Liga Mistrzyń CEV: porażka Developresu w pierwszym ćwierćfinale
Piotr Sumara/TAURON Liga

Liga Mistrzyń CEV: porażka Developresu w pierwszym ćwierćfinale

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 14.03.2023, 20:10

Siatkarki Developresu BELLA DOLINA Rzeszów przegrały pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzyń CEV. Rzeszowianki pokazały wolę walki, ale to Eczacibasi Dynavit Stambuł cieszyło się z wygranej 3:1. Tym samym turecka drużyna zbliżyła się do półfinału rozgrywek.


Developres Rzeszów jako jedyny z polskich klubów zdołał awansować do ćwierćfinałów siatkarskiej Ligi Mistrzyń. Podopieczne Stephane’a Antigi w barażach po ciężkiej walce i emocjonujących złotym secie wyeliminowały francuskie Le Cannet. To jednak Eczacibasi było faworytem pojedynku o półfinał prestiżowych rozgrywek. Turecka drużyna wygrała zmagania grupowe, dwukrotnie pokonując w nich inną polską ekipę - Chemik Police.


Początek spotkania prezentował się wyrównanie jednak rzeszowianki tylko do czasu, były w stanie dotrzymać kroku faworytkom ze Stambułu. Gospodynie miały problemy ze skończeniem swoich akcji, a po stronie Eczacibasi ręki w ataku nie zwalniały Tijana Bosković oraz Irina Woronkowa. Tym samym tablica wyników pokazała 10:7 dla tureckiej drużyny. Developres dobrze pracował w obronie, jednak wypracowane kontry nie przynosiły mu punktów. Najwięcej problemów w ofensywie miała Izabella Rapacz, która nie skończyła żadnej z posłanych do niej piłek. W tym elemencie brylowały z kolei rywalki. Maja Ognjenovic świetnie zarządzała grą swojej drużyny, a oprócz skrzydeł skutecznymi atakami na środku popisywała się również Sinead Jack i przewaga Eczacibasi wzrosła do sześciu „oczek” - 9:15. Developres nie potrafił zatrzymać tak dysponowanych rywalek, które zapisały na swoim koncie premierową partię po uderzeniu Woronkowej z lewej flanki.


Rozpędzone Eczacibasi drugiego seta rozpoczęło od prowadzenia 4:1. Tym razem jednak Developres potrafił odpowiedzieć rywalkom, a te zaczęły popełniać błędy. Uderzenie Izabelli Rapacz wyprowadziło gospodynie na prowadzenie, a po skutecznym bloku rzeszowianki prowadziły już 11:9. Podopieczne Stephane’a Antigi przede wszystkim popisywały się fenomenalną grą na linii blok-obrona, ale poprawiły również skuteczność ataku. Pewnie grały środkowe, a na lewym skrzydle ręki nie wstrzymywała Ann Kalandadze. W ekipie Eczacibasi pojawiło się natomiast kilka nieporozumień i Developres powiększył swoje prowadzenie do sześciu punktów - 18:12. Mimo sporej straty turecka drużyna nie zamierzała rezygnować z walki i w końcówce była blisko wyrównania wyniku. Rysice jednak nie zmarnowały szansy, wygrywając seta po uderzeniu Jeleny Blagojević.


Podrażnione siatkarki Eczacibasi w trzeciej partii szybko zbudowały sobie kilkupunktową przewagę, prowadząc 5:2 po autowym uderzeniu Centki. Dobry początek stał się siłą napędową tureckiej drużyny. Podopieczne Ferhata Akbasa świetnie czytały zamiary rzeszowianek i natychmiast odpowiadały skutecznymi kontrami. Developres z kolei znów miał ogromne problemy w ataku. Gospodyniom przede wszystkim brakowało prawego skrzydła, gdzie zupełnie nie istniała Izabella Rapacz. Gdy atakująca po raz kolejny została zatrzymana przez blok Eczacibasi, tablica wyników pokazała zdecydowanie prowadzenie gości - 8:17. Zespół ze Stambułu pewnie dyktował warunki na boisku, a rzeszowianki nie miały argumentów, aby to zmienić. Wyraźne zwycięstwo Eczacibasi przypieczętował kolejny punktowy blok w wykonaniu Yasemin Guveli - 16:25.


Od początku czwartego seta na boisku sporo się działo. Rzeszowianki od razu wypracowały sobie dwupunktowe prowadzenie, ale równie szybko zostało ono zniwelowane przez rywalki z Turcji. Po obu stronach nie brakowało ciekawych akcji, jednak pojawiły się też błędy. Tych więcej popełniały zawodniczki Eczacibasi i Developres po raz kolejny odskoczył na dwa „oczka” - 8:6. I tę stratę przyjezdne zdołały odrobić, a kibice mogli cieszyć oko fantastycznymi wymianami. Po stronie wicemistrzyń Polski wyróżniała się Gabriela Orvosova, która dała bardzo dobrą zmianę i wniosła do gry rzeszowskiej ekipy dużo świeżości. Siatkarki ze Stambułu jednak również nie zamierzały zwalniać tempa. W decydujących momentach nie zawodziły liderki, a po uderzeniu Bosković przyjezdne prowadziły 15:13. Po autowych atakach rzeszowskiej ekipy przewaga Eczacibasi jeszcze wzrosła. Developres jednak do samego końca walczył o odwrócenie losów tego seta i całego meczu. W końcówce Rysice fantastycznie popracowały blokiem, a ataki Orvosovej dały gospodyniom upragniony remis - 24:24. Emocji nie brakowało, a tie-break już wisiał w powietrzu. Zawodniczki Eczacibasi jednak poradziły sobie z presją, wygrywając całe spotkanie po autowym zagraniu Centki.

 

Developres BELLA DOLINA Rzeszów - Eczacibasi Dynavit Stambuł 1:3 (19:25, 25:22, 16:25, 26:28)
Developres: Wenerska, Rapacz, Centka, Obiała, Kalandadze, Blagojević, Szczygłowska (L) oraz Bińczycka, Orvosova, Jurczyk
Eczacibasi: Bosković, Ognjenovic, Jack, Guveli, Baladin, Woronkowa, Sebnem Akoz (L) oraz Erkek
MVP: Tijana Bosković

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.