PlusLiga: sensacja w Kędzierzynie-Koźlu
Polska Liga Siatkówki

PlusLiga: sensacja w Kędzierzynie-Koźlu

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 12.03.2023, 16:23

Sensacja w Kędzierzynie-Koźlu. Będąca w gazie Grupa Azoty ZAKSA do meczu z PGE Skrą Bełchatów przystępowała w roli zdecydowanego faworyta. Nie wygrała jednak nawet seta. Bełchatowianie dzięki wygranej 3:0 (25:20, 25:18, 25:20) pozostają w grze o play-offy.

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przed niedzielnym spotkaniem z PGE Skrą Bełchatów zajmowała „dopiero” 5. miejsce w tabeli siatkarskiej Plus Ligi, gdyż w sobotę po wygranej 3:2 nad Aluronem CMC Wartą Zawiercie wyprzedził ją Projekt Warszawa. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo mieli jednak wszystko w swoich rękach, bo mierzyli się z PGE Skrą Bełchatów, która pogrążona w kryzysie dopiero w ostatniej kolejce wygrała po raz pierwszy w tym roku, pokonując na wyjeździe Cerrad Eneę Czarnych Radom. Mistrz Polski był zdecydowanym faworytem tego meczu.

 

Bełchatowianie rozpoczęli na tyle dobrze, że mieli nawet w górze piłkę na 2:0, punkt zdobyli po wygranym challenge’u. Mateusz Bieniek z zagrywki zszedł przy wyniku 3:1. Po ataku w aut Norberta Hubera zrobiło się 1:5. Ten sam siatkarz pomylił się kilka akcji później i trener Sammelvuo poprosił o czas. Po ataku Atanasijevicia i użyciu rąk blokujących zrobiło się 8:3. Gdy Grzegorz Łomacz upolował w zagrywce Bartosza Bednorza przewaga wzrosła do wyniku 11:4. Od tego momentu oba zespoły grały punkt, a to faworyzowało Skrę. Pierwszy punktowy blok ZAKSA zaliczyła dopiero przy wyniku 10:15. ZAKSa chwilę później zaczęła jednak ambitnie gonić. Do gry włączył się Łukasz Kaczmarek i przy wyniku 14:18 i 16:19 gospodarze zaczęli zagrażać rywalom. Bełchatowianie opanowali jednak nerwy i po kilku udanych atakach uspokoili sytuację. Dick Kooy udanym atakiem zapewnił piłkę setową, a partię wynikiem 25:20 zakończył Aleksandar Atanasijević.

 

Skra ponownie bardzo żywiołowo rozpoczęła drugiego seta – as Mateusza Bieńka, blok Karola Kłosa i szybko zrobiło się 3:0. W Bełchatowie znakomicie funkcjonowała gra środkiem i nadal było to widać w drugim secie. Skra odskoczyła na cztery oczka. Po stronie gospodarzy było widać trudny do wytłumaczenia chaos. Przy 5:9 wreszcie zafunkcjonował blok ZAKSY. To był jednak tylko chwilowy zryw – zaraz piłkę przechodzącą skończył Bieniek, Dick Kooy zablokował Kaczmarka i przewaga wzrosła do wyniku 14:8 dla gości. Podobnie jak w pierwszej partii Skra też prowadziła 15:10. Kilka akcji później Grzegorz Łomacz zablokował jeszcze Aleksandra Śliwkę i przewaga sześciu punktów (18:12) znowu wydawała się bezpieczna. Gra punkt za punkt absolutnie nie ułatwiała sytuacji gospodarzy. ZAKSA zdobywała pojedyncze punkty. Końcówka seta jednak znowu dla Skry – Atanasijević zagrał asa serwisowego, a po chwili nieuprawione przebicie Kaczmarka na drugą stronę zakończyło partię wynikiem 25:18.

 

Trzecią partię ZAKSA wreszcie zaczęła od zdobytego punktu, ale szybko odpowiedział Aleksandar Atanasijević. Skra nie oddała rywalom pierwszeństwa od razu na początku, więc wyglądało to znacznie lepiej. Po błędzie Kłosa z zagrywki było 4:4. Gra toczyła się blisko remisu. Skra objęła prowadzenie 8:6, a po chwili podopieczni Andrei Gardiniego ustawili blok na Bednorzu. Gospodarze zaczęli bronić, ale mieli problem z tym, by wbić się w boisko Skry, a ta wykorzystywała kontry. ZAKSAA miała szansę na zniwelowanie strat, ale nie bardzo to wychodziło. Bombardier Mateusz Bieniek dołożył jeszcze 17:13 i przy tym wyniku Tuomas Sammelvuo poprosił o czas. Gościee robili jednak wszystko, by mecz zakończyć w trzech setach. Po bloku Lanzy na Kaczmarku było 20:15. ZAKSA odrobiła dwa punkty, później asa serwisowego posłał Huber. Ostatecznie nie udało się jednak zagrozić Skrze, która zwyciężyła seta 25:20, a cały mecz 3:0.  

 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 18;25, 20:25)

ZAKSA: Śliwka, Smith, Kaczmarek, Bednorz, Huber, Janusz – Shoji (L)

Skra: Bieniek, Atanasijević, Kooy, Kłos, Łomacz, Lanza – Gruszczyński (L)

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.