PlusLiga: brzydka gra DeFalco i Cebulja, Zawiercie górą
Aleksandra Suszek/Poinformowani.pl

PlusLiga: brzydka gra DeFalco i Cebulja, Zawiercie górą

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 04.03.2023, 16:28

Starcie na szczycie tabeli miało przynieść ciekawe widowisko, a w zamian był szybki mecz na korzyść Zawiercia. Zawodnicy Michała Winiarskiego rozgromili Resovię trzy do zera, a kolejne dobre zawody rozegrał Konarski.

 

Jako pierwszy swój dorobek punktowy otworzył Kovacevic. Zawiercianie chwilę później dołożyli punktową zagrywkę i szybko odskoczyli na 3:1. Oba zespoły początkowo żwawo pracowały w ofensywie, ale gospodarze nie dopuszczali tak łatwo rywali w swoje boisko. Częste wybloki pomagały im w wyprowadzeniu skutecznej akcji i na półmetku było już 15:11 dla miejscowych. Co można było zauważyć to liczne błędy serwisowe Resovii. Ten element zdecydowanie ciągnął zespół w dół i najbliższy kontakt w końcówce z przeciwnikiem rzeszowianie mieli przy stanie 18:15. Potem już gospodarze zrobili co chcieli, a seta zakończył Kwolek.

 

Kolejna partia rozpoczęła się wymianą błędów w polu serwisowym. Z tym że zawiercianie co jakiś czas potrafili mimo wszystko zagrywką postraszyć i tak było w przypadku wejścia Konarskiego na 3:2. Tym razem jednak początek był bardziej wyrównany, a akcje dłuższe. Później zagrywką znów popisał się Kwolek i było 9:7, ale rzeszowianie cały czas utrzymywali kontakt z rywalami. Na remis 11:11 zaserwował Kochanowski, natomiast liczba błędów w tym elemencie wciąż była ogromna. Kovacevic i Konarski przypomnieli o sobie w połowie seta, odskakując z zespołem na 16:13 i to był moment, w którym Resovia znów stała się mniej skuteczna. Sześciopunktowa seria Zawiercia doprowadziła do łatwej i spokojnej końcówki dla gospodarzy, którzy podsumowali go blokiem na Cebulju.

 

DeFalco razem z Cebuljem byli kompletnie niewidoczni na boisku i znacząco odbijało się to na wyniku. Początek trzeciego seta był wyrównany podobnie jak poprzednio, ale rzeszowian nie było stać na nic więcej. Do stanu 6:6 ich akcje kończył tylko Kozamernik, ale w końcu udało się przełamać złą passę bo Kochanowski posłał dwa asy z rzędu. Świetne wejście środkowego i wynik 11:8 dla rzeszowian zmusiło trenera Winiarskiego do wykorzystania pierwszego czasu w tym meczu. Reakcja szkoleniowca widocznie pomogła, bo gospodarze szybko wrócili do swojej lepszej gry. Konarski najpierw odrobił na 13:13, a później sprawy w swoje ręce wziął Kovacevic. Do najważniejszej fazy seta Warta zbliżała się z zapasem 20:17 po serwisie Tavaresa i pachniało lekką niespodzianką, bo chyba mało kto spodziewał się, że starcie na szczycie tabeli zakończy się w trzech szybkich partiach. Kropkę nad „i” postawił Tavares i wygrana Zawiercia stała się faktem.

 

Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:19, 25:16, 25:22)

 

Zawiercie: Tavares, Kwolek, Szalacha, Konarski, Kovacevic, Zniszczoł, Danani (libero) oraz Łaba, Waliński

 

Rzeszów: Cebulj, Kozamernik, Drzyzga, DeFalco, Kochanowski, Muzaj, Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki, Borges, Piotrowski

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.