Szermierka - PŚ: floreciści na plus, florecistki na minus w Kairze
- Dodał: Jan Wagner
- Data publikacji: 26.02.2023, 19:50
Bardzo dobrze spisali się polscy floreciści podczas niedzielnych zawodów drużynowych szermierczego Pucharu Świata w Kairze. Biało-czerwoni niespodziewanie awansowali aż do półfinału. Niestety, w ich ślady nie poszły florecistki.
Rozstawiona z siódemką drużyna polskich florecistów w pierwszej rundzie miała wolny los. Na etapie 1/8 finału przyszło im z kolei zmierzyć się z Ukraińcami. Pojedynek ten bardzo długo oscylował wokół remisu i do ostatnich starć trudno było przewidywać, który z zespołów awansuje ostatecznie do ćwierćfinału. Na szczęście fantastyczne walki Andrzeja Rządkowskiego i Michała Siessa, którzy pokonali swoich rywali aż 5:1, dały naszym reprezentantom wygraną 45:35.
Prawdziwą sensację Polacy sprawili w ćwierćfinałowym pojedynku z wiceliderami światowego rankingu - Amerykanami. Nasi floreciści od pierwszych walk prowadzili w starciu z faworyzowanymi rywalami i sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Przed ostatnią konfrontacją Michała Siessa z Alexandrem Massialasem biało-czerwoni mieli aż piętnastopunktowy zapas (40:25). Mimo ogromnych starań doświadczonego reprezentanta USA nasz florecista dopełnił formalności (45:38) i Polacy sensacyjnie awansowali do półfinału.
W walce o wielki finał biało-czerwoni mierzyli się z Japończykami. Do połowy tego pojedynku wydawało się, że możemy być świadkami przepięknego dnia dla polskiej szermierki. Na półmetku nasi floreciści prowadzili bowiem 20:16. Niestety, od tego momentu na planszy rządzili już faworyzowani rywale, którzy ostatecznie wygrali 45:33.
W starciu o brąz z Francuzami Polacy od samego początku musieli gonić wynik po kiepskich walkach Jana Jurkiewicza i Andrzeja Rządkowskiego (11:20). Niestety, w kolejnych pojedynkach to rywale sukcesywnie powiększali swoją przewagę (17:30) i choć biało-czerwoni w końcówce rzucili się do odrabiania strat, na comeback było już za późno. Trójkolorowi wygrali ostatecznie 45:37 i to oni stanęli na najniższym stopniu podium. Całe zawody wygrali natomiast pogromcy Polaków - Japończycy, którzy po niezwykle emocjonującym starciu pokonali w finale Włochów 45:43.
Czwarte miejsce Polaków uznać trzeba za duży sukces naszej drużyny florecistów. Zwrócić bowiem należy uwagę, że taka lokata w rankingu olimpijskim zapewniłaby polskiemu zespołowi awans na igrzyska w Paryżu. Miejmy nadzieję, że od kwietnia będą oni regularnie punktować w tym zestawieniu!
Wyniki drużynowego PŚ florecistów w Kairze:
1. Japonia
2. Włochy
3. Francja
4. Polska
5. USA
6. Hong Kong
7. Egipt
8. Wielka Brytania
Niestety, zdecydowanie słabiej w niedzielnych zawodach wypadły nasze florecistki. One także w pierwszej rundzie miały wolny los, jednak w starciu o ćwierćfinał niespodziewanie uległy jednym trafieniem Koreankom 37:36. W konsekwencji biało-czerwonym pozostała walka o lokaty 9-16.
Biało-czerwone pokazały się w tych starciach z bardzo dobrej strony. Podrażnione i złe po porażce z Koreankami nie dały one najmniejszych szans Rumunkom, Węgierkom i Ukrainkom. Polki w bardzo dobrym, przekonywującym stylu wygrały te pojedynki i uplasowały się ostatecznie na dziewiątej lokacie, czym zminimalizowany wynikające z braku awansu do czołowej ósemki straty w światowym rankingu.
W całych zawodach z kolei najlepsze okazały się Włoszki, które po wyrównanym finale pokonały drużynę USA. Z kolei pogromczynie Polek - Koreanki po zwycięstwie nad biało-czerwonymi nie wygrały już ani jednego pojedynku i sklasyfikowane zostały ostatecznie na ósmym miejscu.
Wyniki drużynowego PŚ florecistek w Kairze:
1. Włochy
2. USA
3. Japonia
4. Francja
5. Niemcy
6. Chiny
7. Kanada
8. Korea
9. Polska