Liga Mistrzyń CEV: porażka Chemika z Fenerbahce po tie-breaku
Aleksandra Suszek/Poinformowani.pl

Liga Mistrzyń CEV: porażka Chemika z Fenerbahce po tie-breaku

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 21.02.2023, 20:18

Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police od porażki rozpoczęły walkę o ćwierćfinał Ligi Mistrzów CEV. Policzanki w pierwszym meczu barażowym po tie-breaku uległy drużynie Fenerbahce Opet Stambuł. Rewanżowe starcie odbędzie się 2 marca.

 

Chemik Police fazę grupową zakończył na drugiej pozycji, za zespołem Eczacibasi Stambuł. Tym samym policzanki o ćwierćfinał musiały powalczyć w barażu. Tam mistrzynie Polski miały zmierzyć się z inną turecką ekipą - Fenerbahce Stambuł.


Atak Martyny Łukasik otworzył wynik wtorkowego spotkania. To jednak siatkarki z Turcji bardzo szybko przejęły stery na boisku. Przyjezdne przede wszystkim nie zwalniały ręki na linii zagrywki. Policzanki nie radziły sobie w przyjęciu, a rywalki pewnie kończyły wypracowane kontry. Fenerbahce popisywało się kolejnymi akcjami, bardzo szybko budując solidną przewagę - 11:4. Fantastyczny początek ustawił seta pod dyktando tureckiej drużyny. Goście ze Stambułu brylowały w obronie i ataku, popisując się wysoką skutecznością. Duet Fiedorowcewa-Vargas nie zawodziły na skrzydłach, a Wuczkowa nie zwalniała ręki na środku siatki. Policzanki w tym secie nie były w stanie zagrozić rywalkom. Mistrzynie Polski nie kończyły swoich akcji i popełniały sporo błędów. Tym samym to Fenerbahce do samego końca dyktowały warunki gry, wygrywając partię 25:14 po uderzeniu Any Cristiny.


W drugiej odsłonie mogliśmy oglądać o wiele bardziej wyrównaną grę obu ekip. I tym razem jako pierwsze wynikiem odskoczyły siatkarki ze Stambułu (5:7), ale gospodynie bardzo szybko doprowadziły do remisu. Policzanki przede wszystkim poprawiły przyjęcie, co automatycznie przełożyło się na jakość ataku. Tempa nie zwalniały również rywalki i długo mogliśmy oglądać zaciętą walkę punkt za punkt. Gdy skutecznymi uderzeniami popisały się Vargas oraz Ana Cristina, to jednak przyjezdne z Turcji ponownie zbudowały sobie dwupunktową zaliczkę - 13:15. Mistrzynie Polski i na ten atak potrafiły odpowiedzieć, wyrównując wynik po uderzeniu Martyny Łukasik z lewej flanki. Policzanki poszły za ciosem i po bloku w wykonaniu duetu Wasilewska-Łukasik, prowadziły 21:19. W końcówce emocji nie zabrakło. Fenerbahce zdołało odrobić straty i to one jako pierwsze miały piłkę setową w górze, po asie serwisowym Edy Erdem. Chemik jednak broni nie złożył i po zaciętej walce na przewagi, to gospodynie cieszyły się z wygranego seta - 29:27.


Obiecująco, bo od asa serwisowego Fabioli rozpoczęła się trzecia odsłona. Chemik szybko zbudował sobie dwupunktową przewagę, ale jeszcze szybciej rywalki odrobiły straty. Fenerbahce swój koncert rozpoczęło przy zagrywkach Ariny Fiedorowcewej. Przyjmująca tureckiej drużyny zdobyła serwisem trzy punkty, a gdy w aut zaatakowała Korneluk, przyjezdne miały już sześć „oczek” przewagi - 3:9. Gospodynie przez całego seta goniły rywalki, ale te nie zamierzały oddawać inicjatywy na boisku. Zespół ze Stambułu nie zwalniał ręki w polu serwisowym, a Melissa Vargas koncertowo kończyła akcje na prawym skrzydle. Przy stanie 24:18 dla tureckiej ekipy wydawało się, że losy tego seta są już rozstrzygnięte. Chemik jednak w samej końcówce potrafił napsuć rywalkom jeszcze trochę krwi, odrabiając straty przy świetnej serii Martyny Czyrniańskiej na linii zagrywki. Do remisu zabrakło niewiele, ale ostatecznie to Fenerbahce wyszło z tej walki obronną ręką, wygrywając seta 25:23.


Siatkarki Fenerbahce poszły za ciosem i bardzo szybko zbudowały sobie kilkupunktową zaliczkę również w czwartej partii. Policzanki znów miały problemy z przyjęciem mocnych zagrywek rywalek, a te pewnie budowały punktowe kontry. Tym samym po ataku Ariny Fiedorowcewej z lewej flanki przyjezdne prowadziły 8:4. To właśnie świetna dyspozycja w ofensywie była jednym z głównych atutów tureckiej drużyny. Podopieczne Zorana Terzica bardzo dobrze grały również w obronie oraz bloku i powiększyły swoją przewagę do pięciu „oczek” - 8:13. Chemik Police jednak broni nie złożył. Gospodynie w końcówce fenomenalnie czytały grę rywalek, stawiając punktowe bloki. Po raz kolejny serwisem punkty dołożyła też Martyna Czyrniańska i mistrzynie Polski obróciły wynik na swoją korzyść - 21:20. Na ten atak ekipa z Turcji zdołała jeszcze odpowiedzieć, ale ostatnie akcje należały do świetnie dysponowanych w bloku policzanek, które po punkcie Jovany Brakocevic zwyciężyły partię 25:22 i doprowadziły do tie-breaka.


W decydującą odsłonę lepiej weszły zawodniczki Fenerbahce. Przyjezdne w dalszym ciągu nie zwalniały ręki zarówno w polu serwisowym, jak i ataku. Po stronie Chemika natomiast pojawiało się sporo błędów własnych i gdy Jovana Brakocevic posłała piłkę na aut, to rywalki z Turcji prowadziły 6:3. Dobry początek uskrzydlił ekipę Zorana Terzica, która po uderzeniu Edy Erdem jeszcze powiększyły przewagę do pięciu punktów. Policzanki próbowały odrabiać straty, ale Fenerbahce nie wypuściło z rąk zwycięstwa, wygrywając cały mecz po ataku Ariny Fiedorowcewej.


Grupa Azoty Chemik Police - Fenerbahce Opet Stambuł 2:3 (14:25, 29:27, 25:22, 10:15)
Chemik: Kowalewska, Brakocevic Canzian, Korneluk, Wasilewska, Łukasik, Czyrniańska, Stenzel (L) oraz Fabiola, Cipriano
Fenerbahce: Macris, Vargas, Wuczkowa, Erdem, Fiedorowcewa, Ana Cristina, Orge (L) oraz Łazarewa, Diken
MVP: Melissa Vargas

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.