Jeszcze większą przewagę wypracowała sobie Skra na początku czwartej partii. Bełchatowianie błyskawicznie wyszli na prowadzenie 6:2 i utrzymywali je aż do stanu 15:11. Wówczas jednak rozpoczął się prawdziwy koszmar dziewięciokrotnych mistrzów Polski. Cuprum najpierw doprowadziło bowiem do remisu (16:16), a następnie ponownie okazało się lepsze w wyrównanej końcówce. Skra przegrała 23:25 i mimo niezłej gry w pierwszych dwóch partiach, a także początkowych fazach dwóch kolejnych, grać musiała tie-break’a.

 

Początek decydującej partii był wyrównany, ale minimalnie z przodu znajdowała się… oczywiście Skra. Bełchatowianie wyszli na prowadzenie 4:2, jednak zgromadzeni w hali kibice wiedzieli, nauczeni doświadczeniami z dwóch poprzednich partii, iż taka przewaga jeszcze w żaden sposób nie przybliża ich ulubieńców do końcowego zwycięstwa. Te przypuszczenia sprawdziły się co do joty. Od stanu 8:6 Skra przegrała trzy kolejne akcje, a chwilę później pozwoliła rywalom odskoczyć na dwa „oczka” (10:12). Siatkarze Cuprum Lublin nie byli jednak w stanie utrzymać tej przewagi do końca. Przy stanie 13:12 challenge przyznał punkt Skrze i jasne stało się, że ten mecz rozstrzygnie się na przewagi. W tej rozgrywce najpierw trzy piłki meczowe mieli goście, później jedną wywalczyli sobie bełchatowianie. Żaden z zespołów nie potrafił jednak zakończyć tego spotkania. Ostatecznie dwie ostatnie akcje od stanu 17:17 wygrali gracze Cuprum Lublin. Bełchatowska hala zamilkła. Koszmar Skry Bełchatów trwa! Końca koszmaru Skry nie widać!

 

Skra Bełchatów – Cuprum Lublin 2:3 (25:18, 25:21, 23:25, 23:25, 17:19)